No może tyle ma, że komuś, kto miał wiele lat bezszkodowej jazdy mogliby podnieść np. max o 30% od obecnej stawki, bo to klient niskiego ryzyka. A komuś, kto nie ma żadnej ulgi i jest młodym kierowcą, to (pipi)nijmy 100%, bo pewnie zaraz przywali w inne auto (tokiem rozumowania ubezpieczyciela). Także skoro mam max zniżek na tę chwilę, a podnoszą mi i tak polisę dwukrotnie, to jestem smutny. Czaisz już typie, czy jak będę w Poznaniu to mam szukać w Realu?
PS. a nie "400 to dwukrotność 200"? :myśli: Matmę miałem dawno.