Gears of War 4
Już zapomniałem jaką frajdę sprawia strzelanie z Lancera do kupy mięcha. Moje ostatnie Gearsy to była trójka na 360, jakoś w okolicy premiery.
The Coaliton zrobiło, to dobrze. No może poza słabym początkiem, ale im dalej tym lepiej. Bez drzewka rozwoju, modyfikacji broni, za to jest kill room za kill roomem, tysiące kul, litry krwii i kilogramy padliny.
Kiedy gra zaczyna trochę przynudzać wchodzi rozdział nr 4 a za nim rozdział nr 5 i słynne bigger and more nabiera nowego znaczenia. Wszystko wygląda fenomenalnie w 4K i HDR. Szacun (pipi)a
8/10