Norwegia czaruje, ale dopiero po dotarciu do Anglii, gra rozwija skrzydła. Mam 10h na zegarku ( w trzy dni xD) ale już wiem, że to bedzie mój Assasynowy numer 1. Wykreowany świat jest fantastyczny, cudowny klimat Anglii przypomina mi filmy o Robin Hoodzie, zwłaszcza ten z Kevinem Costnerem i Morganem Freemanem. Całość jest bardziej spójna i aż chce się biegać po tych łąkach.