No nie debilem, tylko po prostu w tym kraju można nie ufać instytucjom finansowym.
Pewne i bezpieczne lokaty nawet na 2.8% zamiast skarpety? Debil.
Ktoś uwierzył Amber Gold? Pewnie też debil, bo jak to tak, szybki zarobek jest niemożliwy.
Produkty typu fundusze? Banki zabijały się kusząc wykresami. Rynki wschodzącej europy, rynki zboża i guwna, rynki kwitnącej wiśni, rudy i stali itp. Miałem włożone 10k, które uciułałem w któreś wakacje studenckie w UK , omamiony tym, że co roku będę wyciągał 2 koła więcej (xD), finalnie leżało 3 lata i wyjąłem 8000 zł, które leżały na funduszu ponoć mało ryzykownym.
Polisolokaty? Kwik.
No nie dziwię się, że pani Stefania woli emeryturę włożyć do skarpety frotte, niż słuchać pana w krawacie z dolepionym uśmiechem i melonikiem.
Co nie zmienia faktu, że jakbym był mniej leniwy i bardziej obcykany chociażby w tematach giełdowych to bym ładował hajs i zgarniał dobre żniwo inwestując wszystko co mam. Ale stawiam na spokój.
No ale pracujesz w banku, więc dyskusja będzie cokolwiek nieadekwatna. To tak jakby pracownik cukierni mówił mi, że jestem debilem bo ograniczam węgle xd
PS.
<trolpost>jak ktoś woli pracować w banku zamiast w IT, to jest debilem</trolpost>