No, ale trzeba przyznać, że grający wczoraj słabo Obraniak i tak zaliczył asystę przy golu, który zadecydował o tym, że zdobyliśmy jeden punkt.
Gdyby tylko chciało mu się grać tak w kadrze jak gra w Bordeaux.
Z drugiej strony wkurza mnie już te kozaczenie Błaszczykowskiego i Lewego. Próbują wprowadzać w kadrze jakieś swoje rządy i rozstawiają wszystkich po kątach jakby byli nie wiadomo kim. Lewego ładnie podsumował Boniek, który podkreślił, że żeby mieć coś do powodzenia to trzeba coś najpierw pograć w tej kadrze, a jak na razie to on ma śmieszniutki bilans w meczach o punkty: trzy gole z czego dwa strzelone San Marino. Wiadomo, że i tak są to nasi najlepsi piłkarze, ale mogliby się po prostu przymknąć i zajmować graniem. (np wykorzystać patelnie, która dałaby nam wczoraj zwycięstwo, siema Robert) Na gadanie przyjdzie czas jak skończą karierę i zostaną ekspertem polsatu czy innego weszło!