-
Postów
18 132 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _Red_
-
Jak się robi ten pad na plecy jak w 0:12? Zwykle w tej pozycji jestem po otrzymaniu strzała. Juz wyłączyłem grę więc dziś nie sprawdzę.
-
Frakcje były w Days Gone i tam niech już zostanie formuła sandboxowa. Robienie questów dla ugrupowań w tlou2 by chyba mnie odepchnęło na kilometr.
-
Scena w szpitalu
-
W opcjach jest jeszcze możliwość włączenia notyfikacji co się właśnie podniosło. Od razu to sobie dałem, bo czasem się mashuje trójkat skradając się wokół półek, a na dole ekranu mamy wtedy ładne podsumowanie.
-
Ano auto pick to bardzo fajna opcja game designu. Dobrze, że w Days Gone pomysleli o tym w przypadku zbierania uszu po zabitych freakerach, bo wciskanie 500x trójkąta po pokonaniu hordy byłoby niemiłe.
-
No i brać papu po fix cenie (np. zestaw fryty, dorsz, zupa). Tak jadłem (25-32 zl zwykle) i nie zaskakiwało mnie nic przy ważeniu i płaceniu.
-
Oho, teraz tlouowi fanatycy będą jeszcze mówić jakich mechanik gry nie używać , bo tak xD Polecam wymontować jeszcze prawą gałkę od pada, bedzie handicap na celowaniu.
-
Erekcja nie schodzi mi od 45 min podczas starcia z Jak dobrze nie rozkminiac 24h fabuły tylko po prostu grać w grę.
-
Ale stealth i potyczki to pierwsza liga. To poczucie, że można wpełznąć gdzies w ciasną lukę, zachodzenie od tyłu, strach wrogów i wywoływanie martwych kompanów po imieniu, skamlajacy pies po zabiciu jego opiekuna, no otoczka majstersztyk. Ani Splinter Cell ani Hitman nie dawali takiego Rambo-like feelingu.
-
A jeszcze wiem co w gameplayu mnie denerwuje. Brak konsekwencji w mechanice gry. Zmysły wykrywają wrogow? Jak najbardziej. Czy wykrywają wrogow, którzy dopiero zrespawnia się za rogiem? Jak najbardziej nie. Ile durnych jump scareów przez to wpada, tylko że to wbrew regule przyjetej przez grę. Aktualnie cały dom przeszukałem trzymając R1, ale i tak
-
W dwójce wlasnie bardzo mi pasuje ta eksploracja. Co prawda z przedmiotow to zbieram tylko ammo i suple, bo resztę mam od dawna na full i nie ma gdzie zużyć, ale i tak klikam trojkat jak tylko się pojawi. Polecam włączyć w ustawieniach notyfikację o tym co się podniosło. Wtedy widać np. "alkohol 0.5" co w momencie szybkiego podnoszenia można przegapić. Jedyne co mnie męczy to kartki. Ile tych kartek jest do czytania to głowa mała. Co budynek to jedna / dwie notatki. Właśnie pojawiła się pierwsza ekipa z psami, fajnie ze trzeba taktycznie chowac się po krzakach i mylić trop, zamiast uskuteczniać rozpierduche. Czołganie i unikt nadały tej grze znacznego boosta gameplayowego.
-
Kurde, drugi dzien Seattle, zielony sejf w auto shopie. W ogóle nie reaguje gdy podchodzę, nie mogę nawet próbować wpisywac kodu A to jeden z tych ponoć, który ma przydatne rzeczy Restart gry niczego nie zmienil eh, ale bug. edit oho, pochodzilem po okolicy i potem jednak pojawiła się ikona interakcji, wziąłem kaburę z sejfu
-
Podczas jednej walki z wilkami strzaly zwabiły klikera, który w sumie załatwił robote za mnie. Trochę jak napuszczanie hordy na obóz w DG.
-
Eee, to trzeba będzie znowu kraftowac jednorazówki? Myślałem, że zostali przy trwałym nożu przez całą grę tak jak w przypadku Ellie. W ogóle duzo przyjemniej się walczy w tej części, w końcu jest dodany dodge, bo bez tego walka wręcz w TLOU1 była niczym pojedynek czołgów. No i ta mimika podczas podcinania gardła, ekspresja niesamowita, aż sobir tryb foto w trakcie włączam.
-
Tez myslalem, czy może skąds przyszly, ale klikery nie umieją się wspinać :f 2020 rok a ND nadal korzysta z koncepcji z epoki Uncharted 1.
-
Dodatkowo Naughty Dog ma u mnie faka za te wszystkie oskryptowane spawny. Czyszczę bank z zainfekowanych, właze do sejfu po łup, wracam do głównej sali a tam clicker i ten drugi zwykły. No bicz plz, skad sie wzieli. W ogole po doświadczeniach z Days Gone jak tylko włączam generator w TLOU2 to spodziewam się hordy biegnącej do hałasu :O
-
Lekkie odetchniecie od korytarzyka i pospacerowanie po zarośniętym Seattle downtown to świetna zmiana tempa. Bardzo fajnie, że jest w miarę pusto, można pogadać z Diną, pozwiedzać zakamarki. Na razie jest git, zobaczymy co później.
-
Chcialem wylizać ściany w Courthouse, ale wlazlem do szczeliny miedzy drzwiami a szafą i droga powrotna zastawiona A jeszcze paru zainfekowanych chciałem załatwić jak i pozbierać łup. Pewnie parę srubek czy ammo przegapilem, ale czy idzie bezpowrotnie stracić szansę na np. kaburę czy podreczniki?
-
Ale w obu częściach Last of Us się zbiera suplementy xD
-
Fakt, ze nie dało się uniknąć spojlerów spowodował, ze nastawiłem się psychicznie na wydarzenia z pierwszych 2h. W innym wypadku czułbym się srogo wydymany i pozbawiony chęci dalszej gry. Trochę jakby w FF7 Remake Part II
-
Widzę bez zmian, beka z niera to i bluber wraca z tą samą śpiewka xD Ukończyłem całą (włącznie z drugim czapterem powielającym większość pierwszego jak i tym trzecim) i nadal uwazam grę za sredniaka. Moja opinia mogla skończyć się na pierwszym endingu, ale zmuszalem się dalej czekając na olśnienie. Czy teraz moja opinia się liczy?
-
Trzeba przejść wszystkie ścieżki, żeby zrozumieć.
-
Idealnie wraz z odbiorem TLOU2 zdążyłem dziś odświeżyć do konca jedynkę (krótka nawet, z 12h). No i przynajmniej będę teraz łapał kontekst, bo bez tego nawet bym nie kojarzył brata z poczatku dwójki. Ogólnie mocno mi siadł ending na psyche, tj. Zaczynam jechać na koniku wśród pól i promieni słońca <3 Dawaj druckman, zniszcz mnie fabułą.