Polowa wagi to skorupki i trzeba sie nayebac z otwieraniem
Z biedry mi nie smakowaly za bardzo, bo takie nadpsute sie wydawaly. W Lidlu wyborne. A solone prazone migdaly to juz s ogóle banderas.
No mi z lekka podbija się treść do przełyku jak oglądam parówkę Lucjana (he he) na zdjęciu w pełnym rozmiarze.
Najlepszy hotdog jakiego jadłem był w chrupiącej bagietce, z wołowiną chili con carne, warzywami, cebulką prażoną, ojezu. A z tymi podrobami rodem z Żabki to won w ogóle.
Zagrałbym w jakiś dobry unikatowy sandbox. Mapa, fortece, setki ikonek, polowanie, crafting, side przynieś questy, rozwój postaci. Ale to byłoby dobre.
Berger king też idzie w parówki
Pytanie po cholerę. Zostawcie parówki budkom z parówkami, stacjom i Ikei. Innego smaku z mielonej papki tłuszczowo-mięsnej już się nie wyciągnie.
Wezme jednak te całoroczne co powyzej. W norauto sa praktycznie tej samej cenie co w sklepie, a do niedzieli wymiana z wywazaniem jedyne 40 zl.
Bedzie zalatwiona sprawa za jednym zamachem. Dzieki e-koledzy za wypowiedzi.
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6805061229
Debica Navigator 2 caloroczne. W opiniach nie wychodzą źle. Wywazam mozliwosci do realnych potrzeb i odpalania auta glownie w celu podjechania do sklepu czy lekarza podczas zimy.
Wlasnie tak sobie mysle.
Droga na osiedlu odsniezana jest zawsze, a samo auto stoi w garazu. Do pracy jeżdżę mpk, auto przyda sie jedynie czasem do dojazdu gdzies z dzieckiem przez zimę. Zona na macierzynskim od grudnia wiec tez auta nie będzie używać zawodowo.
Nie ukrywam, ze ekonomika mi się tu włącza, ale oczywiscie nie chce ryzykowac zostawiając założone zuzyte letnie.
Te Debice Navigator 2 za 650zl komplet mi wyglądają na dobry stosunek przecietnosci do ceny i zostawilbym je na rok.
Jest to jakas opcja. Ale bardziej zastanawiam sie nad wlasciwosciami calorocznych.
W accencie mialem wielosezonowe przez 5 lat, a poprzednik kij wie ile (nie pamietam daty produkcji). Przy robieniu poniżej 10k rocznie w miescie jakos specjalnie nie zauwazylem problemow z przyczepnościa w zimie.
Pytanie o oponki. Mam założone już trochę zużyte letnie. Muszę kupić coś na zimę przy założeniu, że jeszcze chcę pojeździć góra rok (do kolejnego października/listopada).
Albo wezmę zimówki - komplet gum nowych 195/65/R15, tylko że potem na wiosnę znowu będę potrzebował letnich nowych. Albo dojeżdzę już do końca w zimówkach.
Albo całoroczne może kupić (Dębica Navigator 2?) - zarówno na zimę jak i potem jeszcze wiosna/lato 2018. Z Waszego doświadczenia, właściwości jezdnych takich opon jak i znanych nam ogólnie warunków pogodowych w Polsce, warto brać wielosezonowe?