Film obejrzałem i sama idea wchodzenia do czyjegoś umysło przez sen jest ciekawa, to już sen w śnie w śnie (no i na końcu jeszcze w śnie) mnie nie bawi i sam film mi w ogóle nie przypadł mi do gustu, sekwencja w górach jak w mw2, co to miało być, po co w ogóle to było, tylko dla efektów chyba to wcisnęli. Efekty specjalne naprawdę świetne i tylko efekty, no i muzyka ale fabuła jak dla mnie leży.