Dziś kobig mode, tzn weszło 400g lodów, ale jutro znowu FBW. To jest najlepsze przełamanie rutyny jakie mogło być od dawna po monotonnym klatatricu, plecubicu, barkunogu. Ten moment, gdy po treningu nie ma już siły ruszyć ż a d n y m mięśniem i ma się tylko ochotę doturlać do domu na kanapę :bąderi: BTW
znalazłem na Fejsie dawnego kumpla z ławki z podstawówki. Nie widziałem go ze 20 lat, a obecnie zrobił się bydlak podobny do Lazara Angelova. Jak tak przeglądam galerię, to zamiata większość tych plażowiczów z Sopotu.
http://i.imgur.com/onQgHhX.png Jak się robi barki wyglądające jak kule do kręgli? :(