Skocz do zawartości

froncz piotrewski

Użytkownicy
  • Postów

    4 401
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez froncz piotrewski

  1. To ja zadam szybkie pytanie, bo już się pogubiłem. Saga Snake'a zakończona - to jasne. Ale czy będą jakieś inne projekty w tym, powiedzmy, uniwersum? Bo coś tam było przebąkiwane chyba(sorry, że pytam tu, ale nie przyszedł mi do glowy inny topic).
  2. Bo PSP ma o wiele większe możliwości sprzętowe. I potrafiło osiągnąć poziom PS2( mówię to jako posiadacz obu konsolek). Nie mówię, że to przewaga nie do nadrobienia - NDS też ma atuty, ot choćby stylusa, którego można ciekawie wykorzystać i pokazał nam już również sporo rozbudowanych gier z dużym terenem działania. Cóż, pożyjemy - zobaczymy.
  3. Krótka piłka(nie czytam tematu w obawie przed spoilerami) - lepiej zagrać najpierw w FF VII, nie? Jak zaliczę tę produkcję, to potem skapuję wszystko co i jak w CC(angielski znam bardzo dobrze)?
  4. Utwór ten był odtwarzany na końcu gry, po ostatniej walce. Swoją drogą coś pięknego. Ja wiem, że fani psioczą na PO, ale mnie bardzo gra przypadła do gustu, z fabułą i sposobem jej przedstawienia(cut-scenki) włącznie. No i okoliczności, w których utwór był odtwarzany - + jego słowa..., ech miałem ciary na plecach.
  5. Wszystkim, którzy nie mają już co robić w GTA polecam poradnik na gamefaqs o unikalnych samochodach. W różnych misjach R* pochowało mnóstwo wariacji kolorystycznych autek, których to kolorów nie znajdziemy na ulicy ani w Pay'n Spray. Poza tym, pokazuje on sposób jak dowolny wóz przerobić na "wszystkoodporny". Osobiście nie mam czwórki, ale wiem, co mówię - w każdej z odsłon 3d najwięcej czasu po zaliczeniu fabuły + pobocznych rzeczy, które mnie interesowały najwięcej czasu spędzałem właśnie na robieniu nowej gry i czesaniu unikalnych bryk.
  6. Ja się obawiam, żeby nie wyszło jak z Assasin's Creed na DSa... Bo szczerze mówiąc na razie konkretów brak, ale coś nastawia mnie do tej gry negatywnie. Marzyłbym o GTA na DSa w takiej wersji jak jedynka i dwójka, z rzutem izometrycznym. Ale z misjami, jakimiś tam może nawet cut-scenkami, free-roamem i w ogóle bajerami. To jest jak najbardziej wykonalne IMO. Obawiam się jednak jakiejś nowej, zamkniętej formuły. No ale i w taki sposób można pewnie zrobić dobrą grę. Mimo wszystko, R* jeszcze nie rozczarowało na handheldach(przeciwnie - moim zdaniem obie części Stories to ścisła czołówka gier na PSP). No ale wolałbym San Andreas Stories i tak...
  7. Dobra, chyba tu najlepiej napisać. Mam 2-letniego fata (wersja 1004). Co do jego stanu... Cóż, obchodzę się z nim dobrze. Nawet bardzo. Folia na ekran + największy PlayGear. Regularnie czyszczę, dbając o to żeby na wierzchu nie było nic, co mogłoby porysować ekran. Problemy - 1. rysuje się mimo to jak szlag. Wszystko, od plastiku po okrąg z tyłu. No ale bywa. 2. - Problem poważniejszy i jak dla mnie bardzo zagadkowy. Konsola raczej mi nie upadała, nie przypominam sobie, by w ogóle zaliczyła lądowanie na podłodze. Zresztą, zauważyłbym, gdybym coś popsuł, np. uderzeniem o ziemię. Nikt z domowników nie sabotował. Mimo to, nieco po lewej stronie ekranu, pękła obudowa. Od klapki 'OPEN' do UMD aż do ekranu i, uwaga, gdzieś na początku roku pęknięcie poszło dalej - na szybkę ekranu u góry. Ubytek ten nie przeszkadza w grze(na samiutkiej górze, ale go widać i delikatnie mówiąc mnie wku.rwia, zwłaszcza że nie wiem skąd się wziął. 3. Analog - działa bez zarzutu, ale gdyby zostawiam go 'luzem' często 'ciągnie w lewo'. Czyli - załóżmy w GoWie puszczam klawisze i zdarza się tak, że Kratos idzie sobie sam z siebie w lewo (tak, jestem pewien, że to analog). 4. - Last but not least czyli problem najpoważniejszy. Konsolka czyta UMDki jakby chciała a nie mogła. Nie pomoga delikatne włożenie do środka bardzo, ale to bardzo miękkiej ściereczki czy przedmuchanie kieszeni na dyski. Wspomnianego GoWa potrafiła niedawno wczytywać(do menu) i 5 minut, ściąć parę razy poważnie(pół minuty) w trakcie rozgrywki, zjeść wszystkie napisy, serwować dłuuugie loadingi, wreszcie - nie odczytać dysku przez pół godziny(disc could not be read w kółko). UMD jest czysty, zero rys. Z innymi grami też różowo nie jest, w GoWa po prostu grałem ostatnio i objawy były najcięższe do tej pory. Konsola kupiona była 2 lata temu(jesień 06) w sklepie. Szczerze powiedziawszy nie wiem na ile jest gwarancja i gdzie w sumie mam sprzęt zanieść. Mam na nią paragon + instrukcję i resztę śmiecia z pudełka, żadnego papieru więcej nie dostałem. Podejrzewam, że za ewentualne zmiany obudowy czy szybki musiałbym bulić(byłbym wdzięczny za informację - ile), ale nie wiem jak to jest z problem czytania UMD.
  8. Właśnie zmęczyłem GoWa na Very Hardzie + challenge of Hades. Nie powiem zeby God byl jakis za.(pipi)iscie trudny(na każdego bossa poza ostatnim jest schemat, że można wyjść praktycznie bez szwanku), ale na pewno to jeden z bardziej wymagających tytułów w jakie grałem na PSP(może i najtrudniejszy z tych głośnych). Co nie świadczy dobrze o poziomie trudności gier na tę konsolkę IMO.
  9. Tak z ciekawości - czy emblemat Big Boss jest bardzo trudny do zdobycia?
  10. Pamiętam, moja pierwsza gra na GBA (i konsole w ogóle). Mistrzowstwo. Długa, wymagająca, świetna grafika, ten specyficzny, niesamowity klimat i tony miodu - tak wspominam. Czyli mówicie, że nie warto sprawdzać kontynuacji na DSa?
  11. Powiem tak - nie jestem HC fanem serii i nie mam chlebaka. PO na PSP (głównie fabuła) zaintrygowała mnie do tego stopnia, że poznałem (czy raczej "poznałem" ) głównie dzięki YT pozostałe części(jw., fabułę). Oglądałem cut-scenki jak jakiś serial, mniej więcej wszystko zaklikałem, tak że rozumiem główną oś fabuły(choć do jakichś quizów nie mam startu). Nie powiem, podobało mi się, a niektóre patenty(fabularne czy też jakieś wyjątkowo dobre dialogi) mnie rozwaliły. Zapoznałem się nawet z DGN. Więc, paradoksalnie, choć grałem tak naprawdę tylko w przenośniaka, który z tego, co wiem nie cieszy się jakąś szczególną sympatią fanów, to napiszę kilka słów o zakończeniu czwórki. Nie ukrywam, że obejrzałem je na YT, wraz z innymi filmikami, które udało mi się tam dorwać. Pewnie nie ma feelingu, pewnie nie traktuję MGS 4 jak świętości, nie czuję sentymentu w jakimś tam chapterze, co nie zmienia faktu, że moim skromnym zdaniem zakończenie ssie na maksa. to jakaś padaka. Opera mydlana to mało powiedziane. Drebin i jego gołębie zakrawa na groteskę. Raiden? Toż to jakaś kpina. Kojma Zakończenie uratowało, mimo wszystko, moim zdaniem jego clue, czyli . Patos? Jest, ale w formie, którą łykam. Parę świetnych momentów dialogowych. Wyjaśnienia faktów? Jak mówiłem, nie jestem ortodoksem serii, ale choćby Ocelot i jego ręka do mnie nie trafia. Akurat, to, że Snake żyje mi się spodobało. Bądź co bądź niezbyt wesoło kończy się jego historia, przynajmniej wg mnie.Dramatycznie, wystarczająco mocno, jak dla mnie. Poza tym, uważam, że Solid to zbyt duży kaliber bohatera, aby go uśmiercić jego własnymi rękoma. Tak jest dobrze - odchodzi w cień, jako udręczony starzec, któremu nie zostało wiele czasu. Ale muszę przyznać, że podczas zakończenia tylko czekałem aż okaże się, że Solid odmłodnieje/tak naprawdę to będzie żył trzysta lat/wszczepią jego mózg noworodkowi/inny nonsens. Naprawdę, cukierkowość tego wszystkiego mnie zszokowała. Jasne, ktoś może mi napisać, że co ja wiem o serii i pewnie będzie miał rację, bo zdecydowanie są tacy, którzy wiedzą ode mnie więcej, że nie rozumiem, że się nie znam - nikt mu nie broni. Może na 40calowej plazmie w połączeniu z gameplayem wygląda to inaczej, lepiej, nie oceniam gry. Ale jak dla mnie zakończenie się nie broni - rozczarowuje i tyle. Nie wiem czy tu można spoilerować czy nie, wszyscy jak widzę spoilerują, ale na wszelki wypadek coś tam wyciemniłem. EDIT: Ech, zły temat... No nic, zdarza się.
  12. Czyli folię Hori najlepiej brać z play-asia? Jakoś nie rzuciło mi się w oczy - może ktoś powie(albo przypomni, bo pewnie na tych 50ciu iluś stronach pewnie było), ile kosztuje wysyłka?
  13. Sonic, nie Sonic, w żadną grę z jeżem nie grałem, ale to RPG od Bioware, więc jak dla mnie must-have. Moim zdaniem trailer nie wygląda na spowolniony(zwłaszcza, kiedy Sonic wbija tym golemopodobnym czymś specjale), ot tempo starć. O ile pamiętam to nawet w Kotorze turowa walka w wydaniu Bioware nie należała do najbardziej dynamicznych.
  14. Tja, ale emulator PS2 chociaży majaczy na horyzoncie? Bo w 2006 r. emulator PSXa na PSP od Sony też był tuż tuż...
  15. Dla gier. Sprawdziłem prawie wszystkie dobre tytuły i było warto jak cholera! Niektóre powodują opad szczeny.
  16. Czy w przypadku wersji 40 GB w ogóle jest jakaś wsteczna kompatybilność? (software'owa) A jeśli nie, to czy na takową się zanosi? Pytam, bo nie mam PS2, a niektóre tytuły chętnie bym sprawdził. Czy zagram w God of War 2 na PS3?
  17. Silent Hill: Origins. Technikalia super, fabuła dobra, klimacik jest, a jakże, ale gameplay zasysa na maksa.
  18. froncz piotrewski

    Wasza kolekcja

    GTA: LCS GTA: VCS Killzone: Liberation(rewelka IMO, zwłaszcza w multi) MGS: PO MGS: DGN Daxter Tekken: DR Burnout: Dominator Monster Hunter: Freedom(sprawdziłem i cóż... nie moje klimaty) LocoRoco Syphon Filter: DM Silent Hill: Origins Na horyzoncie: GoW: CoO R&C: SM Lumines Patapon Sypon Filter: LS
  19. A czy wiadomo, jakie dodatki zaprezentuje Rockstar posiadaczom Xa? Coś bliżej osobnej gry/nowego wątku czy raczej zbroi dla konia w Oblivionie?
  20. A czy ktoś może powiedzieć czy w grze są jakieś kuloodporne/unikalne wozy do skoszenia w trakcie misji? To mnie najbardziej bawiło w grach z serii GTA na past-geny i handheldy.
  21. http://allegro.pl/item342595653_pokemon_fi..._bcm_tanio.html Wygląda na oryginał, ale wolę się upewnić. Gdyby ktoś mógł wyrazić swoją opinię, byłbym wdzięczny.
  22. Ja tam uważam, że ten milion sztuk w pierwszym dniu to wybieg PRu. Co u licha za różnica, czy kupię grę dziś czy jutro? Przecież Konami i tak kasę już wpompowało. I póki co jej nie ma. Więc na chłopski rozum - dzień ich nie zbawi. Inna sprawa, gdyby powiedzieli, że muszą w ogóle sprzedać ileś tam sztuk, żeby wyjść na zero, ale ten "milion w pierwszy dzień" od początku pachniał ściemą. A premiera gry na X0... Nie mam ani PS3 ani Xa, więc to nie fanbojowanie. Ale jakoś... nie sądzę. Ta gra to dla Chlebaka, który ma o połowę mniej sprzedanych egzemplarzy system-seller, a premiera na X360 oznaczałaby rozwianie wątpliwości wielu niezdecydowanych nabywców konsoli, w tym np. mnie. Więc IMO Sony sypnie kaską, żeby zachować exclusiva. I proszę, nie porównujcie tego z sytuacją MGS2, który ukazał się na Xie, kiedy to PS2 dzieliła i rządziła. Na chwilę obecną - dla Sony utrata Metal Geara na rzecz M-softu to jak dla M-softu utrata Halo albo Gearsów na rzecz Sony. Tyle.
  23. Dobra, to z dużym poślizgiem, ale powiem kilka słów o tej grze. Na mało który tytuł czekałem z takimi wypiekami jak na Obliviona. Serio. Przy Morrowindzie na PC spędziłem mnóstwo czasu i wciąż jest to czołówka gier, w jakie dane było mi grać. Obłędna jak na tamte czasy grafika, potężna, nawet jak na dzisiejsze czasy, swoboda, doskonała fabuła i świat... Świat, który nie udaje złożonego i rozbudowanego, tak jak w wielu RPGach, ale naprawdę taki jest. O genialnej fabule, litrach miodu, nieziemskim designie nawet nie wspominam. Zaś Oblivion, cóż... Hype był ogromny i nie ukrywam, niesiony entuzjazmem pobudzonym dodatkowo świetnym intrem, połechtany miażdżącymi wizualiami rozpocząłem przygodę z Cyrodill. Najpierw sporo czasu na kustomizacji mojego Dark Elfa, a potem w świat... Nie ukrywam, jestem rozczarowany.Liczyłem na coś, co przyćmi Morrowind rozmachem, a dostałem RPGa idiotoodpornego. Sad but true... - idiotyczny level scaling(naprawdę nie rozumiem po co to i jak można było w tak przykry sposób uprzykrzyć zabawę) to dopiero wierzchołek góry lodowej. W Morrownidzie olbrzymią radochę sprawiało mi czesanie kolejnych dungeonów, podkradanie kupcom zabawek, a tu... lipa. Wszystko uzależnione od cholernego levelu. Co do gildii i questów - idiotoodporność odrzuca. Owszem są momenty, jak np. Dark Brotherhood, generalnie reżyseria questów jest bardzo dobra, ale idiotoodporność znów atakuje. Kluczowych postaci nie idzie zabić, bo... bo nie i już. Przykro mi, ale takie szczegóły psują obraz swobodnej eksploracji świata. Nie wspominam już o mechanizmie szybkiej podróży. Pewnie, ułatwia rozgrywkę, ale też poniekąd ją niszczy. Coś na wzór morrowindowych striderów w zupełności by wystarczyło. To wszystko szczegóły, to prawda. Ale wzięte do kupy czynią z Obliviona grę... bardzo przystępną. Być może wielu osobom bardzo to pasuje, ale mnie trochę to odrzuciło. Kwestia gustu - mi np. średniowieczny design Obliviona też średnio przypasił, wolałem chyba morrowindowe "grzyby". Ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Oblivion jest grą bardzo dobrą i bardzo... przystępną i jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, to nie przystępności oczekiwałem od Bethesdy.
  24. Nie będzie ze względu m.in. na AP Scan. Można to w dużej części olać. Prawie całkiem. Ot, paru żołdaków do Med Teamu, ze dwóch do Spy i ew. ktoś tam do Tech. I tyle. Choć nie powiem, mnie ten element akurat przypasił, jakoś zawsze w grach miałem korbę na punkcie masterowania teamu. I znowu, mnie się akurat podoba. I to bardzo. Poza tym, komiksowy styl pasuje IMO do treści tychże cut-scenek, które w dużej mierze są bardzo statyczne, a i sceneria nie sprzyja raczej fajerwerkom. Ale gameplay'u już bronić nie będę. Bronią się jeszcze walki z bosami, przy formule 'mini-armii' wybór miejsca operacji z poziomu mapy też mi nie przeszkadza, no ale same misje... Jeśli nie walczy się o Foxhounda, to metoda "na Jana" działa lepiej niż dobrze. Problem nie leży nawet chyba w sterowaniu(poza celowaniem nie mam zastrzeżeń), ale w tym, że rozgrywka jest po prostu nudna. Pisałem już o multi, napiszę jeszcze raz. Chwalono je, a mi w ogóle nie podeszło. Komodo gdzieś ze 2 strony w tył zapytał czy oczekiwałem "skradanki". Tak właśnie. Splinter Cell, bodaj Pandorra Tomorrow, na PC(tylko w tą wersję grałem) doczekał się bardzo dobrego "tajniackiego" multi, więc dlaczego nie MGS? W każdym razie, IMO multi to w PO najmniejsza linia oporu. Mapy z singla(w dużej mierze dość kiepskie do gry po sieci) i huzia.
  25. Nie powiem, żeby ten cały Skype czy tam DivX był mi potrzebny do szczęścia. Już korzystanie z komunikatora na kompie jest dla mnie przykrą koniecznością(w większości służy on ludzkości do zawracania mi czterech liter), a i nie za badzo widzę potrzebę oglądania filmów na 4-calowym ekraniku (gdy ten Divx już wyląduje na PSP). Dlatego, jako użytkownik fata, póki są gry, a jestem pewny, że osobnych gier na slima/tylko na slima nie będzie, bo nie opłaci się to wydawcom, jestem zadowolony. Owszem, mieć Skype'a a nie mieć, to jednak mieć i polityka Sony działa mi na nerwy, ale i bez tego Skype'a jakoś przeżyję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...