-
Postów
18 099 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _Red_
-
Na jedno "przejście" jest całkiem przyjemnie, a potem dodatkowe zakończenia można obadać na Youtube. Ot przyjemna interaktywna opowieść, w której jest się prowadzonym za rączkę, przy czym wygląda naprawdę rewelacyjnie niszcząc gałki oczne najlepszymi teksturami twarzy, efektami świetlnymi, deszczem jakie widziałem. Czasem nie mogłem uwierzyć, że to rendering generowany w czasie rzeczywistym na sprzęcie słabszym od mojego wiekowego laptopa z Windows XP. No i to jedna z nielicznych gier, które można przechodzić z partnerką. Cały czas chciała oglądać co będzie dalej, w przeciwieństwie do gier akcji, shooterów etc.
-
Czy jakaś duszyczka miała styczność z tym dwupakiem? Okładka jest dwujęzyczna, ale nie wiem czy instrukcje nie będą wyłącznie po francusku. Szukam obu Infamousów, no i trafił się taki pakiet - idealna opcja dla mnie, zamiast zamawiania dwóch osobnych gier. Pytam tu czy ktokolwiek wie, ale czekam oczywiście też na potwierdzenie sprzedawcy.
-
Chodzi o udział białka w bilansie kalorycznym? Przyjmijmy ok 2000 kcal dziennie, 14% = 280kcal / 4kcal = 70g białka na dzień? Chyba dla przeciętnego człeka to zupełnie wystarczająca dawka.
-
Dokladnie, zielsko jest dobre, ale praktycznie nie daje energii i budulca. Cycek z kury to raptem 100kcal w 100g.
-
Za dzieciaka pamiętam, jak wciskano we mnie miksturę czosnku, cytryny, miodu i człowiek zdrowiał naturalnie Także to + cytrusy jako zdrowotne mieszanki jak najbardziej na propsie.
-
Czosnek jak najbardziej, ale juz witamina C nie ma raczej udowodnionego wplywu na zwiekszanie odpornosci. Wspominal o tym znajomy farmaceuta + pare artykulow kiedys przegladalem, np. http://www.mp.pl/artykuly/35815 Jesli to prawda, to koncerny trzepia niezla kase jadac na marketingu Gripexu, rutinoscorbinu itp. w kontekscie kataru.
-
Dzięki za porady. Dziś był dzień pleców i przedramion. Dałem chyba wszystko z siebie co się dało i nie mogłem potem koszulki z siebie zdjąć - najchętniej by się chciało ją zedrzeć (iksde). Teraz regeneracja - 300g wołu, rukola, bułka ziarnista, połówka camemberta, jogurt z czosnkiem, pomidory, papryczka piri-piri. Nie chciałem używać słowa "hamburger" bo Yano przyleci.
-
Soplica orzech laskowy z mlekiem i lodem. Taka wersja Monte dla dorosłych, na wiosenny wieczór idealny drink.
-
Nie dobijaj chłopa, od czegoś trzeba zacząć (no ale 7kg hantlem to machałem w 6 klasie podstawówki więc w sumie faktycznie śmiesznie 16 ruchów 7kilówką ). Bardzo chciałbym ładować przynajmniej 30-kilowymi hantlami na wiosłowanie, gdyby takowe w końcu kupili ;D Ale już np. siłą wycisku na klatę raczej nie imponuję i wkurzam się jak ktoś pyta: "o ćwiczysz? Ile na klatę?". Kurde, tyle by zrobić swoje zaplanowane serie i się odpowiednio zmęczyć.
-
To się idealnie komponuje z budą kebabową przy akademikach polibudy krakowskiej. Gorszego gówna nie jadłem. Rozmiękłe kawałki kurczaka, wpytę kapusty (która puszcza wodę), kukurydzy (puszczającej jeszcze więcej wody). Finalnie cała bułka cieknie wodą, smakuje gumowym mięsem, breją. Błe..
-
Wiosłowanie hantlami to jedno z moich ulubionych ćwiczeń. Problem mam taki, że na służbowej siłce max hantel to 20kg, a od tego zaczynam i przez to ciężko o progres bo jadę jednym ciężarem. Z mojego punktu widzenia, to ćwiczenie ma sens takim ciężarem, jaki stawia Ci opór - 7kg bym chyba przez cały trening machał Czy w moim przypadku wiosłowanie sztangą może dobrze zastąpić ćwiczenia hantlami? Zastanawiam się, jak się najlepiej ustawić - zazwyczaj wiosłuję lekko się pochylając i przyciągając sztangę do tułowia: Coś w ten deseń:
-
A ja sobie w końcu wchłonąłem jakieś burgery w wegeknajpie. Falafel z Novej Krowy i Tofuburger całkiem dobre i wydają się zdrowe. Razowa bułka, sosik, zielenina, wsad zastępujący "mielone", ale całkiem dobry. Wege kuchnia jest spoko, tylko że w domu nie miałbym cierpliwości lepić specjałów z warzywek, szybciej cycka z kuraka wrzucić na ruszt <morderca>
-
http://www.bdsklep.pl/fiji-500ml-artezyjska-woda-mineralna-niegazowana,id-48617 Idealna by opłukać twarz po siłowni.
-
Ty chcesz zyskać na masie, czy schudnąć? Jeśli zyskać, to o co się jeszcze pytasz;) Przeciez dobry burger z burgerowni to zazwyczaj ok 200g grillowanego wołu (kupa białka), warzywa (powiedzmy, że witaminy). To co średnio w tym przydatne to buła pszenna (proste węgle) i sosy (olej). Na pewno nie zaszkodzi by rosnąć, chociaż osobiście wolę zjeść samo mięso z warzywami, bez pieczywa.
-
Ser dajecie na czy pod skladniki? Zawsze przykrywalem nim reszte wsadu, dzis jednak zaczalem od margherity i dopiero na to kladlem pieczarki, cebule, salami. Nawet lepiej wyszlo, bo ser sie ladnie stopil, nie przypiekl.
-
W szkole od najmłodszych lat powinien być przedmiot 'dietetyka' czy jakaś 'nauka o żywności'. Człowiek dopiero po osiągnięciu pełnoletności zaczął się interesować co i ile zjadał, a od roku dopiero liczę makrosy i kilokalorie w apce mobilnej oraz ważę posiłki. Jak czasem na jakimś forum 'prozdrowotnym' znajduję tematy typu "ile schudnę na diecie 500 kalorii????" to opadają cyce z ludzkiej niewiedzy.
-
Lubie testowac chinskie knajpy. W KRK ostatnio jadlem w chinolu przy ul. Lubomirskiego, tuz przy Fabryce Pizzy. Na ruszt trafil rewelacyjny kurczak Gong Bao w sosie z orzeszkami, ryzem, surowka (15zl) i niezla ostra zupka krewetkowa (ok 6zl). Po konsumpcji prawie spodnie mi pekly w szwach, a portfel duzo nie schudl. Polecam
-
Powiem odwrotnie - ludzie pisza, ze Yakuza spin-off w postaci Dead Souls jest najgorsza. A dla fabuly i tak trzeba przejsc Y3 i Y4 po kolei, co zrobie jak tylko skoncze ze Splinterem.
-
Ja już wiem jak mu smakowały, ale wam nie powiem.
-
A jaki to browar, z ciekawości? Ostatnio doskonałe pszeniczne "domowej roboty" piłem w Starej Zajezdni w KRK i w jakiejś lokalnej warzelni w Poznaniu przy rynku. Faktycznie jest różnica w smaku od butelkowych sieciówek. BTW. czy tylko mi browar Jabłonowo kojarzy się z synonimem sików i gówna? Kiedyś coś od nich piłem i nie byłem w stanie dokończyć. Chyba nawet lecieli na fali Big Brazzersa i zrobili piwo Gulczas.
-
Okurwa. No tak, jest piątek, Yano wciągnął rytualne pół litra przed dorwaniem się do klawiatury. Pozdrawiam również. PS. ha zdążyłem przed edycją PS2. Yano, czy Ty kiedyś nie byłeś forumowym fanatykiem kebabów? Czy mylą mi się osoby. Jeśli tak, to co z tym fantem, znudziły się? PS3. White Castle kojarzy mi się wyłącznie z filmem z ciapatym i azjatą. I wygląda wujowo niczym klopsiki z Lidla 1,80zł za 5 kotletów: I piszo że jest niedobry
-
Ano nie przeczę, że poznawanie nowych krajów to jedna z zalet, które jeszcze trzymają mnie w moim kołchozie. Spróbowałem zrobić dziś sam burgera i był całkiem dobry (choć na foto nie wygląda i spory (prawie jak mamut w zasadzie pod kątem wagi). Ale smakowo idzie w dobrym kierunku: - podsmażona bułka z pestkami (dyni?) - mięso mielone wołowe (300g) przyprawione pieprzem, solą, chili, lubczykiem, smażone na patelni grillowej - pomidor - ogórek konserwowy - sos tysiąca wysp - keczup kamis ostry - sałata lodowa - ser gouda - wytrawne czerwone wino do popicia Konstrukcja trochę mi się uginała, na foto reklamowe by się nie nadawał, ale wszedł w całości i jestem pociesznie najedzony.
-
Służbowo i już po. Jako że chciałem połączyć pracę z kulinarną satysfakcją, liczylem najbardziej na to (bo u nas chyba nie ma tej sieci albo była i upadła):
-
Jednak o Wendy's nie zahaczyłem (w sensie, upragiony baconator nie spoczął w mym żołądku) z braku czasu na poszukiwania tej knajpy, ale wciągnąłem łącznie ze 3 wielkie burgery w lokalnych spelunach. Jednak murricanie wiedzą jak robić hambuksy: - pyszna bułka, z ziarnem / z sezamem, zależnie od knajpy - soczysta, grillowana średnio wysmażona wołowina. Naprawdę pełna smaku, soku, delikatnie przyprawiona. - dodatki: pomidor, ogór, cebulka, sałata - sosy (mniam). Wielkie to takie, że człowiek nie wie jak do mordy włożyć. Szkoda tylko, że tam są takie dawki pokarmu, że po samym śniadaniu miałem zjedzone z 1000 kcal (masło orzechowe, rogale, muffiny, naleśniki, syrop klonowy, a zero szynki, salami czy razowca :confused:), więc przy dłuższym kulinarnym tournee moja oponka szybko by urosła od węglowodanowej fiesty.