Wlasnie dostalem motywacyjnego kopa. Mianowicie przed chwila ubralem spodnie garniturowe, w ktorych rok temu jezdzilem w delegacje. Wtedy juz mnie tak cisnely, ze wiekszosc podrozy wciagalem brzuch i staralem sie sikac przy kazdym postoju, byleby miec pare mm mniej w pasie, by dalo sie oddychac xd Obecnie po redukcji sa mi za luzne o ok 20 cm, a paska ze soba nie wzialem na wyjazd. Jak teraz isc na domowke, skoro mi spadaja do kolan. Ale ogolnie napawa mnie efekt optymizmem.