Dobra. Jakąś godzinę temu rozwaliliśmy nowy raid w poniższym składzie:
Poniżej garść przemyśleń z perspektywy osoby, która pierwszy raz w Destiny grała raid Day 1 i w sumie niedawno zaczęła grać. Będą spoilery z rozgrywki.
-Raidy w Destiny są zaje.biste. Naprawdę trudno w tej generacji o lepszy kontent multi PvE. Wg mnie to jest gamechanger i można w Destiny je.bać ale trzeba to docenić.
-Ten raid jest dużo krótszy i chyba łatwiejszy niż KF. Ale pod względem mechanik wbrew zapowiedziom Bungie niewiele się różni - dalej jest mnóstwo koordynacji, biegania, przypisywania ról itd. Nie widziałem za bardzo tej zapowiadanej różnicy, że tutaj 'the theme is collision'. 3 encountery w tym jeden w dwóch fazach i nara.
-Przynajmniej w trybie normal light level wydaje się 'robić' dużo bardziej niż w KF. Im wyższy light, tym mechaniki więcej wybaczają, łatwiej jest dps-ować itd. Nie ma chyba takiego encountera jak Oryx gdzie wszyscy mogą być 320/335 a i tak wszystko kompletnie spier.dolić.
-Pierwszy encounter jest bardzo podobny do Warpriesta z KF. Ogólnie chyba trochę nie było pomysłu na nową formułę, zmianę podejścia itd.
-Jest kolosalna różnica w poziomie trudności między pierwszymi 3 encounterami a ostatnim. Spokojnie do ostatniego bossa można dojechać na 360, a na nim poniżej 370 jest bardzo trudno.
-Jak już nabije się light w okolicach 380 to wydaje się, że raid a zwłaszcza końcówka będzie duużo łatwiejsza i ludzie będą kończyć go w godzinę. W tej chwili niewiele wybacza ze względu na niski dps - jeden zje.bany ruch przy fazie dps i wszyscy leżą. O czym boleśnie przekonał się mój team, kiedy raz po raz lamiłem rzucanie orbami/skakanie po bossie.
-Bardzo fajny klimat raidu, są ciary, moim zdaniem lepiej to wygląda niż szaro-bury KF.
-Fabularnie to jakiś żart. W TTK przynajminej waliło się Oryxa który wiele znaczył dla tej smutnej jak piz.da fabuły. Tutaj tłuczemy dwóch no-nameów i jedziemy pociągiem. Czaicie - ostani boss w grze, a nie wiadomo kto to jest xD
-Jak walnie hard mode i challenge, to będzie podobnie ciężko jak teraz i znowu wszyscy się poskładają.
-Za końcówkę raidu i to jak nasza ekipa została wyru.chana z ostaniej skrzynki je.bać Bungie maczetami.
Ale ogólnie bawiłem się przednio i myślę, że na ten moment raid bardzo daję radę. Tylko szybko się zużyje. 8/10 would play again ale póki co nie mogę na to patrzeć.
PS: Zdaje się, że jakieś 20 minut przed nami raid rozjechał też Zeratul i wrog (Xone), a pewnie było też grane przez ekipy na PS4.