_Red_

Wziąłem, raz można spróbować bo lubię budyniowe rzeczy, a jak z BIAUKIEM to w ogóle. Oby było dobre edit dobre. Nie jebie słodzikiem, jest gęste i 20g biauka w kubku przy 150kcal.

C2 zapewne jeśli dobrze pamiętam.

Czasem mam taki nagły styk na odpalenie czegoś sprzed lat. Ostatnio dopiero skończyłem Baldura jedynkę, a dziś kupiłem za całe 3.90 zł Septerra Core (klucz do steama ze sklepu) z 1999 roku. Kojarzyło mi się to z dość trudnym turowym jRPG w klimacie post-apo, pachnącym trochę slamsami i klimatem z FF7. Ostatni raz miałem z tym styczność w liceum, na płycie z jakiejś gazetki. Włączyłem, pobiegałem. Grafa mi nie przeszkadza (izometryczne Diablo-like dla mnie do dziś mają urok), pełen voice over w rozmowach z NPC, przejrzyste statsy, ekwipunek i system walki. Coś czuję, że spędzę parę godzin, ale nie wiem czy starczy woli do skończenia. Walki są bardzo ślamazarne, a kojarzę, że później bez grindu będzie bardzo ciężko nadgonic lvl wrogów. Anyway, szkoda, że to nie wyszło na konsole w jakimś rimejku. Motyw warstw społecznych, zrzucania odpadków z bogatej góry do biednych slamsów to trochę jak Midgar.

No w sumie spox, patrzę, że odzyskałem wszystkie straty z dwuletniego dołka na funduszach. Nie ładowałem jednak więcej jednostek w tym okresie, bo już sobie powiedziałem stop tej huśtawce zysków i strat.

Fryzjer ostatnio polecał mi uppercut zielony (tiramisu), który ponoć jest trwały i matowy, nie błyszczy. Kupie jak tylko skończy mi się obecne gówno z Rossmana xd Ale mnie juz lepiej nie słuchaj xD

Pół forum to polecało co dwie strony, tak dla ścisłości No ciulowo, że masz awarię. O dziwo u mnie nie ma nawet śladu po wypeleniu logo TV Trwam. Samo się zrobiło, czy ktoś mógł przypieprzyc przez przypadek?

Osiągnięto więc czekoladowy szczyt. Kolejny etap to już tylko jedzenie Decomoreno łyżeczką xD

A propos mleka migdałowego, to dziś wziąłem Piatnice 1l. W składzie woda i 5.2% migdałów, bez dodatku cukru. Nie wiem czy to nie wypada lepiej niż Go Vege i Alpro. Cena 8 zł bodajże. W smaku bardzo spoko, oczywiście nie smakuje szejkiem jak roasted almond słodzony od Alpro.

At the moment. Albo ass 2 mouth. Chyba że to serial o bankomatach.

Pograłem dalej, polazilem po bagnach, jeden boss, zaraz drugi po chwili custscenek trzeci. No kurcze coś nie wkręca mnie naparzanie w kółko combosa, trójkąt trójkąt trójkąt ogniem, czekać na recharge mocnego ataku i tak przez 15 minut, bo bossowie to gąbki na ciosy. System walki z FF7R dużo bardziej mi siadł. Sama eksploracja to zero świeżości - pusty nieinteraktywny korytarzyk od czasu do czasu z lootem do podniesienia, ikonką wskoczenia gdzieś i killroomem z mobkami. Chociaż bardzo bym chciał to na razie tak trochę <meh> ale pewnie i tak kupię, jeśli historia i fabuła będzie sensowna na dłuższą metę.

Z tego co widzę, to działa jak Xray na Amazon prime, czyli w zależności od danego fragmentu cut scenki pokazuje info o postaciach, o lokacji etc.

Wiadomo może czy to kontekstowe lore odczytywane po przytrzymaniu touchpada jest możliwe do odtworzenia później, jak się przegapi wpis? Gdzieś przeczytałem, że w grze znajdziemy lokacje, w której można przejrzeć wszystko co odczytaliśmy, ale nie wiem co w przypadku gdy coś się skipnie. Moje OCD nie wyrobi i będę co 20 sekund właził do Active Time Lore patrząc, czy jest coś nowego.

Z jednej strony super, że zmiany mechaniki wejdą też do podstawki, ale z drugiej - spędziłem tyle godzin przy tej grze, że jedyne czego chce to dodatek, a nie znowu to samo. Zakładam, że w dodatek można zagrać prosto z menu niezależnie od głównej gry (tak jak DLC do Wieśka 3), jakby ktoś nie miał sejwa z podstawki.

W Plushu poza 20GB na Polskę mam bodajże dodatkowe z 5.5GB w UE. Przez tydzień pobytu Niemczech nie zużyłem całości - głównie Google Maps, sprawdzanie obiektów turystycznych itp. Oczywiście Netflix i YT dopiero w hotelu na wifi

Mam wrażenie, że na streamie z D+ widać sporo ziarna. Jak przesuwają się np. szare plansze, to jak zbliżę się do ekranu to widać szum (od kompresji?). edit: chociaż, naszło mnie by sprawdzić czy ktoś jeszcze doznaje "szumu" na OLED w przypadku szarego i od razu trafiłem na https://www.reddit.com/r/OLED_Gaming/comments/ufqupb/lg_42_c2_grainynoise_on_dark_grays/ Także to może być też "taka uroda" technologii.

A to sorry, nie doczytałem całości po paru pierwszych akapitach. Czyli jak zwykle. Nie trzeba czegoś, wystarczy ustnie, ale lepiej jednak mieć napisane, a tak w ogóle to jeszcze lepiej notarialnie i przetłumaczone u przysięgłego xd. Prawo w pigułce xD

Nie znam się na rozwodach, ale tu piszą, że wystarczy pisemna zgoda (bez notariusza), chociaż nie jest niezbędna. Jak jednak jesteście pożarci ze sobą to lepiej mieć dupochron. https://www.rp.pl/prawo-rodzinne/art36836331-dlaczego-lepiej-nie-wyjezdzac-za-granice-bez-zgody-drugiego-rodzica

Smutno mi, że moj hype na finale skończył się jakoś do 2000 roku Na premierę ósemki na PSX stałem pod sklepem przed otwarciem. Czytałem wrażenia z dema w Neo Plusie i chlonalem. Siódemkę przechodziłem w ciągu ostatnich paru lat ponownie. Te wszystkie głupoty od XIII, kryształy i kolesie wyglądający jak baby już do mnie nie trafiały. Mam nadzieję, że przez XVI się przegryze bo demko włączyłem wieczorem przed spaniem tylko na 30 minut by trochę się zapoznać z klimatem. Generyczny bishonen bohater z czarną grzywka, wojna między państwami (?) gdzie nie bardzo rozumiem kto tu jest kim. Od razu kilkanaście postaci się przewija w cut scenkach. Łażenie po pustych górkach. A za moment nagle cofka o kilkanaście lat i trenujemy jako nastolatek. Zgubiłem się, poszedłem spać. Ja wiem, że RPGa nie ocenia się po krótkim czasie, mowie jedynie, że będę musiał pewnie się przekonać do serii na nowo.

Ta, prosty chlebek, spoko - brałem nie raz. O dziwo nawet ten tostowy (pełnoziarnisty) ma niezły skład. Od czasu do czasu na grzanki fajna sprawa. Polazłem dziś po to Alpro. Cała półka owsianego mleka baristy, kilka Almond Barista i gdzieś tam skitrane z tyłu Roasted Almond. No ten prażony migdał zajebisty - wypiliśmy z młodym w 2 minuty. Jutro obadam tę wersję baristy może do kawy.

I z ironicznym poczuciem humoru, tak.

Na szczęście jutro mam wizytę u dermatolog/chirurg, młodsza o dobrych opiniach. Może od razu chlaśnie ropnia.

Koguty. Poważne pytanie o zastrzały/zanokcicę, czy jak to się tam nazywa, co powoduje ból wokół paznokcia/opuszków. Czytam, że to skutek infekcji gronkowcem po zranieniu się. Raz na ruski rok sobie wyskubię skórę wokół pazura i potem boli. Niefortunnie zrobiłem tak sobie w środkowym palcu stopy xd No dwa dni później palec fioletowy, dwa razy większy, kuśtykałem w butach. Przeszło po tygodniu, ale potem zaczęło się podobnie z małym palcem u nogi. Maluch taki, a jak spuchnie to boli jak sam skurwasyn. Tydzień później mam zaatakowane dodatkowo 4 paluchy u obu rąk - wiśniowe końcówki, boli na dotyk. Myślę sobie, że to już nie przelewki, nie obgryzałem ich ani nic, myję 100x dziennie więc kichuj? Szybka rezerwacja dermatologa w mojej ubezpieczalni - miałem "szczęście", że jedyna dermatolog dostępna praktycznie od strzała to jakaś babcia z łączną średnią 0.5/5 gwiazdek na znanym lekarzu, autentycznie pierwszy raz widzę taki syf xdd Polazłem - babcia patrzy, "no są popuchnięte". Hmm... dzięki kapitanie, no ale chcę podtrzymać konwersację i mówię, co mam robić, bo nawet na siłownię nie mogę chodzić bo ciężko sztangę uchwycić stabilnie. "A to pan ćwiczy ciężarami? To pewnie alergia na metal" I rozkłada ręce Okay, ja rozumiem, że alergia może włączyć się w każdym wieku, ale nie byłem z 2 tygodnie na treningu, a sprawa się pogarsza, więc gówno a nie metal od sztangi. Dostałem maść trójskładnikową przeciwbakteryjną/grzybiczą i sobie smaruję paluchy przed snem. Diagnozy nie znam, babcia ma spokój aż mi się maść nie skończy, a w Googlach boję się leczyć bo wyjdzie, że mam raka. Ktoś przerabiał?

Ostatnio moje paragony są prawie całe z poprzekreślanymi cenami xD Appka Biedry goty. Tanie sery żółte, olej kujawski znowu w normalnej cenie 7.50 zł. Łososie drugi 50% taniej. Grycan waniliowy i truskawkowy wleciał dziś, jeszcze jak. Kusicie na to Alpro - piłem kiedyś coś w tym stylu, ale owsiane (chyba marki govege?) i smakowało jak woda wylana po zaparzeniu płatków dzieciom To jak mniemam lepsiejsze.

To chyba podobnie było z MdM, gdzie również nie można było posiadać nawet kawałka nieruchomości. Kumpel dostał w spadku jakiś tam ułamek metra kwadratowego do podziału z innymi członkami rodziny i udupił sobie dofinansowanie przez to.