Zagłosowałem na GoW1, Halo 3, Team Fortress 2 i Left 4 Dead. Każdy z tych tytułów ma swój specyficzny klimat, aczkolwiek najlepszym z najlepszych jest dla mnie zdecydowanie multi z pierwszych przygód Marcusa Fenixa.
http://www.vg247.com/2009/02/09/hardcore-m...d-to-far-cry-2/
Pomińmy jednak sprawę nowego poziomu trudności i spójrzmy na koniec newsa - "the next wave of patches". Ktoś zapyta: no i? No i to, że to się może równać naprawie save buga! To z kolei doprowadzi do tego, że może skończę FC2
A ja mam pytanie odnośnie LO. Blue Dragon był dla mnie cholernie nudny, między innymi dlatego, że trzeba było czasami się wracać, by nabić trochę expa. Czy podobnie jest w LO?
A na co wy liczyliście? Dodanie stu nowych mapek i kilkunastu trybów? Mnie jakoś nie zdziwiła zawartość DLC i jeśli nie przesadzą z ceną, to może kupię.
Obydwie gry to bardziej action RPG. W Mass Effect masz strzelanie, a Fable 2 to taki mocno uproszczony slasher. Najpierw wziąłbym jednak F2 i od razu po przejściu dokupił ME.
Mi gra niezbyt podeszła. Czasami za dużo przeciwników się IMO respawnuje. Wolałbym, by oni wszyscy byli od razu, a nie, że wychodzę z ukrycia a tu nagle z boku ktoś mnie napierdala. Jestem w siódmym chyba chapterze i na razie daję 7/10.
@qb3k: Było to już bodajże kilka stron do tyłu. Ja zrobiłem oddzielnie przeskakiwanie przez zielone kosze i oddzielnie ten duży kontener (po przestawieniu rampy).
BTW: Kalisz? No to może Cię kiedyś mijałem w MM
Jak będą Gunsi (najlepiej zestaw Sweet Child + Welcome to the Jungle + Paradise City lub cała płyta) to biorę Rock Banda od razu A na razie poluję tylko na perkę z RB.
@signap: Baaaaardzo prosta Napierdalasz w gości, a oni mogą Cię co najwyżej znokautować. No chyba, że nie chcesz by twoja postać była zalana bliznami, to wtedy będzie trudniej.