-
Postów
18 099 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _Red_
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
_Red_ odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Chomikowanie dla chomikowania ofkors nie ma sensu, ale potem daje właśnie ten oprocentowany komfort co Shago mówi, teraz można sobie pół roku (góra 10 lat xD) przebierać w ofertach pracy i żyć po normalnemu bez spiny o etat. Ale już to przerabialiśmy, wiec nie zaczynam -
No to dobra, Wirek dotarł bez szwanku. Śruby blokujące bęben odkręcone, podpięta do kanalizacji i wypoziomowana w kwadrans (jak ktoś się waha a ma podstawowe narzędzia, to nie ma najmniejszej potrzeby bulić za tę usługę np. 150 zł jak wyceniają sklepy online). O dziwo nóżki chodzą super łatwo, palcami dało się kręcić - kilka ruchów i poziomica już wskazuje prawidłowo. W suszarce musiałem je rozruszać siłowo kluczem żabką, dodatkowo nieźle haratając ich plastik bo szły jak po grudzie. Nie wiem czemu w LG tak ciasno siedziały, chyba z 1h tam klęczałem w graciarni i dostosowywałem bo ciągle coś się gibało, jak nie jedna strona to druga xD Co ciekawe, dopiero na obudowie pralki zauważyłem naklejkę o gwarancji 10 lat na silnik, wystarczyło zarejestrować produkt (na stronie sklepu była tylko standardowa gwara 2 lata). Potem zobaczymy jak się sprawdzi w użytkowaniu, ale ogólnie po rabatach i z wniesieniem do łazienki te ~1300 zł za 9kg pralkę z indukcją, programem odświeżania parą, długą gwarancją mechaniczną i bardzo dobrą klasą energetyczną wydaje się raczej dobrym dealem, a pamiętam jeszcze jak zaprzyjaźniony serwisant AGD Pan Stasio mówił, że swego czasu chwalił naprawianie Whirpoolów sprzed lat, bo wszystko łatwo się wymienia (o ile dziś nadal tak jest...). Byleby faktycznie przetrwała te parę lat, bo sprzętu na 15 lat już dziś nie przewiduję. edit: o kurde, ale to jest ciche. Kręci się bezszelestnie, no tego to nie było w Eko Bublu, aż myślałem, że napęd nie działa albo zawiesza się tak jak ta poprzednia zepsuta xD
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
_Red_ odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Yep, w skali 5 lat ma to marginalne znaczenie. Tak mi się wydaje jak jeszcze z 6 lat temu liczyłem symulacje dla siebie przy nadpłatach (skracać okres i zmniejszać udział odsetek w racie, czy zostawić datę końcową bez zmian, a zmniejszyć ratę przy chęci dalszego nadpłacania). Wydaje mi się, że w końcu wybrałem stałą ratę, ale zmniejszenie należnych odsetek w stosunku do kapitału. Wszystko zależy od potrzeb - dziś pewnie też wolałbym mniejszą ratę jak wszystko drożeje w oczach. -
Jak tak policzyłem, to za chwilę pęknie 7 lat odkąd w nim mieszkamy od nowości. Ale czas spierdzielil o_O Dzięki za hinty
-
O, a gdzie normalnie znajduje się ten link w mobilnej wersji? Nie raz szukałem wjazdu do wszystkich statusów i nie znalazłem.
-
5latek ma dawkowane bajki / TV / konsola max 30 minut dziennie, przychodzi na swój slot, ogląda i wyłącza sam nawet, potem wraca bawić się LEGO. Nie ma opcji na gnicie przed TV, no ale rozumiem, że czasem jest przejebka jak trzeba skupić się na pracy, a np. chory w domu siedzi bo przedszkole niedostępne.
-
Nie chodzi o oszczędności, ale o przyjętą stylówę (którą doradziła nam lata temu projektantka), a co w tym niby złego? Obecnie w naszej sypialni też tak mamy zaprojektowane, że 3 ściany jasne/kremowe, jedna ta przy łóżku lekko zielona dla kontrastu. Zatem podobna opcja i najmniej przy okazji pracochłonna byłaby w tym pokoju dzieci aby zrobić w ten sposób, a przy okazji obejdzie się bez wyjebywania wszystkich mebli Pozostałe ściany są czyściutkie i bez zniszczeń, stąd taki pomysł był, by je zostawić w obecnym stanie a zatuszować tę po tapecie.
-
Odnośnie malowania - nie zrywałem nigdy tapety w celu pomalowania ściany. Podrzucie tipa jak to zrobić prawidłowo by potem nie spieprzyć czegoś przy malowaniu? Zeskrobać czy zrywać, zmyć czymś klej, czymś pokryć zanim pójdzie farba? Jak chcemy kiedyś wymienić się pokojami z dziećmi to muszę zerwać ich tapetę w misie xd i wtedy nam wystarczy, że te jedną ścianę pomalujemy w jakiś lekki seledynek (reszta zostanie bez zmian, odcień zbliżony do białego, custom mieszanka koloru), by z łozka mieć miły widok:f edit w sumie gugle wszystko mówi https://nobiles.pl/porady/wewnatrz/malowanie-scian-zerwaniu-tapety-zrobic/
-
Byłem w tamtym roku przez parę miechów i spędzałem z nim mnóstwo czasu. W dzień super uśmiechnięty do mnie, wieczorem ryk. Dziś też - wystarczyło, że wziąłem go na ręce i zaczęliśmy zbliżać się do pokoju z łóżeczkiem, to już histeria, bo wiedział, że czeka go spanie... Posadziłem go na materacyku i siedział tak cały czerwony, wyjąc bez przerwy dobre 10 minut na pełen volume, a ja jedynie próbowałem go jakoś uspokajać, trzymać za ręce, mówić "cśśś" czy cholera wie co jeszcze. W końcu po tych 10 min pękłem wewnętrznie i wydarłem się "CICHO W KOŃCU" (w głowie mając jeszcze "KURWA MAĆ") bo serio już mnie roznosiło, to spojrzał zestresowany, aż łykał powietrze, ale jakby wyrwało go to z transu i przestał wyć O_o Siedział, patrzył, dyszał z nerwów, przytuliłem, zaczął zamykać oczy, jeszcze łyknął z butli trochę letniej wody i zasnął w 5 minut. No ale ktoś z nas pierwszy się wykończy - albo ja przez ten ryk, albo on, bo w końcu ja zaczynam na niego ryczeć Pojebany ten okres niemowlęcy. Muszę trzymać nerwy na wodzy, bo trzeba być pojebanym żeby krzyczeć na niemowlaka, który ma tam z IQ 15 pewnie, równie dobrze mógłbym krzyczeć na pralkę, że za głośno chodzi, no ale pokazuje to jak bardzo rodzic jest na krawędzi po kilkunastu miesiącach tego samego ;( Usypiacze i inne szumisie są dobre dla noworodków, bo wtedy jeszcze jest ten okres, w którym szumy/tętnienie kojarzą im się z biciem serca matki, ale później to się nie przydaje. Karuzelkę łóżkową z pozytywką już wydaliśmy, bo dosięgał i zdejmował. Smoczek jeszcze używa, chociaż w dzień staram się ograniczać - tylko jak wpadnie w trans histeryczno-wyjący to dzieje się to mimo smoczka w buzi więc tracę wtedy ostatnią znaną mi metodę uciszania go. Wdech, wydech... jeszcze tylko 17 lat i może wyjedzie na studia, to się wyśpię xD A tak poważnie, to starszy syn jak miał już coś ponad 2 lata to spał dobrze, do dziś ma rutynę, że kończy sobie czytać komiksy (5-latek płynnie czyta bez sylabizowania, wtf, w podstawówce pamiętam jeszcze niektórzy nie umieli) około 20:30, zasypia i rano o 7:30 ledwo go zrzucam z wyrka na śniadanie przed przedszkolem. Jak oba trutnie będą spać całą noc do rana to moje życie będzie jakoś 2137 razy lepsze.
-
Jeszcze tylko odnośnie Ryana S03. Nie wiem, ale jakoś łapie się na tym, że kompletnie się wyłączam w tym sezonie, po czwartym odcinku nie kojarzę nawet który rusek jest kim. W jedynce na początku też nie nadązalem za Arabami, ale ogólnie temat mnie bardziej wciągnął.
-
Sporo znajomych brało bliźniaki i są całkiem zadowoleni. Wiadomo że loteria z sąsiadami, ale za płotem w domku solo też mozna mieć debila. Zresztą kumpel dał za bliźniaka 800k z działką, a dom samodzielny to pod Krakowem pół miliona wydam obecnie na kawałek gruntu, a potem budowa, pozwolenia, dwa lata z życia wyjęte patrząc po kumplach. Nie mam na to nerwów (i wolnego 1.5 miliona ). W mieszkaniu jakoś się nie ściskam, bo 75m2 ma trochę miejsca do rozprostowania nog, ale np. brakuje dodatkowego pokoju, także bez reorganizacji (np. duża sypialnia do podziału na dwójkę dzieci, a my przenosiny naszego łóżka jakoś w częściach do pokoju dziecięcego) za jakiś czas się nie obejdzie.
-
Dobra rada. Czyli jednak musze jeszcze parę lat popracować by zarobić na drugie lokum bez pozbywania się poprzedniego, a już czułem rentierstwo
-
Jak grasz 9h dziennie to potem po zamknięciu oczu nie masz uporczywych obrazów z gry? Miałem tak kiedyś z GTA:SA i FF7 granym od fajrantu do północy przez kilka dni. Haluny i melodyjki w głowie jak tylko położyłem się do wyra
-
Jak żona usypia to też poczatkowo wyje, pcha się do cyca i nie chce odpuścić. Może trzeba go odzwyczajać już od karmienia. Nie wiem. Ostatnio miałem wyzwanie bo żona jechała na szkolenie i zostałem z nimi sam w weekend (+ babcia) wiec spałem w trybie standby i nasłuchiwałem każdego kwęknięcia z łóżeczka. Jak tylko zaczął wyć przez sen to podawałem czystą wodę w butelce (nie mleko), wysiorbal i spal dalej o dziwo. W ogóle myślałem że będzie progres z tym lękiem lozeczkowym jak zdemontowalem mu boczna scianke, żeby mógł swobodnie wyjść a nie jak w klatce. Trochę pomogło bo już nie wstawał na nogi z płaczem jak tylko go wkładałem w ciągu dnia, a czasem sam nawet leci na materacyk się położyć. Z tą energia różnie bywa. Jak widzę, że miał drzemki i jeszcze jest przytomny w pełni to nie kładę na siłę bo będzie ryk, ale najczęściej o tej g20 już potyka się o własne nogi, ale zasnąć nichuja, wpierw 30 minut darcia się nawet będąc przytulonym, noszonym. Fuuuck, natura strasznie źle zaprogramowała to rodzicielstwo, jaki jest biologiczny sens, by potomstwo wykańczało rodziców w zakresie zwykłych fizjologicznych potrzeb? Spanie, sranie, żarcie to powinny być jakieś wrodzone instynkty i działać jak w zegarku, a problemów to spodziewałem się dopiero jak gnoje podrosną i będą np. negocjować zabawki w sklepie xd Ze starszym na szczęście nie ma problemów wychowawczych ani z tego typu odpałami, wiec w duchu liczę, że etap niemowlęcy za jakiś czas się skończy.
-
Jakoś w ostatnie wakacje żaliłem się tu, że młodszy mi wiecznie ryczy jak tylko jest odkładany do spania, albo jest chwilę dłużej bez matki. Skończył rok, a nawet więcej, bo 15 miesięcy. Ogólnie rozwinął się, jest sprawny fizycznie, chodzi swobodnie, samodzielnie je, a jak zobaczył raz drabinkę w łóżku piętrowym u babci to latał w górę i w dół jak wiewiórka. Jeszcze nie mówi słów poza jakimiś "mamama" (starszy w tym wieku już chyba wyrazy dźwiękonaśladowcze normalnie mówił jak się go pytało jak robią zwierzątka itp). No ale wiadomo, każdy w swoim tempie. Co jednak mnie wykańcza - on nadal wyje histerycznie. To już nie kolka (dawaliśmy krople redukujące wzdęcia, pomagające trawić laktozę etc. i bez zmian), nie głód (nażarty normalnie się kładzie), ale próby usypiania to takie darcie na pełen regulator, że czasem serio nie dziwię się artykułów w prasie "dobry sąsiad był, nie wiem czemu zabił". Coś w głowie może w końcu pęknąć, gdy leży koło ciebie cały czerwony zaryczany, zapuchnięty, wierzga nogami, WYJE... A potem rano wstanie i mega banan na buzi i chce się bawić. Już nie wydalam z tymi nockami, a z drugiej strony nie wiem no - czy to już ten moment, żeby iść na jakąś konsultację pedagogiczno/psychologiczną, czy po prostu niemówiący gówniak tak ma, że coś mu nie pasi, a nie umie zakomunikować i mam jeszcze wytrzymać parę miesięcy Jak dobrze kojarzę, to ja też za dzieciaka miałem odpały z ryczeniem, ale takie z punktu widzenia dorosłego absurdalne xd Np. wyłem podobno u fryzjera jak zobaczyłem nożyczki. No i po ciemku bałem się lampy w moim pokoiku, a nawet kiedyś mi się śniło, że w nocy mnie zaatakowała z sufitu xD Dziś beka, a mam flashbacki z wietnamu, że coś takiego miało miejsce, więc kij wie, może on też ma jakieś lęki, a ja tylko dokładam do pieca próbując go jakoś zamknąć Musiałem to napisać po kolejnej nocy pełnej 3h snu podzielonego na raty. Jakbym kiedyś się długo nie logował, to pewnie umaruem.
-
Gdzieś tam z tyłu głowy mam chęć przeniesienia się do domu (ewentualnie bliźniaka), no i ta sama sytuacja - nie chcę kredytu, tylko wolę sprzedać obecne mieszkanie, dołożyć z 300k (jak się uda...) i przeprowadzić się za miasto. Przeprowadzka do rodziców na czas zamiany nie ma szans, wynajem krótkoterminowy z rodzinką 2+2 też nie (i nie wiem kto by się na to zgodził w ogóle przy obecnym prawie chroniącym darmozjadów xd). No chyba ciężko skoordynować termin zakupu jak i sprzedaży tak by mieć wykończony lokal nr 2, a jednocześnie zdać wtedy klucze do lokalu nr 1. Też jestem ciekaw, jak to zgraliście, jeśli ktoś przerabiał tego typu deal. Jedna z opcji to chyba kredyt na nowy lokal, a w miarę szybka spłata jak sprzedamy poprzedni, no ale załóżmy, że nie mamy zdolności itp. A tak w ogóle to smutno byłoby mi pozbywać się obecnej chatki - była robiona z serduszkiem, wykańczana wg oczekiwań, nic się tu nie sypie, sąsiadów nie słychać, jest ciągle 24C nawet jak nie rozkręcam kaloryferków w salonie i holu. Blisko wszędzie do MPK, szkół - mimo że osiedle na ścisk, to jednak pustka by została jakbym już tu nie mógł nigdy wrócić
-
Set mi nie jest do niczego potrzebny no i szukałem sprzętu tańszego (LG ok 2500 zł), ale jednocześnie posiadającego minimum potrzebnych parametrów. Zobaczymy w (hehe) praniu. Jak za 5-7 lat zdechnie, to chociaż mniej szkoda.
-
Planowałem wstępnie, że przy zamówieniu nowej pralki zaznaczę recykling starej i sklep by odebrał od razu przy dostawie, a zeszła na części za kilka stówek OLX to jednak czasem zajebista sprawa (po odsiewie januszowych zapytań oczywiście). Poczytałem trochę opinii w necie i w raczej bardzo korzystnym budżecie przypasił mi Whirlpool 9kg FFB 9258 SV PL. Ma co potrzeba, czyli o 2kg więcej wsadu niż obecny Eko Bumbel, inwerterowy cichy silnik, klasa energetyczna B (wg nowej klasyfikacji, więc ponoć lepiej niż stare A+++), możliwość dołożenia prania krótko po starcie, wystarczająca liczba programów (i tak prawie wszystko robiliśmy dotąd "bawełną", podobnie w suszarce xD), jakieś tam opcje by pranie nie stęchło nawet do 6h leżenia w bębnie po wypraniu. Zobaczymy jak z trwałością, przy tej kasie to z 6 lat będzie wystarczająco.
-
Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
_Red_ odpowiedział(a) na michal temat w Koguty Domowe
Pisałem Wam wcześniej o Credit Agricole. Przyznam, że fajna sprawa do codziennego płacenia - poza cashbackiem 3% za każde zakupy w sklepach itp., to te kupony rabatowe wyświetlane w mobilce są całkiem przydatne. Wbijam do galerii, chciałem kupić ciuszek, a tu H&M kupon na -20 zł. Potem zbieram się do zakupu pralki w Media Expert - kupon 50zł w appce bankowej. Nie są to jakieś ogólnodostępne zniżki za kliknięcie w newsletter czy do znalezienia na jakichś pepperach. W appce lojalnościowej H&Mu nic takiego nie było oferowane, podobnie w ME nie ma aktualnie sezonu na kody rabatowe (najwyżej jakieś typu kup 5 rzeczy, jedna gratis). edit o a dziś 5 zł rabatu na hotdog max w żabce xd Niesamowity bank dla cebulek xd -
Zrzucimy się na forum na jedną kopie i przejdzie z rąk do rąk, by jak najmniej zarobili
-
Czasem trzeba wypośrodkować zalety vs wady - miejsce w lokalu albo efektywność (tu faktycznie, duże zużycie prądu, brak pompy i chyba mniejsza ładowność części "suszeniowej" niż piorącej, stąd nie chcieliśmy finalnie 2 w 1). Zakładam, że nie było opcji na dwa dewajsy, ani ich ułożenie w wieżyczkę? Ja latam z praniem z łazienki do schowka obok i jakoś się udało na szczęście zmieścić dwa gabaryty w mieszkaniu.
-
Dziwnie ogląda się trzeci sezon Ryana w świetle aktualnych wydarzeń RU-UA. A kręcili zdjęcia przed najazdem.
-
Minął miesiąc, odpaliłem z ciekawości znowu Chrome na Androidzie i patrzę, że teraz znowu mogę logować się w gmailu w przeglądarce kilkoma kontami jednocześnie (a nie tylko tym używanym systemowo do synchronizacji kontaktów i ustawień Androida) i swobodnie przełączać między nimi, lub mieć trzy karty Gmailowe otwarte, w każdej inny mail. Albo coś zmienili z powrotem, albo wtedy był jakiś chwilowy bug, więc mogę wrócić z Firefoxa. Na Andku coś topornie działa, powoli renderuje strony, gdy Chrome robił to dużo szybciej. Jednocześnie sprawdzę, czy na Chromie naprawiony jest już błąd widoczny chociażby na tym forum - piszesz posta, wchodzisz od razu do edycji a Chrome się ubija i trzeba włączyć ponownie.
-
Na przykładzie swoich rodziców to widzę, że chodzi raczej o wygodę - idzie taka osoba do salonu, w którym zna sprzedawcę od lat, płaci w jednym miejscu za abonament i sprzęt i potem lata z każdą pierdoła by pomagał jej odblokować, włączyć whatsapa itp xD Personalnie wziąłbym telefon w abo tylko jeśli wyszedłby korzystniej niż kupiony osobno w jakimś Euro RTV.
-
Kumpel u źródła mówi, że nie poleca w obecnym okresie turystyki, bo nadchodzą wybory, jest głośno, tłoczno, wszędzie najebane plakatów, propagandy. Ale później jak się uspokoi, to warto z tydzień zostać na pozwiedzanie czegoś ciekawego, o detale mogę dopytać jeszcze. Raczej nie wie jak nastawienie do Polaków, za to w turystycznych lokalizacjach jak Alanya itp. to spoko, bez spin.