Pograłem właśnie godzinkę i demolition man da się spokojnie zrobić samemu, tylko trzeba cierpliwości. Wystarczy grać Rush(najlepiej na Nelson Bay) jako atakujący i traktować budynki z satelitami(?) moździerzem. Jedyny problem to, że trzeba takich killi wbić 20.
Znacznie trudniejsze są IMO trofea Airkill i Careful Guidance. Oba mi wpadły, ale fuksem. IMO ciężko się steruje helikopterami tak, żeby precyzyjnie w kogoś w lecieć, poza tym jak przeciwnik jest ogarnięty, to jak przyjdzie co do czego zrobi sito ze śmigłowca(UAV czy zwykły, obojętnie). Careful Guidance to już w ogóle syf, nikt nie lata tak nisko, żeby dało się go zestrzelić. Jedyna szansa to celować w helikopter, który jest nisko/stoi na ziemi, no ale znowuż - ogarnięty gracz zrobi z gostka stojącego przy RPG sito.