_Red_

Aż z dzieckiem porzuciliśmy Crasha 4 i gramy na zmianę w Celeste co jedną skuchę, więc czasem joypad wędruje błyskawicznie z rąk do rąk w kilka sekund xD Znakomita gra do takiej zabawy i w sumie ani razu nie miałem ochoty na rage quit (co ma miejsce chociażby w soulslike, gdy traci się dużo postępu), bo idzie szybko powtarzać scenkę z coraz lepszym wyuczonym skillem. Raz oddałem joypad młodemu, zacząłem czytać forum i jak spojrzałem na ekran, to przeszedł sam skubany dwie plansze. Czterolatek, ja w tym wieku pewnie zjadałem kamienie z chodnika, a joypad Nesa dopiero z dwa lata później widziałem na oczy xD Nie wiem jak to zrobił, tam było mnóstwo skoków, wspinaczki, dash, truskawki. Dziś skończyłem chapter po długiej i wyczerpującej gonitwo-walce To był prawdziwy test zręczności, ale czułem faktycznie satysfakcję, a nie wkurwa z powodu tanich zgonów jak w innych grach. 9/10.

Poznałem go dopiero niedawno bo zaintrygował mnie song "Poznań" podczas tachania paczki przez prerię

2 lata ciszy w temacie. Odpaliłem pierwszy raz z PS+ Extra i wsiąkłem. Klimat, pixel art, super precyzyjne sterowanie. Jakbym grał w Kacze Opowieści z Nesa czy coś. Kończę właśnie hotel, poziom trudności póki co idealny, ginę, ale poprawiam skilla. Tylko tych truskaw nie zawsze zbieram bo bywają w absurdalnych miejscach i nie wiem czasem jak w ogóle podejść. Fajnie, że jest jakaś tam historyjka, ciekawe na ile to okaże się snem, jakimiś czarami czy realną wędrówką na szczyt

Mam blisko do marketu to już wziąłem kątowy kulowy polskiej produkcji: https://www.obi.pl/zawory-kulowe/armatura-krakow-zawor-kulowy-katowy-z-dzwignia-i-filtrem-1-2x3-4-/p/6331011 Jebance liczą sobie nieźle. 40 zł na miejscu od ręki w takim Obi, a na Allegro to samo od 17 zł + wysyłka. I niby 15 lat gwarancji

Zakręciłem główny zawór wody i delikatnie kluczem żabką rozruszałem zawór dopływowy do pralki, ale nie stawia finalnie oporu tylko dalej kręci się w kółko, a wody nie zakręca. W tym momencie jedynym blokerem przed zalaniem jest sprawność elektrozaworu pralki, bo jak ta puści pod majtami to mam łazienkę zalaną w 10 minut. No nic, tutorial o wymianie zaworów albo pan Henio hydraulik i spokojna głowa. Nie robiłem tego wcześniej, ale wg YT to wydaje się proste: Zawór z tego co widzę najczęściej występuje 1/2x3/4, do tego pakuły lniane do uszczelniania (czy taśma teflonowa?), wkręcić, zamknąć i chyba gotowe Jeszcze tylko nie do końca wiem co lepsze pod pralkę - zawór kątowy czy kulowy? Kulowy z tego co rozumiem, pozwala całkowicie odciąć wodę (a nie zmniejszać jej przepływ) więc do pralki chyba git - albo leje, albo nie leje.

Daj inspiracje. Psyko, który robi palcuwy szlaufom piany w clubie, czy może Tata Pupcia coś nowego odwalił w McD?

Pupcio ty huyu, już drugi dobry reakcyjny pocisk mi dajesz.

Smutny daje jak ktoś umar, wtf jak ktoś pierdoli farmazon.

W końcu będzie wiadomo czy śmieją się z ciebie (kek), czy do ciebie (haha). Gorzej jak na dobry tekst dostaniesz kek to śmieją się z tobą czy z ciebie. Pojebane to

Jak już grzebałem w tej łazience to chciałem od razu przeczyscic węże od pralki oraz syfon odpływowy. Problem jednak w tym, że zawór dostarczający wodę do węża jest praktycznie nieruszalny (pokrętło było ciagle otwarte przez ostatnie lata, podobnie jak przy zmywarce, po prostu zamykamy na urlop główny dopływ zimnej wody z klatki schodowej). Na chamca nie chcę się siłować bo jeszcze urwe coś, są jakieś typowe metody jak rozhuśtać przypieczony zaworek?

Yhy, w tym miesiącu stopy procentowe nie drgnęły, więc w listopadzie oferta będzie bez zmian, ale w przyszłym jakby COI 4-letnie były np. 7.5% w pierwszym roku, a potem klasycznie inflacja + 1 p.p. to bym rozważał dokupić. Około połowę kapitału mam w tej formie (włącznie z IKE) i boję się denazyfikacji majątku jakimś dekretem, stąd pewna doza ostrożności i próby dywersyfikacji w konta oszczędnościowe.

Doczytałem, że 9 listopada, więc fakt, za dwa.

Krążą słuchy, żeby stopy w ogóle podnieść w kosmos, by zrównały się z inflacją (konto oszczędnościowe na 17?% ), ale cholera wie, oglądajmy Glapę za tydzień.

https://www.money.pl/gospodarka/rating-polski-jest-decyzja-agencji-moodys-6827978513087008a.html Przyznam, że nie znam się na tych ratingach, ale może jakiś finansista powie, czy to dla nas dobrze wróży?

Mam nadzieję, że nie zjebie się nic co wymagałoby kucia płytek, a do wszystkiego dojdę od strony okienka spłuczki. Wężyk, zawory powyciągałem, ale już kurde koszyczka z uszczelką na samym dnie nie dam rady, nie zginają mi się ręce w tyle kierunków xD Jakby pękł czy coś, to trochę w dupie jestem więc go nie ruszam. Mam taką spłuczkę z 2015 roku o numerze producenta, który nie występuje w katalogu części zamiennych (pobrałem katalogi z 2015 i 2019), więc zgaduję, że to jakiś stary model. W katalogu występuje za to taka wersja oznaczona jako 2.0 I teraz bez napisania do producenta nie wiem, czy jedna zastąpiła drugą, czy są kompatybilne i czy w ogóle do koszyczka na dnie ze starej wersji włożę nową spłuczkę. Koszyczki jakby trochę się różnią położeniem uszczelki z tego co widzę na fotkach.

<KIBEL WARS> Czy ta Grucha ma chociaż e l e k t r o n i c z n e spłukiwanie pilotem? https://sanilog.pl/pl/p/E-motion-przycisk-elektroniczny-do-WC-czarny/616 Tak myślałem, mój tez nie, nie pojebało mnie jeszcze xd

Po dwóch latach znowu musiałem rozkręcać mechanizm spłuczki podtynkowej. Napełniało się powoli bez końca (słychać szum wody), az w końcu leciała mała strużka w muszli, kropelkami. Kąpiel zaworu spustowego, zaworu napelniajacego wraz z przyłączem elastycznym w roztworze octu przez noc pomogła. Kupa syfu i kamienia się poosadzala wokół uszczelek i odpadła do roztworu, zapewne utrudniało to szczelne domykanie spłuczki. Poskładane i nawet działa, ale chyba kupię części zamienne na przyszłość, bo nie wiem jak długo będą w sprzedaży elementy do tego kibla marki JOMO.

W jednej firmie finansowej mam taki produkt, że wypłacają mi półroczne odsetki brutto, a belka dopiero będzie zdjęta przy ostatniej racie tj. pomniejszą mi kapitał oddawany o podatek należny z 3 lat. Ciekawe jak na takie warunki zareaguje nowy mechanizm. Nie ma chuja nad tym zapanować, będzie obchodzenie jak w przypadku lokat overnight, co swego czasu co noc naliczały na tyle małe odsetki, że belka zaokrąglała się do zera.

Tylko ja sam nie wiem kiedy z odsetek uzbieram 10k, a ile wpada rocznie co do grosza. Doszłaby kolejna robota, a właśnie to jest fajne z obligacjami/lokatami/wekslami, że to instytucje emitujące papier wszystko liczą i odprowadzają.

Właśnie przeczytałem na fejsie jak najlepiej wkurwić teściową (lub kogoś innego, kogo nie lubisz). Przy zakupie limitowanej ilościowo oferty zniżkowej na cukier / masło / mąkę, czy o co tam innego zabijają się seniorzy, wbij przy kasie jej nr telefonu. Masz tanie maseuko, a teściowa wykorzystaną promkę.

https://www.money.pl/podatki/oto-ile-ma-wyniesc-kwota-wolna-od-podatku-belki-6827798373378560a.html Ciekawe jak to miałoby działać. Jeśli belkę potrącają za nas płatnicy (banki, fundusze, obligacje, firmy para-pożyczkowe, w które można prywatnie inwestować kasę), a częściowo sami opłacamy (giełda, krypto), to niby kto i w jaki sposób będzie wiedział, czy mamy 10k odsetek już nabite w tym roku, czy jeszcze nie? Musiałoby być roczne obowiązkowe rozliczenie PIT-KAPITAŁ dla każdego i tam by wyszło, czy przypadkiem nie należy się zwrot Belki. Nie uwierzę, że powstanie centralna ewidencja zysków kapitałowych per PESEL, do którego wjedzie każda firma odprowadzająca za nas belkę. No chyba, że tak faktycznie będzie, ale ciężko mi to wyobrazić.

Już mi się znudziło Po 4h totalnie odechciało mi się siekać. No nic, po prostu soulslike z tą mechanika staminy, dodge roll i precyzyjnymi uderzeniami jednak nie są dla mnie.

Pisałem niedaleko wyżej o Immortals i bardzo chwaliłem, ale raz by mi wystarczyło - jeszcze na mapie zostało pełno pierdółek do odwiedzenia, więc najwyżej jak pojawi się w PS+Extra to sobie jeszcze pofruwam po świecie na skrzydłach dedala.

Spoko, wieczorem podejdę do kolejnej partyjki. Na razie jest dość łatwo, no chyba że otoczy nas trzech wieśniaków z włóczniami. Lootu wpada dużo, za dużo. Co kogoś załatwię, to już muszę latać po menusach i uaktualniać. Trochę Diablo style, fajne, ale upierdliwe. Czytam jednak w necie, że później robi się monotonnie, w kółko recykling tych samych lokacji, wrogów - żeby nie wpadło w tryb Dragon Age 2, gdzie robiliśmy tę samą jaskinię trzysta razy

Zakładam, że Derek the Executioner to tylko tutorialowa rozgrzewka? xd Jakoś fajniejszy próg wejścia ma Nioh porównując do Demonów IMHO.