-
Postów
18 129 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _Red_
-
Wysłałem maile do większości salonów z Polski południowej i więcej mi się nie chciało, bo potem odbierałem telefony co chwila od napalonych handlowców "cieszę się, że pan zdecydował się na markę, która szczyci się uznaniem w...." bla bla, dawaj tu cenę. Demówkę jakby ktoś mi zaproponował, to bym rozważył - pytałem, czy mają coś gotowego na placu, ale nie padła żadna propozycja używki / demówki. Poczytałem też trochę w necie i okazuje się, że KRK to zagłębie Skody, a przynajmniej ten konkretny diler potrafi zdmuchiwać konkurencję niskimi marżami.
-
Skreśliłeś, więc nie wiem, nie odpowiadać? xD
-
Aaa. To o takiej opcji mi nie wspominali. Biorą od razu za proponowaną przez nich cenę, nie chomikują w oczekiwaniu na sprzedaż. Komis osiedlowy też mówił, że jak im się spodoba opcja to płacą gotówką od ręki i wracam pieszo do chaty xd Do czerwca wtedy będę bez fury, a wózek swoje waży
-
Jedna z opcji to właśnie zostawienie huia w salonie dilera, tylko czekam na propozycję wyceny (będzie w poniedziałek). Swoją cenę dałem jako propozycję, ale wiadomo, że kręcą nosem i dadzą finalnie mniej. Druga opcja to komis "osiedlowy", gdzie widzę, że za 23000 zł próbuje facet bezskutecznie opchnąć i30 z 2008 roku. Powiedział, że chętnie by wymienił tego swojego 2008 (i zwrócił go właścicielowi) na mój 2011 i jutro mam podjechać to oceni ile może dać od ręki. No nie wiem, jakby z 19k wpadło z dowolnego źródla bez użerania się, to byłoby nieźle.
-
Zdaję sobie sprawę, że może być słabo, ale czuję w kościach, że diler Skody wyceni jeszcze taniej. Jak dostanę obie propozycje to rozważę na ile wyceniam swój komfort psychiczny tj. brak wystawiania auta na Allegro i marnowania czasu na mirków.
-
Ale rak z tymi salonami. Jeden z Krakowa, który dawał najdroższą ofertę mailowo (praktycznie zero rabatu dealera na start, w porównaniu do innych salonów) mocno dalej naciskał na wizytę osobiście. Że wstępna oferta, że omówimy na miejscu, że zrobi tak, że będę zadowolony. Pojechałem zatem z rana nie mając wielkich nadziei no i wyszedłem po 3 minutach xddd Facio na starcie zaproponował o 10k wyższy model Style, który mnie od początku nie interesował. Potem łaskawie skonfigurował ten, który ja chcę, ale podkreślając stanowczo, że sobie poczekam do września na silnik z DPFem, bo bez już nie produkują. Na moją informację, że inny salon właśnie skonfigurował mi 1.4 bez DPF i będzie do odbioru w czerwcu, usłyszałem szydercze "to powodzenia, proszę próbować", no normalnie zaciskały mi się pięści przy jebanym krawaciarzu. No dobra, ale skoro pan tak nalegał, że będzie super oferta c0rvo to wylicz mi w końcu coś, co mnie przekona. Podliczył - 85k xDD Jezu, nadal najdroższa oferta w Polsce nawet po rabacie. Finalnie najlepsze co teraz wywalczyłem w salonie najbliższym od mojego domku to 79k brutto za wersję 2018 + dodatkowo podniesiony standard wersji Ambition do "Business" (cennik aut biznesowych dla flot z tego co widzę). Czyli m.in. dochodzą grzane fotele przednie, rain/light assist i autoalarm, co je fajne. No i nadal silnik 1.4/150KM bez filtra cząstek stałych. Coś czuję, że wezmę, bo już nie mam żadnych innych argumentów przetargowych, bo inne salony są po prostu droższe. Jeszcze pobliski komis jest zainteresowany potencjalnym skupem i30, jutro mi wycenią. Czuję się, jakbym kupował rowerek na komunię, podjarka.
-
Foto podobne jakich wiele na fanpageu "Obiadowe Grażyny" xD Ale ojebałby kiełbę na cebulce.
-
Jakiś zwariowany wariat pewnie. Albo biorąc prywatnie np. w okresie zawieszenia działalności (macierzyński i te sprawy). Ale że wracamy do aktywności zawodowej to auto + firma idealnie się zbiegną <3
-
@milan Ja patrzę tak. Żona ma przychód z gabinetu, nie ma żadnych wydatków. No chyba że wypranie fartucha w pralni raz na jakiś czas. Zatem wszystko co jej wpada na konto podlega opodatkowaniu. A skoro i tak trzeba rodzinne auto za 1600 zł, no to dzięki firmie będzie to 288 zł mniej do zapłaty skarbówce, lub też mówiąć po Twojemu - rata 1312 zł zamiast 1600 zł. Jeden pies - po prostu taniej za ten sam przedmiot, niż gdybym miał to brać bez działalności ;] Kończmy ten smutny jak rapy jeroma temat :> @balon to może nie skumałem - płacisz te raty "wynajmu" i na końcu jeszcze producent odbiera od Ciebie to auto płacąc Ci? Myślałem, że po prostu bulisz mniejszą ratę, ale potem oddajesz auto do salonu (za "darmo"). Przynajmniej tak mi tłumaczyła babeczka - 0% wkładu, potem raty około 1000 zł miesięcznie i na końcu albo za ok 35.000 kupujesz, albo odpuszczasz i oddajesz dealerowi auto. Wszystkie raty które płaciłeś były kosztem posiadania tego auta, nic nie odzyskasz w porównaniu do np. próby sprzedania auta po zakończeniu leasingu do januszy.
-
Mógłbym powiedzieć, że nie wiem jak tego nie widzieć, ale ok, każdy ma swój portfel i póki działa się zgodnie z przepisami to riki tiki. edit: to do milana : ]
-
Ale czego tu nie rozumieć. Przecież nie kupuję auta żeby mieć większe koszty, tylko żeby mieć większe auto xD Mogę wziąć kredyt na siebie prywatnie, wyjdzie mnie w chooy odsetek miesięcznie. A mogę wziąć leasing, wyjdzie ze 108% w skali 4 lat i jeszcze każdą ratę można księgować w działalności, aby zmniejszać podatek. Przekładając to na pieniomszki - żona zapłaci mniej podatku o prawie 300zł miesięcznie za to że ma auto na siebie. Jakbym ja wziął na siebie, to żona zapłaci te 300 zł/mc do skarbówki, a ja będę miał droższe auto ze względu na cenę kredytu dla osób fizycznych (i i tak płacił ponad 1600 zł miesięcznie raty bez odliczeń). No panie, podstawa ekonomii, jak możesz coś kupić i jeszcze wliczyć w koszty, to daje to korzyść wymierną i tyle. @mozi jako lekarz żona jest zwolniona z vatu, więc dla nas wszystko co bierzemy i tak jest brutto, vatu nie odliczymy.
-
Prowadzisz działalność, więc dziwi mnie ta beka, poważnie. Auto to podstawowa metoda obniżenia podatków dla niektórych zawodów, które nie mają na czym innym redukować. 1600 zł raty leasingowej brutto miesięcznie to 288 zł mniej zapłaconej dochodówki (co miesiąc, więc rocznie prawie 3.5k w kieszeni) a auto i tak trzeba mieć. Że niby śmieszna kwota? Też do rozważenia, do finansowania dopiero dotrę jak znajdę dobrą ofertę na samochód. Muszę przekalkulować czy lepiej mieć niskie raty a potem oddać auto do dealera, czy niski wykup i potem próbować pchnąć je prywatnie po 6 miesiącach posiadania go od dnia wykupu (sprzedaż bez podatku, znowu oszczędność 18% :sorcerer:)
-
Taki mam plan. 4 lata, puścić na januszolx i brać kolejne. Zobaczymy ile realnie będzie w dupę na takim zabiegu (patrząc na utratę wartości) a ile korzyści na podatkach (generowanie kosztów).
-
Dlatego zazdroszczę kumplowi, że za lekko ponad 70k rok temu wyrwał sprzed-liftową wersję xD No ma lekkiego downa to nowe nadwozie jak tak każdy wspomina (chociaż ja tam jestem niemodny i mi nie przeszkadza), ale bardzo mi pasuje wnętrze i gabarytowość bagażnika już w sedanie/liftbacku. Dla porównania, dziś jeszcze patrzyłem na Auris i w heczbeku to maleństwo, dopiero w kombi ma sens. Co do wyposażenia tej wersji ambition to wszystko jest ładnie tu opisane w tabelce z wyposażeniem. Plus obowiązkowo pakiet Amazing, który za 1100 zł dodaje między innymi Climatronica, czujniki parkowania przód/tył, tempomat itp. Poniżej ambitiona nie schodzę bo nie warto - tańszy Activ, który złożono mi za 76k ma stalówki z kołpakami, brak podłokietnika, brak czujników, no trzeba jakieś minimum (ale i max) sobie wyznaczyć. edit: z ciekawości patrzę co można dokupić. Pakiet wspomagania ruszania pod górę Za kilka lat w ogóle nie trzeba będzie mieć skilla w prowadzeniu auta, bo elektronika sama wszystko ustawi. A na prawku trzeba było zdawać podjazd pod górkę bez stoczenia się więcej niż 20cm :F
-
Jasne 1.4 TSI 150 KM Liftback Lakier metalizowany Rocznik 2018 Wersja wyposażenia Ambition Rozszerzona o Pakiet Amazing + kolo zapasowe + wycieraczka tył Pakiet przegladow 4 lata Najmniej poki co wychodzi 79.5k w salonie koło domu, a oferty spływają z kilkunastu miasteczek.
-
Panowie, a z doświadczenia - jak średnio wychodzi opłacalność zostawienia swojego obecnego autka u dealera? Wychodzi to chociaż z 80% średniej rynkowej / eurotax, czy jakieś ochłapy? Skoda chwali się, że przy zostawieniu auta nie starszego niż 10 lat + nie więcej niż 250kkm przebiegu, jest dodatkowy opust na nowe auto = 2000 zł. No ale na kij mi to jak wycenią mi hultaja na 12.000 zł np. Na OLX pewnie bym wystawiał go za 25k, żeby janusze zbijali telefonicznie do 22, a finalnie może i 20k na miejscu jak ktoś będzie uprzejmy. Jakby diler dał 18k + 2k rabatu na Octavkę, to byłbym usatysfakcjonowany. Brak marnowania czasu na OLX jest tego wart xD
-
Wczoraj miałem z typem w 4 oczy. On mi 80k, ja mu, że koledze sprzedał za 71k i tyle do góry poszło? Sprawdziliśmy ofertę kumpla, no faktycznie - "ale to sprzed liftu, zmieniły się multimedia, no ja większego rabatu nie dam rady, w tym roku nie ma opcji na zejście poniżej 80k". Zastanawiam się jak przycebulić dalej, tj. jakie kroki. Nie ukrywam że skoro przed liftem ziomek kupił w tamtym roku 2017 za 71k, to dokładając lifting (wg salonu - ok 2.5k), tylną wycieraczkę to chciałbym się w okolicy 75k zmieścić.
-
Wysłałem trochę zapytań do salonów Skody w okolicy i dostaję pierwsze oferty z rabatem dealera. No póki co wszystko za 80-82k pod konfig, który podawałem powyżej. Jak kumpel dostał finalnie za 71k rok temu to jest ponad moje zrozumienie - celowo byłem u handlowca z polecenia no i nie ma opcji niby poniżej 80k w tym roku, rabat dealera to 8000 zl (na papierze, papier wszystko przyjmie). Tak z ciekawości - ponoć te silniki 1.4 150KM to już ostatnie sztuki, bo kończą produkcję. Ma wejść 1.5 z filtrem cząstek stałych (do benzyniaka) i technologią odcinania dwóch cylindrów gdy jest mniejsze zapotrzebowanie na moc. Widzę dwa scenariusze, ale ja się nie znam: - kupię obecny 1.4, sprawdzony, testowany parę lat, uniknę chorób wieku dziecięcego. Następnie wyjdzie 1.5 i resztki sztuk 1.4 nagle będą na mega wyprzedaży, bo nikt nie będzie chciał poprzedniej generacji - albo okaże się, że z racji ograniczonej podaży 1.4 będą trzymać dobrą cenę (lub szybko poznikają z salonów) i nawet łatwiej będzie sprzedać mi za kilka lat na rynku wtórnym (paanie, takich już nie robio) - poczekam na wymianę generacji i kupię 1.5 za parę miesięcy (średnio ok 2000 zł drozszy), będę testował technologię przez 4 lata.
-
Mam sprytny plan moze poczekać na wyprzedaż 2018 w okolicy Q4 i wtedy cos z automatem wziac w cenie dzisiejszego manuala. Sounds possibru?
-
i tak przeczytałem
-
Nie brałem pod uwagę. Poczytam trochę. Głównie chodzi mi o rozmiar bagażnika i sporo miejsca na fotelik i inne bety podczas wyjazdów wakacyjnych. Z zewnątrz wygląda fajnie, tylko że takie wyposażenie (Elegance) to już 92k PLN, a tamtą Octavkę planuje po negocjacjach mieć za ok 75-77k. Gdzieś muszę dać twardą krechę, bo inaczej będę co chwila w przedziale "jeszcze 10k i masz wyższy segment" i skończę na infinity jak inni forumowicze xd
-
Mnie ekscytuje 300kg tego typa w siadzie i to głęboko dupa do ziemi. Przy jego wadze i gabarytach to normalnie jakis Clark Kent
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
_Red_ odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
No wiemy, ze dostales podwyzke za masaże, wiemy -
Ten sam w empiku maja za 292 zł z tego co widzę. Nie bawilem się dronami, musi byc fajna sprawa latać komus na 10 pietro robic zdjęcia w sypialni xD W tym vortexie piszą, że lata do 12 minut na bateriach.
-
Przeczytałem wszystkie opinie, podziękuję w plusikach, żeby nie odpisywać z osobna. Co do Ceeda to jedynie martwi mnie mały bagażnik. Katalogowo to też nie jest najtańsze w porównaniu do większych aut, a w heczbeku tylko 380l. Wtedy już konieczne byłoby kombi. Połażę trochę po salonach, poszukam ofert. Ten sam salon skody bardzo zbliżoną opcję (dodatkowo z metalikiem, ale bez tylnej wycieraczki) do mojej kumplowi sprzedał rok temu za 74k zamiast 81k (tylko że sprzed liftu).