_Red_

Wyobrazilem sobie (pipi)zke w trakcie napadu xD Chyba żaden film komediowy jeszcze tego nie wymyslil, opatentuj.

Kupilem dziś heinz chili jalapeno. Poza tym, ze ostry, to zalet brak. Sama woda i tylko 140g pomidorow na 100g keczapa. Madero przy tym to górna półka.

Ano takie zrogowacenia, które wyglądają jak małe kraterki, a realnie narasta wgłąb zdrowej tkanki i reaguje na nacisk. Jakiś przykład z neta, nazywa się to chyba "modzel". http://cosmeestetic.pl/wp-content/uploads/2015/01/modzel1.png Kwas już kupiłem, zatem pozostaje smarować, ścierać i zobaczymy ile da rade w domowych warunkach.

Ogólnie to ruszam się / trenuję / biegam od lat w tych samych butach i podobnych warunkach. To nie jest tak, że zacząłem coś nowego nagle i skóra jest nieprzyzwyczajona. Ostatnio przy chodzeniu mam wrażenie jakbym deptał na kamyki, a z tego co poczytałem na temat zabiegów na stopach, to odciski potrafią długo wrastać wgłąb jak korzeń - dotkną w końcu okostnej i boli jak s(pipi)esyn. Daktarin jest na grzybicę z tego co czytam, a to mi nie dolega. Jak nie zejdzie od smarowania to wybiorę się do podologa na wycięcie stwardniałej tkanki.

Zwalczał ktoś już odciski na stopach? Zrobiły mi się takie dwa na tej najbardziej miękkiej "poduszce" tuż pod palcami, ale cholernie bolą przy nadeptywaniu, gdy skóra jest sucha (np. zaraz po przebudzeniu). Dermatolog kazał smarować Acerinem - ot kwas salicylowy rozrabiany pędzlem na odcisku. Robi się po nim biała skorupa, boli jeszcze bardziej i może za tydzień będzie można próbować to wycinać / ścierać.

Szynka serrano w plasterkach. Mógłbym to gryźć non stop niczym świeży boczek.

I do tego nie robilem zrzuty!

Te prawdziwe włoskie (bez sosa czoskowego) to mają totalnie nieregularne placki, więc jest prawdziwa włoska. Dziękuję za uwagę, idziemy żreć. Serio po wyżarciu sera wokoło łyżką jest bardzo schludna, a serek smakował wybornie xD

Wyżarłem ser dookoła i już wygląda lepiej. Na przyszłość wiem, by spróbować ulepić brzegi, tak jak tu: http://photos05.redcart.pl/templates/images/description/19011/Image/pizza_4_sery.jpg

Korniszonki nie kiszone. Takie mini mini, pyszne z biedry - polecam Dobra jest, 12 min w 270 stopniach, kij że jutro będzie sranie:

:O Ser na ciepło to najlepszy wymysł ludzkości.

Dopiero włożę. HE HE włożę.

W razie czego od razu dam znać czym najlepiej wycierać przypalony ser z dna piekarnika.

Sami jesteście koreczki. Będziemy żreć picę chochlą.

Kiedyś w sumie rozpuściłem sobie w garnku camemberta, sos knorr 4-sery z paczki i zalałem tym makaron. Jadłem całość łyżką i całkiem dobre, chociaż trzeba było robić przerwy na mikrozawały.

Tak sobie patrzę na tę pizzę i myślę, że wyjdzie mi zupa, bo jest za dużo składników.

Zdjąć ser z pizzy xD To było zbyt poznańskie. "Co tam robisz przy tych pizzach? Zdejmuję ser, będzie więcej na jutro" Zrobię foto potem na gotowo, będzie wynik eksperymentu czy warto tyle dawać, czy nie.

Mogę Ci oddać resztę sosu by pokazać gest, po prostu ostatnio cały się rozlał i nie było to najlepsze, bo ciasto zmiękło. Opakowanie 500g przecieru to jednak za dużo na kilogram mąki. Ustawię piekarnik na grzanie górne i dolne w 230 stopniach, nie termoobieg. Serek winien wtedy zamienić się w delikatną skorupkę z zewnątrz, z wulkanem tłuszczu w środku. edit: a czekaj, drugie zdanie to o mozarelli było a nie o sosie :(

Trochę się tego obawiam, dlatego red-quattro-formaggi dałem do głębszej blachy. A miałem jeszcze dwie kulki mozarelki, lecz już odpuściłem bo zabrakło miejsca na cieście ;D Ostatnim razem dałem za dużo sosu pomidorowego i faktycznie była zupa, teraz tylko pomaziałem, a reszta zostanie do makaronu na jutro.

Goście wpadają za godzinę, to szarpnąłem się na gest. Jebać cienką pizzę z jednym składnikiem. Ulepiłem jedną wege z poczwórnym serem (żółty, mozarella, lazur, camembert ), druga mięsna fiesta z kabanosami, kurczakiem, salami Do każdej smażone pieczarki, pikle w zalewie z chilli, cebulka. Własny sos pomidorowy z ziołami, czosnkiem i oliwą z oliwek. Ciasto też swojskie, spędziło noc w lodówce. Nie jadłem celowo nic od południa, robię miejsce w kichach i tonę we własnej ślinie już xD

Plakalem jak placilem ;(

4.50 za maly batonik :f

Hm, co cie zniechecilo? Notki to dobre fony były. Zona długo miala Note II i byla zadowolona z uzywania, szczegolnie z rysika.

Si, to mi potwierdzali jako pewniak. Albo corka z benisem.

Firanki za 10k, ale wozek za pare złotych by sie rozsypal na pierwszym spacerze? ;>