Sety w DH:A traktuje jako komplet itemów, tego samego koloru i tak samo się nazywających.
Wełnie chodziło o coś w stylu setów z Diablo 2. Nie, nie ma czegoś takiego, chodzi praktycznie tylko o zbieranie coraz lepszych itemów, które są podzielone na 5 rodzajów: białe, zielone, niebieskie, różowe, złote. Białe nie mają żadnej właściwości magicznej, zielone 1, niebieskie 2, różowe 3, złote 4. Jest delikatna losowość w dobieraniu tych cech. I to tyle, nie ma socketowania, craftowania, syenergii w drzewku skillów i całej masy stuffu, który mógłby urozmaicić rozgrywkę. Ta gra rozbudowaniem i klimatem nie ma nawet co startować do starusieńkiego D2, dlatego ją olałem po jednokrotnym ukończeniu. Znużyło mnie po prostu.
No niestety, do D2 nie można tego w ogóle porównywać, ale na bezrybiu i rak ryba;)
Zamówiłem preordera Dungeon Siega, mam nadzieje na coś fajnego;) W oczekiwaniu na D3:>