Binio Binkowski, to juz niestety bezdomny alkoholik, ale Zimnoch jak najbardziej. Ten pamiętny strajk głodowy jakiś czas temu jest potencjał.
Obejrzałem jeszcze raz tę rundę i co tu dużo mówić. Po pierwszym kd sędzia ringowy dał mu tyle czasu, że nawet szkoda strzępić ryja. Widać jak na dłoni, że walka, podobnie jak z Wachem była ustawiona pod Szpilkę. Obecnie polski boks to taka nisza, że trzeba dorzucić kilka freak fightów, żeby sprzedać PPV. Taxi Złotowa vs Fit Dzik na jednym ringu z niedawnym pretendentem do pasa WBC No super kurwa.