Skocz do zawartości

smoo

Użytkownicy
  • Postów

    2 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez smoo

  1. Idealna muzyka do takiego wiosennego klimatu jak teraz, nic tylko wsiasc do auta i jechac przed siebie
  2. Jeśli nie chcesz zajechac wosku no to wtedy kup sobie reczna pianownice i jakis szampon z neutralnym ph (lub piane aktywna z neutralnym ph). Wjezdzasz na stanowisko, opryskujesz auto i potem splukujesz woda demineralizowana. To najlepsze co mozesz zorbic bezdotykowo, ale to wciaz nie bedzie domyte auto, tak jak zrobilbys to np rekawica. Grubszego syfu i np osadu z blota na progach w ten sposob nie ruszysz. Tak wiec prawdziwe mycie tylko w zaciszu domowym/na dzialeczce, a na myjniach tylko oplukanie z grubsza. Pytanie tez co za wosk masz polozony, jesli jakis typowo letni np dodo juice to i tak posiedzi gora miesiac, jesli cos twardszego np soft99 fusso albo collinite to przy rozsadnym myciu polezy kilka miesiecy. Polecam kanal, sporo dobrej wiedzy z jajem.
  3. smoo

    Crash Team Racing Nitro-Fueled

    Czyli multiplayer oddzielnie na pro i amatorach? Online bedzie dead po miesiacu
  4. smoo

    Zdjęcia naszych aut

    Dobrze zrobiony one-step w zupelnosci daje rade, zwlaszcza jesli nie bedziesz myl auta detailingowo - swirle wtedy i tak dosc szybko powroca. Jelsi chodzi o kola, to ja jestem fanem kontrastu - czarny/ciemny zlewa sie z buda. Zobacz np tutaj: Jak dla mnie sztos.
  5. smoo

    Zdjęcia naszych aut

    No w końcu konkret zdjęcia. Była robiona korekta mechaniczna czy tylko chemia plus wosk? Ceramike planujesz? Btw, do czarnego pięknie siądzie biała felga.
  6. smoo

    Borderlands 3

    Może zrobili trójke na silniku od Telltale
  7. smoo

    Targi: E3, GC, TGS

    (pipi) czy tak ciezko zrobic porzadne, wysokie i precyzyjne analogi?
  8. smoo

    Zakupy growe!

    Na przełamanie Sztosiro: Perfect Blue dostarcza kolejnego wyśmienitego szpila przed premierą. Piękne to wydanie , gra już ograna na steam, ale ozdobi półeczkę i z przyjemnością wbije się komplecik dla uczczenia tej wspaniałej japońskiej perełki.
  9. smoo

    The Walking Dead - 2010 - AMC

    Ta cala Alpha to ogolnie spory cringe, idealnie wpasowuje sie w trend silnej niezaleznej kobiety. Chetnie zobaczylbym jak Negan zapoznaje ja z Lucille, oczywiscie obowiazkowo robiac konkretny lean back i rzucajac jakiegos chwytliwego one-linera. Wiadomo, ze do tego raczej nie dojdzie. Cale to zagrozenie ze strony Szeptusi wydaje sie mocno naciagane, przed grupa Negana czuc bylo jakis respekt, a tutaj? Ma sie wrazenie, ze gdyby saviorsi trafili wczesniej na ta grupe Alphy to rozjechali by ja bez mrugniecia okiem. No, a poza tym rip Cytujac klasyka, "a szkoda, bo fajna dupeczka była".
  10. smoo

    Persona 5

    No i mamy nowa wersje P5. Wiecej info 24 kwietnia.
  11. smoo

    Zakupy growe!

    Zgarnalem ostatni STEALbook
  12. smoo

    Anime godne polecania

    Skończyłem wczoraj Hgh Score Girl na Netflixie. Anime jakoś tak bez echa przeszło, mi się bardzo spodobało. To taki mały nostalgiczny trip dla gamerów, którzy dorastali w latach 90. Do tego trochę love story, przyznam że parę razy łezka się zakręciła. Kreska jest prosta, ale przyjemna dla oka i pasuje tutaj idealnie. Pierwszy sezon szybko poszedł, na pewno warto sprawdzić. Mogę śmiało polecić i czekam niecierpliwie na dalsze odcinki.
  13. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    W Sekiro odskoki nie maja takich klatek niesmiertelnosci jak w Bloodborne, trzeba nauczyc sie timingu na parowanie. W demie dostawalem ostry wpiernicz probujac grac jak w BB, nie da sie uniknac obrazen spamujac unik.
  14. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    No i jeszcze fakt, ze w grze jest Ciekawe, czy pan Miyazaki nie szykuje jakiegos minfucka pod koniec.
  15. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Ten ostatni boss, czyzby szykowalo sie jakies wywalajace z kapci nawiazanie do BB?
  16. Jest druga czesc wywiadu z tworcami
  17. smoo

    Days Gone

    Najwiekszy problem tej gry to data premiery. Po prostu kiepsko ucelowali. Niby gra wyglada fajnie itd, ale w tym okresie jest po prostu zbyt wiele sztosow.
  18. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Kto widzial co Activi$$ion zrobilo z Blizzardem ten sie w cyrku nie smieje.
  19. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Z kodzikiem z dema -50zl, wychodzi piekna cena na PC
  20. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Oficjalnie nie podali, ale grajac w demo mialem wrazenie ze jest wiecej niz 30 fps - to bylo na prosiaku i sporo starszy build.
  21. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Demo bylo 1 marca w Poznaniu i Wawie, na ps4 pro. Event promocyjny.
  22. smoo

    własnie ukonczyłem...

    Danganronpa: Trigger Happy Havoc Oh boy. Co to było za doświadczenie. Nie miałem pojęcia o istnienu tej serii, dopóki przypadkowo nie trafiłem na YouTubie na filmik Zagrajnika pełen spustów nad tą grą, który wklejam poniżej i polecam obejrzeć. Nie ma w nim spoilerów, spokojnie. W moim opisie też ich nie będzie. Grę kupiłem na wyprzedaży Steam za jakieś grosze z przeświadczeniem, że zapewne i tak się od niej odbiję bo kogo może jarać gierka w przewijanie tekstu. Wystarczyły 3 godziny rozgrywki, aby gra złapała mnie za mosznę i nie pozwoliła się oderwać przez bite ~30h historii (oprócz tego jest jeszcze tryb dodatkowy). Po tych pierwszych 3 godzinach w ciemno zakupiłem też od razu drugą część na Steamie. Tak mnie ten tytuł sponiewierał z zaskoczenia. Dla niego odstawiłem nawet na bok piłowanie remake Residenta 2, na którego czekałem jako psychofan oryginału. Gra określana jako przedstawiciel tzw. Visual Noveli (takich interaktywnych komikso-książek). W praktyce daje to nieco błędne wyorbażenie o charakterze rozgrywki. Ta wygląda bardziej jak gry od Telltale, lub przygodówki point & click, czyli czyli interaktywne opowieści w których występują elementy gameplayu takie jak chodzenie po lokacjach, rozmawianie z innymi bohaterami, klikanie na elementy otoczenia itd. Do tego dochodzą elementy gameplayowe procesów w stylu Ace Attorney. Long story short, gra jest fenomenalna i spokojnie można by o niej napisać felieton, jednakże ciężko uniknąć spoilerów – dlatego predstawię po krótce plusy i minusy tej produkcji: Plusy: + Fabuła. Historia w typowo japońskim podejściu i realizacji. Wciąga jak bagno i trzyma do samego końca. Historia opowiada o wybitnie uzdolnionej w różnych dziedzinach grupce studentów zamkniętych w odciętej od świata szkole średniej, prowadzonej przez... psychopatycznego pluszowego misia. Jedynym sposobem na wydostanie się z tego koszmaru, jest zamordowanie innego ucznia i nie danie się przy tym złapać. Niby proste, w praktyce – genialne w swojej prostocie, a cała historia dość szybko eskaluje na niespodziewaną skalę. Twisty fabularne, których doświadczymy ryją beret. Pełno tutaj momentów, w których gracz myśli „no, to będzie proste, już wiem o co tutaj kaman, wiem kto zabił”. No nie, nie wiesz. Cała historia trzyma w napięciu od początku do końca i zaskakuje z każdym kolejnym rozdziałem. Natomiast końcówka gry zdjęła mi kapcie razem ze skarpetami, a każdą kolejną minutą ostatniego chaptera jarałem się jak za czasów najlepszych gier JRPG z szaraka. + Bohaterowie. To oni stanowią o sile tej produkcji. Ze względu na charakter rozgrywki, całą grę spędzamy w towarzystwie tych samych kilkunastu osób, co daje nam możliwość dogłębnego ich poznania. Do tego mamy tutaj pewien element znany z Persony, czyli rozwijanie swoich sympatii w czasie wolnym od wydarzeń fabularnych. Dawno nie przywiązałem się tak mocno do fikcyjnych postaci, zwłaszcza podanych w ten charakterystyczny, mangowy sposób. Za młodu sporo jarałem się anime, myślałem że ten czas minął, trzydziestka trzasnęła mi parę lat temu. Bardzo się myliłem, japończycy są w tym po prostu niezrównani. Jako, że historia opiera się na morderstwach, to jak nietrudno się domyślić, nadchodzi taki moment że ktoś ginie. Gdy wtedy pojawia się strach o śmierć jednej z postaci, które zdążyło się autentycznie polubić – wiedz, że autorzy odwalili niesamowicie dobrą robotę. A lubi się praktycznie wszystkie. + Oprawa dźwiękowa. Soundtrack jest niesamowity. Nie są to może kawałki, których słuchałoby się na co dzień, ale kompozycje PERFEKCYJNIE budują klimat i współgrają z wydarzeniami na ekranie. Ostatnio czegoś podobnego doświadczyłem w Nier Automacie. Każdy bez wyjątku utwór jest charakterystyczny, wpadający w ucho, od razu budzący skojarzenia z konkretnymi wydarzeniami i emocjami. Druga sprawa to głosy postaci. Osobiście wybrałem angielski dubbing, mimo że anime zawsze oglądam w oryginale. Tutaj angielskie głosy ułatwają rozgrywkę, która często opiera się o szybkie kojarzenie faktów i reagowanie na wypowiedzi bohaterów. Czytanie podpisów potrafiłoby utrudnić sprawę. Ale to nieważne, angielski dubbing jest świetny, głosy postaci dobrane są idealnie do postaci. W przyszłości planuje zagrać z japońskim głosem dla porównania, jednak to jest jeden z tych przypadków, gdzie „ten usłyszany jako pierwszy = najlepszy”. Osobiście polecam angielską wersję, jest na prawdę świetnie zrealizowana. Szczególnie misiek oraz „główny zły” którego poznajemy na koniec, odwalają niesamowity performance. No to pora na minusy: - Gra sie kończy. Więcej nie przychodzi mi do głowy. No, może zakończenie pierwszej części jest sporym cliffhangerem, no ale grę należy rozpatrywać w kontekście serii, więc nie ma to żadnego znaczenia. Danganronpa 2: Goodbye Despair. Co tutaj dużo mówić. Dostajemy to samo co w jedynce, ale całość jest dłuższa (~50h pierwsze przejście, do tego tryby dodatkowe). Postaci jest więcej, niektóre jeszcze lepsze niż w oryginale. Cudowny ost powraca uzupełniony o nowe kompozycje dopasowane pod nowe okoliczności. Morderstwa są jeszcze bardziej zwodnicze, historia jeszcze bardziej pokręcona. Pierwsze zabójstwo sprzedało mi mega liścia w twarz, nie dowierzałem.... W pewnym momencie nadeszła myśl „no dobra, troche za bardzo popłynęli, tego nie da się wyjaśnić”. A potem następuje końcówka gry gdzie... wszystko się wyjaśnia. Mózg rozj.ebany, a ja widzę w ekranie odbicie swojego ryja z opuszczoną szczęką. To jest zdecydowanie jedna z tych gier (serii), które po przejściu chciałoby się wymazać z pamięci by móc ich doswiadczyć raz jeszcze po raz pierwszy. Majstersztyk. Ostatnią za(pipi)istą grą fabularną w klimacie anime w którą grałem, była Persona 5. Danganronpa zjada ją na śniadanie w kwestii fabuły i postaci. Po prostu. Jeśli lubicie kryminały (Death Note?), anime, mangę, wciągając historie i waifu: koniecznie zagrajcie. Na koniec gorący apel/sugestia: Jeśli zaciekawiła Was ta gra, to po prostu ją kupcie i zagrajcie. NIE czytajcie recenzji, NIE wpisujcie nawet jej tytułu w google czy na youtubie. NAWET NAJMNIEJSZY spoiler zrujnuje Wam całe doświadczenie, a spoilery czają się dosłownie wszędzie, na screenach, w komentarzach pod filmami itd. I broń Boże NIE oglądajcie anime przed zagraniem w grę, jest ono jednym krótkim streszczeniem, w dodatku słabej jakości. Aaa, no i gra nie jest spolszczona, wymaga dobrej znajomości języka angielskiego, z uwagi na konieczność łączenia faktów i prowadzenia dość dynamicznych dyskusji polegających na wytykaniu błędów logicznych innym. Przede mną jeszcze trzecia część gry. Tę ogram wraz z premierą Danganronpa Trilogy która ukaże się pod koniec marca. Preorder już dawno zrobiony. Czekam na tę chwilę niczym gówniak na Gwiazdkę. Teraz biorę się za Danganronpa Ultra Despair Girls, będący pomostem między 1 i 2 częścią.
  23. Niestety nie ma zadnych sladow wskazujacych na obecnosc Nemka na posterunku (no MOZE poza dziura przy prysznicach), ale to wynika poniekad z tego ze w momencie planowania gry nie przewidzieli w ogole mozliwosci powstania Remake 3. Jakkolwiek trudno w to uwierzyc, gra dostala mniejszy budzet bo nie wierzyli w jej sukces. To mnie najbardziej boli w tym Remaku, o czym pisalem wczesniej, zmarnowany potencjal ustanowienia nowego kanonu... Anyway, jesli dziury przy prysznicach zaadaptuja pod Nemka w RE3, to i tak slabo to bedzie wygladac - oprocz tego jednego miejsca bydlak goniac Jill po posterunku najwyrazniej kuluralnie korzystal z drzwi jak na bezmozga kupe miesa przystalo Z drugiej strony moga calkowicie pominac wizytacje Nemka na posterunku w remaku 3, tak jak zmienili np historie Kendo i inne elementy RE2. Poki co Remake 2 nalezy traktowac jako "alternatywne uniwersum" do oryginalnego RE2.
  24. smoo

    Sekiro: Shadows Die Twice

    Demko ograne wczoraj, feeling to coś pomiędzy Bloodborne a Tenchu, ciężko było się przestawić na walkę w zwarciu. Gra jest sporo szybsza niż Bloodborne. Na Prosiaku zdaje się że był unlocked framerate, ale pewności nie mam bo monitor był dość kiepski. Zaraz leci preorder.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...