Raczej będzie bez spoilerów, jedyne spostrzeżenie do sposobu prowadzenia narracji:
Ten moment, gdy myślisz, ze to już koniec, a tu jeb, od zera nowy quest. A ma być ponoć tak ponownie na koniec po napisach. Trochę już za długo gra rozpycha się butami w konsoli, mogłaby już być konkluzja dawno temu, a nadal zmuszany jestem do łażenia po tych samych lokacjach ;/
Jest sens grać po napisach kolejne 20h, czy to robienie tego samego + jakieś nowe custscenki?