Kariera jest tak bez jajeczna, że mam ochotę wyjebać tę grę w cholerę.
Nie mogłem się oderwać do Project Cars 3 a tutaj ciężko mi przysiąść na dłużej niż pół godziny.
Nie wiem co za pała wymyśliła sobie 5 zawodów x 5 torów w każdym x średnio 5 okrążeń. Oczywiście w złomach pokoju starej Mazdy czy Audi A4 z 1998. I tak przez wiele godzin, bo z tego co widzę zawodów
jest masa w Pucharze Boba budowniczego.
Druga sprawa jest taka, że bardzo brakuje szybkich, egzotycznych torów pokroju Pragi czy Brazylii. Oczywiście chciałbym nowe, ale takie Czechy czy Alpy to biorę z pocałowaniem ręki, dostałem za to Nascarowe kasztany pokroju Miami czy Speedring.
Niestety sytuacja się powtórzyła i po Halo i FH, kolejna duża, sztandarowa premiera okazała się nie dopracowana. Wina Game Passa? Być może.