Tekken - nie rozumiem podniety na tą serię. IMO Dead or Alive lepsze, chociaż w ogóle za bijatykami nie przepadam.
Pierdoły z Wii - jakieś 99,9% gier na Wii. Wybija się jedynie No More Heroes, Madworld, Dead Rising i kilka innych.
GTA: Vice City - kiczowate sterowanie na PS2 doprowadza do szału. Nie rozumiem jak można tą grę wywyższać ponad GTA IV.
Wszelakie MMORPG - żal mi osób, którym chce się w to grać dłużej niż kilka tygodni.
Little Big Planet - słodziutkie Sackboye? budowanie plansz? skakanie po platformach z przyjaciółmi? No bez jaj.
God of War - dobry tytuł, ale nie na 9, czy 10. Ósemka max.
Gears of War 2 - jedynka to cudo, dwójka pojawia się w zestawieniu za s(pipi)e multi.
Halo - gra super, wszystko czad i w ogóle, ale multi jakoś mnie niezbyt wciągnęło (kilka godzin jeno pograłem). Aczkolwiek zasłużona 9 dla każdej części, toteż równie dobrze tytuł ten może wylecieć z mojej listy
Far Cry 2 - nie jest to crap, ale baaardzo zawiodłem się na tej grze.
PES - nigdy zbytnio nie trawiłem tej serii. Jakieś arcadowe to takie.