-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Blackened
-
Ale trzeba przyznać, że dobrze wykonany arkejd :P. Dla mnie Odyseja to zaskoczenie roku. Zmęczenie materiału po cioranie w dokładnie to samo, z ciut inna oprawą i kiepściutką fabuła było duże. Na tyle, że z jakiegoś fana AC syndicate-a lyknąłem sporo po premierze i w połowie się znudziłem. Niby wszystko spoko, ale ileż można. Origins-a nawet nie próbowałem. To też był błąd i dopiero nie dawno chwile ciorając na kompie, załapałem jak fajnie zmienili mechanikę. Odyseja zaś okazała się miodem. Wciągająca, z fajnym wyważeniem przygodówki i rpg-a. Świat ogromny i dośc ciekawy (chociaż nie da się ukryć, że przy tej wielkości zwyczajnych meh wypełniaczy jest też tona). Ciekawe postaci poboczne, jakieś tam pierwsze podrygi z wyborem dialogów. Możliwość włażenia WSZĘDZIE. Chyba ani razu nie znalazłem ściany po której nie wlazłby nasz Spartiata. Nierealistyczne? Who cares - wygodne. Troszkę czytałem o wymuszonym expienie. Kurczę, nie odczułem tego wcale, albo coś z expem spatchowali. Tylko na początku maksowałem lokacje i je przejowałem. od 1/3 gry, brałem większość złotych questów, olewajasz te szare i z tablicy. Zawsze natomiast miałem równy lvl lub wyższy niż main plot. Z zastrzeżeń na pewno co mogę wymienić - tak szybko lecą levele i dropią sprzęty, że ciąągle je zmieniasz. Ciężko nadążyć z całą craftowo-sklepową mechaniką. Grawerunki robiłem chyba 3 razy dla wszystkich elementów przez całą grę. Po prostu i tak, po 2h grania zdejmiesz ten itemek, więc po co się męczyć. To co również frustruje to kiepskie rozróżnienie questów. Mamy bowiem 5 typów: główna fabuła, niebieskie (free dlc), złote, "szare" i z tablicy. Z tablicy to questy czasem mega śmieciowe (idź zabij), czasem automatycznie robiące się (zniszcz 5 statków). Te szare to są lokacyjne też śmieci. Znajdź/zabij/oddaj. To co mnie wkurza natomiast, że złote questy są tak wymieszane. Niektóre z nich są ciekawe i stanowią potem cykl zadań (oswobodzenie wyspy/ciekawy npc etc.). Część z nich to dokładnie takie same śmieci co z szarych. Już wolałbym by takie rzeczy miały dodany oddzielny tier. Ostatecznie mam sporo wskaźników na mapie, których już nie zrobie, bo mi się nie chce weryfikować. Sama walka jest okay, natomiast - fakt, czegoś mi w niej brakuje. Fajnie natomiast, że to AC, który stawia wyzwanie. Na wysokim poziomie trudności, mimo że grać w gry raczej umiem nieźle, zdażyło mi się kilka razy przeholować z ilością przeciwników, z ciut wyższym levelem i uciekać wstydliwie lub kojfnąć. Szczególnie, jak Ci dojdzie, że 2 najemników dołączy do walki przeciw Tobie. Nie jestem też typem platynowca. Prosta sprawa - mając ograniczony czas jaki mogę spędzić przed konsolą, wole przejść dwie gry i poznać jakieś 2 historie/2 gameplay-e, niż ślęczeć nad jedną produkcją i zapieprzać, szukajać złotych jajec ukrytych w jaskini pod kamymykiem (x99 do aczika). Jedną z niewielu gier dotychczas, w której świadomie zrobiłem platyne był Until Dawn. Teraz do tej listy również dojdzie Odyseja. Ostatecznie zajeła mi 70h, więc jestem mega zadowolony.
-
Cóż, klient rządzi. Takie czasy i mimo wszystko zasadne. Jest taki natłok firm i konkurencji, że wszyscy muszą się starać. Jako, że pracuję w popularnej marce mebli ze Szwedowa to znam mega historie zwrotów i 90% uznawanych jest, nawet jeśli ktoś wyraźnie leci w chuyka. Włącznie z tym, że byłem wzywany przez pracownika, ostatnio bo przedłużyliśmy komuś akcje -10% (facet chciał kupić sofę X, której na koniec akcji nie było. Poszliśmy na rękę, wydrukowaliśmy zamówienie, podpieliśmy bon - jak się pojawi w sklepie to ma czas do miesiąca by ją kupić ze zniżką.) Facet zaczął się pultać, że w sumie ma w dupie tą sofke i chce jednak inną. Na nic tłumaczenie, że ta inna była na stanie, że dla nas takie ruchy to i tak pójście mu na rękę. Chce i koniec. I co? Musiałem podważyć ostatecznie zdanie pracownika. Klient nasz Pan. Eh O zwrotach produktów rozpakowanych, po 5 latach (!) bo mamy nielimitowany okres, w zalanym pudełku, ze zdjętymi foliami i najprawdopodobniej używanymi nie wspomnę. Bo w sumie mało śladów potencjalnych zarysowań, lita miękka sosna, więc mogło tak być. Przyjmujemy. A i rekordowoe akcje świąteczne. Kupno stolika z krzesłami bo rodzinka się zwala, a po ich wyjeźdzcie hyc zwrocik? Polak niczeeeego się nie wstydzi :D. Dlatego dajmy pokój dywagacją, jak jesteś upierdliwy to wywalczysz wszystko. Wróćmy więc do VR :D. Drugie podejście mojej dziołchy po zrażeniu się (nudności po graniu w tą kosmiczną gre z Worldsów) i też jest zakochana *_*. Za to widok mojego 68 letniego ojca grającego na VR - bezcenny
-
Kurczę, troszkę meh. Abstrahując od tego, że niektóre przeszkadzajki są nieco broken, to przede wszystkim frustrujące jest, że 80% sukcesu to ostatnia runda, oraz właśnie ciągi kategorii. Serio, mam ochotę na troszkę wiedzowych pytań, a nie bzdury o muzyce, serialach i innych popkulturowych gówienkach. Co z tego, skoro jak raz wlazłeś w temat seriali, to wyleźć już się prawie z tego nie da.
- 49 odpowiedzi
-
- wiedza to potęga
- buzz
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A jak sytuacja wygląda z kontrolerem AIM? Wspiera go na tyle dużo aplikacji, tudzież robi "różnicę" w wielu grach? Czy raczej na ten moment okazjonalna zabawka?
-
Oo, mega. Dzięki za info. Jako, że mam 2x move to siądzie pewnie :D. Teraz tylko waham się czy warto brać jeszcze AIM
-
Zastanawiam się czy nie kupić beat saber jako pierwszej gry. Przynajmniej będzie wyjaśnienie dla mojej dziołchy dlaczego znów odpuściłem cardio na siłce .
-
Widzę, że przegapiłem wszystkie promocje, bo chwile temu Skyrim byl za 100 :(. No nic, pobawię się przy Rec Room i innych freewareowych grach, polując na promocję. No i kuszą horrory, natomiast ja mam chyba jakieś organiczne upośledzenie co do gier, bo swego czasu nawet Evil Within potrafił mnie na tyle zestresować, że sam nie potrafiłem grać. Więc chyba Re7 VR to byłoby czyste samobójstwo :D.
-
Hej Misie kolorowe, A w jakiej kolejności polecacie kupować gry? Tak z własnego doświadczenia nie chcę kupić sobie mega sztosa na start, by wyhypować się na maxa, a później mieć efekt w następnych produkcjach "no szpoko". Muszę przyznać, że początek po kupnie to był mega meh. Natomiast jak zagrałem w London Heist to trochę się tym pojarałem i żałowałem, że tak krótkie. Oprócz Worldsów nic nie mam, co proponujecie jako zakup następny, bo kusi mnie Skyrim, którego jednak przeciorałem od każdej strony na piecu (acz od 2-3 lat nie dotykałem, więc możliwe, że znów cieszyć będzie)
-
Ja cioram w Odyssey. Dostałem na rocznicę od partnerki. Początkowe podejście na poziomie "o, fajny zapychacz zanim siądę do RDR 2". Cóż, na ten moment już mam 55 h i na pewno go wycalakuję. A serio, zdarza mi się to rzadko. Ostatnia gra, która dała mi tyle frajdy to był chyba Nioh.
-
Ogólnie, albo ja już nie jestem taką lamą, a już tylko pół lamą, ale gre troszkę uprościli. Przez chwilę grałem w Destiny niewiele po premierze i na solo misjach zdarzało mi się umierać i jakoś ogólnie trudniej było, mniej itemków leciało itd. No, ale może mi się wydaje . Tak czy inaczej dzięki za zachęcenie, Defender już koło 20 zrobiony i gra się naprawdę super . Jedyne na co mogę narzekać to low lvl strike-i, z których non stop ludzie wychodzą i męczy się bossa przez 20 minut.
-
Podpowiedzcie proszę, jak wygląda kwestia "przystępności" Destiny dla nowego gracza? Kupiłem teraz podstawkę i domyślam się, że by sensownie pograć jeszcze wypada wziąć taken kinga. Tylko, że ciut starsze gry multi mają to do siebie, że robią się dosyć "hermetyczne". Łatwo się nowym wgryźć? Nawet na przecenie dodatek to 120 zł, nie chce waste-nąć pieniążków. Dodam tylko, że póki co przyjemnie mi się strzela na tych startowych campaign misjach . Pozdrawiam
-
Za pierwszym razem doszedłem do 500, który pozwalał akurat wtedy być na bieżąco. Teraz jestem w czasie rewatchu i cholera muszę przyznać. Ta seria jest cholernie infantylna, ma durnych bohaterów i jeszcze durniejszych przeciwników, ale ogląda się ją świetnie. Raczej nigdy z niej nie wyrosnę
-
Na razie w Dragon Age-u mam nabite jakieś prawie 50 godzin i dalej na składa się bym miał dokończyć wątek główny. Czy może inaczej - sam mainplot długi nie jest i jeśli ktoś by chciał rushować, to spokojnie i w 20 godzin da się ukończyć. Z drugiej strony jest na tyle dużo do roboty, że taki styl gry byłby herezją - a tego święta inkwizycja nie wybaczy! Jak najbardziej polecam Co do The Crew, to na razie po 3 godzinkach wydaje się przyjemną grą. Model jazdy arcadowy, z lekką tendencją do płynięcia (acz nie na poziomie GTA IV). Grafika, na którą chyba jest najwięcej utyskiwań aż taka zła nie jest. Może odstaje od tego co nas przyzwyczaił Driveclub czy Forza Horizon 2, natomiast biorąc pod uwagę rozległość świata, jest to do wybaczenia.
-
Nick: Liiana666 Wiek: 22 Headset: Jak potrzeba GRY: COD: AW Dragon Age The Crew
-
Od jutra stanę się szczęśliwym posiadaczem Play Station 3. Oprócz nadchodzących hitów jak GTA V, wartoby sobie pograć w starsze dobre tytuły. Do 2008 w konsolowe exclusive gralem na xboxie, wiec zalezy mi na a) ogolnie swietnych tytulach only ps3, oraz tylko konsolowych z 2008 i mlodszych. Narazie pozamawialem Red Dead Redemption, Heavy Rain. Planuje zakup rowniez Unchartedow i God of Wara. Cos jeszcze polecacie, czego cena nie bedzie jakos straszna?
-
Najbardziej ryjące beret, pozytywnie poryte anime
Blackened odpowiedział(a) na Shunsui93 temat w MANGA&ANIME
Bakemonogatari i Arakawa under the bridge -
Hmm, no ciekawy jestem Twoich odczuć przy balladzie. Dla mnie ona miecie obie częscie pod względem czystego funu .
-
Furaczami to możesz jeździć w balladzie i w podstawce. Tutaj nie ma klimatu jak popierniczasz Turismo... Od biedy mogą być jeszcze muscle cary.
-
Przez całą grę, oprócz niektórych obowiazkowych misji, może ze 20 minut jeździłem . Do tej gry nie pasuje prowadzenie samochodu, tylko własnie jazda motocyklem. Co mnie jedynie denerwuje to że achievmenty nie motywują przejścia na 100% ( po przejsciu brakuje mi jednego achievmenta...).
-
Dokładnie . Właśnie przeszedłem, na loozie, robiąc kilka zadań pobocznych i nabijąjąc coś koło 8 h... Jeśli miałbym określić jakie emocje ta gra we mnie wzbudziła to dostałbym bana za słownictwo... C U D. Gra mistrzowska, świetne nawiązania, wszystko to co wymagałem od tej pozycji. Gdyby była równie duża jak podstawka, z lepiej zarysowanymi postaciami na początku ( zanim zapamietałem kto jest kim i dlaczego się lubimy, bądź nie, troszke potrwało), wtedy by przebijało opowieść Bellica. Pozdrawiam Spotkamy się na szosie!
-
Hmm... jako oddzielna produkcja to raczej nie. Jest po prostu za krótka . Gdyby było ze 2 x więcej misji to i owszem. Jak wspominałem zostały mi 3 misje do konca. Grałem na luzie ( zrobiłem ze dwa wyscigi i ze 2 walki gangów), choc pod koniec minimalnie przyspiesyzłem ( ale nadal na loozie) mam 6 h 51 min.
-
Rzeczywiście gra jest trudniejsza ( choć oczywiście nadal nie jest trudna). Gra mi się bardzo dobrze, fabułę to już chyba prawie całą przeszedłem. Grafika zaś mi się mniej podoba. Oczywiście jestem świadom, że niby ta sama, jednakże jakoś... doładowywanie się tekstur jest troszke gorsze. Apropo modelu jazdy - imo na plus. Samochody to mi rybka - po to gram w TLAD by jeździć motocyklem... a sposób prowadzenia ich jest świetny. Dobrze, że zmienili w porównaniu do GTA IV, gdyż co jak co - 3 x częściej by trzba powtarzać misje ( nie wiem jak wy ale ja dosyć często maiłem w pdostawce wypadki na jednośladzie ). Spotakałem się z wypowiedziami, ze TLAD jest lepsze od podstawki... nie zgodze się. Owszem gra naprawdę daje rade, klimat jest niezły, świetne motocykle i ta muzyka ( IRON MAIDEN !)... jednak historia Nika narazie bardziej mnie urzekła. Cóż, gry jeszcze nie przeszedłem, więc w niektórych sprawach zdanie zmienić mogę. Pozdrawiam
-
Pewno masz lepszy telewizor/ monitor i lepiej to widać . Narazie przeszedłem z 5-7 i gra nadal dla mnie jest świetna. Jednak póki co nie nazwałbym ją jako lepszą niż podstawka. A jeśli chodzi o zmodyfikowany system prowadzenia motocyklu to daje rade. Moze i jest mniej miodny niz był, jednakze przynajmniej tak łatwo sie nie ginie.
-
Jee episodes from liberty city własnie doszło. Tu szacun dla Robsona - kase przelałem kolo 12 we wtorek, środa była wolna, a dziś gra na mnie czekała. Bravo! Oczywiście zacząłem od TLAD i powiem wam po 2 misjach... miodzio! Oczywiscie pierwsze co to wyłączyłem tą ziarnistość bo pogarszała mi jeno jakość.