Mój pierwszy fajnal był po niemiecku i ogarnąłem o co chodzi z Substanzami, Feuer1, Feuer2, Feuer3 Więc system był dobrze przemyślany, chociaż wskutek tego nie było fabularnych profesji i każdy mógł być każdym.
I fakt, pierwszy kontakt z bryłkowatymi postaciami wyskakującymi z pociągu w reaktorze i ta muzyczka a'la midi lekko mną wzdrygnęły (wtf, gdzie ta grafika 10/10 z recenzji w Neo). Bolało przez pierwsze 2-3h, ale potem gra życia ukończona z 6 razy, w tym ostatni raz rok temu na emu.
Dawać rimejk.