Czytam sobie Wolverine i X-Men Cyrk przybył do miasta i i odpadłem po kilkunastu stronach. To będzie najgorszy komiks na moim regale. Bogu dzięki nie kupiłem od razu kilku.
Myślałem, że opowieści Aarona można brać w ciemno, niestety nie.
Czy Wolverine z Marvel Classic jest lepszy? Też od Jasona ale kurde teraz trochę się cykam zwłaszcza, że ten kosztuje nie 25 a 65 zł. Chodzi mi o poważniejszą historie jak chociażby The Punisher Max.
W ogóle jakby ktoś mi rzucił tytułami czegoś godnego było by super. Zastanawiam się nad
-Wolverine z Marvel Classic
-Ludzie Północy
- Potwór z Bagin
- Transmetropolitan
- Batman Rasa Panów
- Batman Gotyk
- Łasuch
- Palcojad
poczytałbym jeszcze coś o trykociarzach, ale wybór jest taki, że głowa mi już pęka. Ten komiksowy boom w Polsce jest niesamowity. Pamiętam jak za gnoja biegłem pół miasta po Świat Komiksu, bo był tylko w jednym kiosku i jak Egmont wystartował z Klubem Świata Komiksu z bodajże trzema albumami w miesiącu.