_Red_

... kasacja

Ok wybiore jedno z tych dwoch co podaliscie: http://sklep.sport-max.pl/product-pol-3284-UNS-WPC-Econo-2000g.html http://sklep.sport-max.pl/product-pol-3724-OSTROWIA-OSTROVIT-WPC-80-EU-1800G-NAPALM-60ML-.html A o tym cos mozecie powiedziec? http://sklep.sport-max.pl/product-pol-3003-WPC-LOWICKIE-1800-g.html PS. chyba wezmę ten Ostrovit, bo pakowany jest po 2x900g. Czysto praktycznie - będę miał dwa różne smaki do wyboru, gdyby jeden mnie zmulił zbytnio, a tak kiedyś miałem z jakimś WPC80 o smaku biszkoptów czy cuś%). 2 kilogramy UNS będzie trudniej przeżreć, jeśli mi nie podejdzie.

Thx, umknelo mi, ze to z dodatkiem soi.

Z wypowiedzi zrozumiałem, jakoby Ahnuld tyle miał ważyć. Bo 188cm to Andre raczej nie miał

http://sklep.sport-max.pl/product-pol-3201-MEGABOL-BIOVIT-80-2100g.html Dobra cena jak za tę wagę. Zastanawiam się, czy nie kupić jako dodatkowe źródło białka do diety - jak prezentuje się ten produkt pod kątem tabeli z mikroelementami i amino?

W krakowskiej Strefie Piwa mają doskonały wybór lokalnych browarów. Regularnie widzę w promocji jakieś lane czeskie po 6zł/kufel. Cholernie dobrze wchodzi, łagodne, można wypić w kilku łykach (mimo że normalnie oprocentowane).

Ano, właśnie popijam do obiadu - całkiem przyjemny smak, chociaż hipsteriada powie, że to koncernowy szczoch. 0,66l za taką cenę to jak za darmo. U mnie pod domem w 24h sklepie najtaniej chodzi Tatra pils 0,5l - 1,79 zł. Ale po kilku zaczyna na języku robić się niedobry alkoholowy posmak.

Z maca to tylko lody bym chciał. Mięso tam jest kompletnie bez smaku a big mak jest sprasowany jak kapeć. Dopłać 5 zeta i idź do burgerowni Google -> http://pizzaportal.pl/Lublin/Lub-Burger -> ludzie polecajo

Źle się wyraziłem, też wziąłem karton. Plus jedno solo na dziś

Carlsberg 660ml w lidlu po 2.20. Wzialem zgrzewe na majowke.

Rozi zostaw, to nie są chrupki serowe.

I to mityczne światło lepiej uwypukliło muskulaturę Nawet Kamil Stoch wyszedł nażyłowany, mimo że normalnie raczej płaski jest. Ale tak poważnie, to 2013 najlepiej, goń efekty.

Naszło mnie dziś - jakby do zwykłej coli nalać kilka kropel aromatu waniliowego (taki flakonik z olejkiem) to czy smakowałoby jak Coke Vanilla? Nie wiem, nie piłem, ale zamierzam spróbować - aromat mam, został po pieczeniu muffinków.

Pod robotą otworzyli budkę z żarciem. Wcześniej to był wózek z kanapkami, ale awansował do przyczepki kempingowej (coś jak upgrade obiektu w Theme Parku czy innych Simsach xd). Zdążyłem spróbować tam 100% wołowego burgera (pyszniasty i pożywny) i dziś kebaba w tortilli (niestety jedynie z kurczaka, ale bardzo solidny, nie siedział na żołądku). Niby fast foody, ale jakby rozłożyć na składniki, to normalne jedzenie: kapucha pekińska, pomidor, ogórek, cebula, sos czosnkowy, placek tortilli, bułka z sezamem, udko kurczaka, kotlet wołowy.

Polaczkami są zatem wszyscy, którzy obejrzeli filmik skośnookiego obżartucha

Przecież zjadł, to się nie zmarnowało ;]

Gość pisze, że jest professional eaterem, więc raczej "trenuje" obżarstwo regularnie.

I jeszcze skuhwysyn ma relatywnie płaski brzuch i rączki jak przeszczepy przy takiej dawce kalorii. Życie jest niesprawiedliwe.

:O Jestem w stanie uwierzyć, że winner jednak nie ściemnia.

Kurde, to jak miałem 19-23 lata to takie cardio było co piątkową noc, a jakoś nie traciłem wagi . Może przez to, że na baletach wchodziły dodatkowo litry piwa. Tak czy inaczej chłopaki się dobrze bawią ćwicząc, pozytywnie.

Synthol jest taki śmieszny. Przecież to nawet nie wygląda (kij z tym, że nie ma też wpływu na siłę).

Z lapa wiem ze tania fota, druga dalem pare postow dalej i wiecej nie chce;) Jak chce sie motywowac to ma foty szarka, ja nie poswiecam dostatecznie duzo serca w rygor diety.

jakies dalem wczesniej. nie konkuruje z tutejszymi bykami, ale po jju sie zmotywowalem:p

85 kg. Już wybadałem, że jak jem więcej (>200g) i przekraczam 3000kcal przy pracy biurowej, to spodni nie mogę dopiąć po tygodniu. Siłownia 3-4x tydz., a obecnie jedyne aeroby to 10km rowerem codziennie do roboty. Już po samych świętach podlało mi brzuch (nie wzdęło - podlało). Teraz kurde znowu albo ograniczę żarcie, albo dołożę dodatkowego wysiłku po pracy.

Waldziu, tu moze Litwin lepiej doradzi, bo ja moge pod swoim kątem tylko opowiedziec. Z tego co widze w statystykach, moje proporcje dzienne wahaja sie w okolicy: fat:100g /900kcal wungiel: 130g /520kcal bialko: 130g/520kcal Kto inny by znowu z glodu umarl przy tym. Zalezy od organizmu i aktywnosci.