Gra zaliczona w 7 godzin i 2 minuty
Nierówny tytuł od takich sobie aktów I i II po rewelacyjne III i IV i skończywszy na beznadziejnym V . Fabularnie słabo , motywy rodem z telenoweli brazyliskiej czy meksykańskiej ( chociaż tu się miejsce nawet zgadza ) do tego mało urozmaicony chłopaki z Techland powinni pooglądać jakieś stare westerny w ramach odświeżenia pamięci co się działo na dzikim zachodzie Brakuje jeszcze kilku typowo westernowych motywów jak napad na bank albo dyliżans , konny pościg .
Cover system też jest taki na dwa razy , mało wygodny jak dla mnie widział bym w tej grze coś na wzór Vegas , ale piwo za własny pomysł się należy Co mnie najbardziej odrzuciło to zabicie klimatu walk przez muze , ostre gitarowe rify pasują do westernu jak pięść do oka . Za to głosy postaci są poprostu mistrzowskie zwłaszcza Raya chociaż Thomas też nie wiele mu ustępuje.
Grafika jest piękna otwarte przestrzenie , niesamowita kolorystyka i oświetlenie robią wrażenie do tego zero spadków animacji i szybkie loadingi zwłaszcza po śmierci , silnik odpicowany jest na medal ale on nie nadrobi braków w gameplayu .
Dla mnie gra na 7