-
Postów
18 129 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _Red_
-
Jak mam pełen pasek to zbieram tylko żywice, a sylfiony zostawiam na później. Chyba nic nie daje użycie sylfionu przy 100% zdrowia? Albo przeoczyłem jakąś mechanikę :O
-
W sumie tak, no jakos tak instynktownie bieglem do B3. A jak idziesz do B2 to potem i tak znajdziesz teleport do B3, więc nie jest dłużej? A i ten RNG, czasem skrót jest w drugim fragmencie mapy B1, a czasem trzeba z 10 fragmentów przejść .
-
Dziękuję e-koledzy, tylko ze jak wieczorami mam 2-3h na przebrniecie przez to, bo nazajutrz znowu do roboty, to wole coś co daje mi wrażenie progresu. Wiem ze w biomie 3 jest most do wieży, ale to żaden skrot. W Biomie 2 wystarczylo pobiec na palę i był teleport. Tutaj w wieży większość życia tracę na platformowe elementy z laserami, potem arena, ktora najczęściej zamyka się na czas walki z automatonami, wiec nie przebiegne. Zwykle przy bossie jestem z resztką energii, kiepską bronią i bez ekwipunku. Nie mam motywacji na kolejny run, niestety. Jakby w pobliżu mostu był teleport do bossa to mógłbym częściej powtarzać i uczyc sie walki. Trudno, nie wszystko jest dla wszystkich
-
Pierdole, drugi dzien juz marnuje wieczor na piate podejście by przejść Biom 3. Nie dość, ze samo przedarcie sie do nemesisa zajmuje z 30min, to gdy w koncu mialem dobry build (apteczka, astro, karabin maszynowy) to w końcu rozjebal mnie ponownie w drugiej fazie, gdzie juz nie nadażam ogladac co mnie atakuje. Nie mam juz motywacji w sumie, gra jest zbyt sadystyczna na mój skill i chyba nie na moją cierpliwość. Nie widzę juz sensu robic tego samego po raz n-ty Jeszcze gdyby tylko był skrót, dzieki ktoremu skoczyłbym na arene do bossa w 10min jak z Ixionem to kumam, ale tak to nie wyrabiam już z poczucia bezradnosci xdd Duzo lepiej szlo jak RAZ wylosowalem miotacz glutow lvl 9, ale znowu to jest do dupy na nemesisa
-
Chwilowo w pewnym momencie odetną Ci dostęp do poczatkowej mapy, ale docelowo wszystko idzie nadrobic i da się zaległości zrobić później.
-
Kiedyś będę musiał spróbować tak jak emperor
-
Dzieki. Te latajace drony w Biomie 3 totalnie mnie hamują przed biegiem na pałę do bossa, bo ścigają mnie bez końca i lutują rakietami. Ale latwo padają od gnijącego działka, jeden strzal i trucizna zabija w 2 sekundy.
-
Czasem zdarza się, że przy pełnej adrenalinie nie tracę jej gdy raz oberwę, a innym razem byle kulka resetuje boost do zera. Jest tu jakaś konkretna mechanika, której nie zauważyłem? Nie mialem w ekwipunku żadnej antywnej tarczy czy coś.
-
Thx obadam kolejnym razem. Ciekawe która firma robi dla Biedry, możliwe że też Szulstad.
-
No ale nadal uwaga z dupy, bo raczej nikt nie je burgera bez żadnego warzywa, więc nawet kiełek/rzodkiewka/sałata/durian byłby naturalnym przełamaniem nadmiaru mięsa/sera. Każdy dodatek vege zatem można by skomentować tak samo. Ale rozumiem żart, trochę na zasadzie grubej amerykańskiej baby biorącej do podwójnego cheesemaca colę zero xD Ale i tak nie tłumacz się, przyjmij krytykę z pokorą i proszę się rozejść @Rudiok bułkę sam piekłeś, czy to jakaś marketowa burgerówka? Z tych miękkich a la McD to jedynie biedronkowe raz po raz biorę. Ale mimo wszystko piekarniane prawdziwe buły z sezamem lepiej mi smakują niż te słodko-pulchne z folii.
-
A z ciekawości, możesz powiedzieć coś więcej? Chodzi mi o technologię blockchain. Co prawda praktycznej styczności z tym miałem niewiele, ale chłopaki z innego działu dużo w tym dłubali. Mam ogólne zrozumienie, ale z tego co ogarniam, to właśnie pod kątem bezpieczeństwa jest to bardzo dobre, bo nie da się "oszukać" łańcucha i nie ma opcji, że gdzieś tam padnie serwer z naszymi monetkami, bo wszystko jest rozproszone.
-
https://www.forbes.com/sites/paultassi/2021/05/21/biomutant-will-be-native-4k-on-xbox-series-x-but-not-ps5/?sh=4606e0a711cb
-
Zależy. W grach z PS4 bez żadnych haptyków to spokojnie z 10h (podpinałem pod ładowanie zwykle po 3 wieczorowych sesjach). W PS5, gdzie co chwila włączają się opory, wszystko drży mruga i śpiewa, a do tego słuchawki mam wpięte jackiem 3.5mm to i z 5-6h pyknie.
-
Yyy a whoppera kiedyś widział? Albo nie wiem, dowolnego burgera defaultowego, który w 90% przypadków ma pomidora?
-
A ja się wnerwilem na siebie strasznie bo miałem juz ze 130% integralności, figurke astronauty, apteczkę i w drodze do Nemesisa figurke stracilem na batalii z tym wielkim automatonem i jego bandą pomocników. Nie ma jakiegoś skrotu do tego bossa tak jak do Ixiona? Dlugo sie do niego idzie i trzeba przejść sporo etapow platformowych z laserami i innymi przeszkadzajkami.
-
W drugim podejściu do Biomu 3 mam ciagle bugi z generowaniem lokacji, tj. pojawia się rozmazana tekstura wyglądająca na ścianę, przez którą można przechodzić. Nie wygląda to na element gry, bo ma jakość jak z N64. Zdarzylo mi się też wpaść pod podłogę i stracić energię jak przy przepaściach. Na szczęście żadnych crashy poki co na 10h.
-
Zatecki Lezak 0 próbowałem, spoko, ale dalej odroznic się da z daleka, ze to wyrób piwopodobny Cos jak Cola Zero przy Coli cukrowej. Fortuny faktycznie smakuja prawie jak alkoholowe , ale one są ogolnie ciemne i karmelkowe w smaku, niezaleznie od wersji. Będę testował kolejne.
-
Czy tez macie wrazenie, ze w nowszej serii duali zastosowano inną gumę na analogach? Świezutki model prosto z kartonika, ale ma jakby bardziej kleistą/plastelinowa w dotyku gumę na gałkach. Nie brudzi, nie odchodzi, ale sprawia wrazenie lepienia się do palców, podczas gdy pad premierowy jest bardziej śliski. Moze to celowe, by spocone łapy nie zjeżdżały z gałek i zrobili bardziej porowate. Nie, nie dotykalem uwalonymi łapami xD
-
Dobra, po 5h zabawy z synem w koncu oddalem go żonie i kolejne podejście do Ixiona. Duża apteczka, kula adrenaliny, astronauta, ale karabin lvl 5 tylko (default level dla biomu 2). Z takim ekwipunkiem czułem się dość pewien i boss padł zanim potrzebowalem zużyć astro Przyda się na pozniej. Najwiecej problemow robi nerwowka gdy zaczynamy tracić zimną krew. A tak na spokojnie to idzie wpaść w rytm i omijać ataki. Jakby to miało quick sejvy to wtedy luzik
-
Prawda. I chyba warto utrzymać 5 lvl adrenaliny jak najdłużej, wtedy lutujemy ile wlezie. Gorzej jak nagle nas ostudzi i sam perfect reload trwa ze 2 sekundy
-
No to respekt za skilla jeśli Ixiona w ciemno pokonałeś. Ja potrzebuję ze 2-3 walki by nauczyc się patternu, a dopiero potem można nieśmiało próbować dotrzec do trzeciej fazy. Przecież tam jest taki pierdolnik, ze nawet oglądanie filmu od figusia powoduje, że się pocę W Cuphead w sumie jest podobnie, ale tam mozna powtarzac walkę natychmiastowo, więc nauka idzie sprawniej. Pamietam jak po dwudziestu zgonach Pana Marchewke robiłem z zamknietymi oczami
-
Co osoba to pewnie inna opinia. Osobiście poświęciłbym czas na Days Gone bo zarowno lubie postapo jak i zombiepocalypse, więc klimat idealny dla mnie. Gra jest mroczna, brutalna i z fajną narracją (facjatę i głos daje zawodowy aktor, więc jest bardziej filmowo). Horizon - klimat mi średnio leżał, czyli połączenie dzikusów (trochę Far Cry Primal, ale w przyszłości) i robotów. Do tego dramatycznie drętwe dialogi z NPCami, zero wczuwki w "realność" postaci. Bardziej cukierkowy ten świat. Z przeciwnikami trzeba kombinować i niszczyc słabe punkty, nie ma lania na pałę. Walka jest zatem taktyczna i dość świeża. W obu ofkors marnujesz czas na side questy, zbieractwo, drzewko umiejętności, jazdę po świecie. Death Stranding w ogóle mi nie podeszło, zmuszałem się przez kilka godzin i odpuściłem bo miałem dość gameplayu polegającego na wiecznym balansowaniu ciałem potykając się o kamyki. Ale tu rzecz gustu, wielu gra zachwycała i szanuję. Najlepiej odpal każda na 1-2h i zobacz, która Cię chwyci za mosznę.
-
Dwa razy bylem w domu, faktycznie raz mialem cos co mnie wskrzesilo, nie skojarzylem, ze to dzięki astronaucie. Czyli teraz tylko zakup w fabrykatorze, czy wizyty w domu mozna ponawiac wielokrotnie by dostawac astronaute ponownie? Pod warunkiem, ze znajde klucz. PS korzystacie z szansy na pomszczenie upadłych graczy? W pierwszym biomie chcialem troche pofarmic eter i raz pojawil sie przeciwnik, na którego łatwa taktyka bylo chowac się za filarem jak naparzal seriami czerwonych kulek. Ale kolejnym razem bywa głównie w towarzystwie fioletowych sond, ktore rozwalaja laserem całą okolicę i juz tak dobrze nie jest.
-
Oglądam do kawki i od 3:55 instynktownie ścisnalem dupę xD Nasze fazy #3 podobnie wygladaja, pierwsze dwie full kontrola i spacerek na boki, uciekając od niebieskich M&Ms, ale trzecia to jak nie wpadne w jeden pierscien to w kolejny xd Tylko chyba miałeś jakis artefakt do zmartwychwstania - to random loot czy gdzieś się kupuje? Chyba raz cos takiego mialem z pierwszym bossem. Nie wiem czy biec od razu na chamca do Ixiona (po drodze zawsze zgarniam biegłość lvl 5, apteczkę, czasem pasożyta) czy trochę pospacerować i szukać lepszych itemow typu revival.
-
Co poradze, ze głównie gram w rpgi turowe a nie najebywanki Dwie pierwsze fazy kontroluje dobrze, a w pewnym momencie wpadam w panike i cały flow i skupienie szlag trafia ech. A im więcej powtarzam tym bardziej sie wkurwiam, próbując tylko na szybko dobiec do areny.