Bioshock Infinite Xbox SX
Klimat jest zdecydowanie inny niż w jedynce. Ponure Rapture zastąpiła kolorowa i kreskówkowa Columbia. Dziś można powiedzieć, że gra wygląda jak Dishonored, albo nawet trochę bardziej poważny fortnite. Generalnie mamy wszędzie blure i gówno rozmazane. Pamiętałem, że ludzie krytykowali tę grę za to, że z dobrej przygodówki zrobili shooter.
No i faktycznie tutaj strzela się dużo, dodatkowo można puścić oponentom stado wron na ryj, albo podpalić pół pomieszczenia. Jest akcja xD
Czy to źle? Pewnie w tam tych czasach tak bym powiedział. Ale dziś? O panie przecież teraz nie ma w ogóle dobrych singiel fpsów, nastawionych na akcje, bez gównianego open world i 399 zadań pobocznych.
Infinite jest gorsze od B1 ale i tak polecam.
8/10