-
Postów
4 401 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez froncz piotrewski
-
lol, co tam sie dzieje
-
No ja se kupiłem passa na playoffy, jest całkiem spoko. Tylko bardziej się opłacało tam te 2 tygodnie temu to kupić czy kiedy tam to wprowadzili, żeby dooglądać reg. season.
-
Kolejna już nie wiem która żenująca końcówka Thunder. Westbrook 3-22 [']. Z Hardenem pewnie Thunder by wygrało, ale z drugiej strony Lakersi genialnie odrobili te kilkanaście punktów straty. 4 kwarta Kobego wyśmienita. Z graczy Thunder zadowolony może być tylko Ibaka, który znowu wyśrubował sobie statystyki bloków.
-
swoją drogą Harden przed zejściem 14 pkt w 13 min, oby wrócił po przerwie na plac.
-
beka z World Peace'a, powininen zmienić nazwisko na Elbow Takedown.
-
Sunsi mają o tyle gorzej, że u siebie grają ze Spursami, a bezpośredni mecz z Jazz jest grany w Utah.
-
No i proszę - Harden 40 pkt.
-
strzeli (pipi)a od 1996 czekam na tryumf Juve w CL, co mam powiedzieć o Chelsea ...pamiętam ten karny Terrego :confused: To nie wina Chelsea, że Bóg kibicuje Manchesterowi United.
-
Tymczasem OKC po przegranych z Grizzlies, Heat i dwóch z Clippersami traci prowadzenie na zachodzie na rzecz Spursów, którzy rozjechali na wyjeździe Lakersów. Kiepsko wygląda gra OKC, zwłaszcza Westbrook ostatnio nie zachwyca. No, jak trafią np. na Clippersów w półfinale konferencji, to mogą mieć ciężko. Zobaczymy jak dzisiaj poradzą sobie w Phoenix z walczącymi o życie Sunsami. Fajnie by było zobaczyć Suns w play-offach, ale końcówkę mają ciężką.
-
Koncerty - terminy, relacje, wrazenia
froncz piotrewski odpowiedział(a) na Obsolete temat w UNDERGROUND
Na miejscu fanów Placebo martwiłbym się o własne członki. -
Właśnie, przeglądam sobie weszło i też nie wiem w sumie dlaczego nie ma w głosowaniu podwójnej parady Szczęsnego z meczu z Liverpoolem. Moim zdaniem du.pą wciąga np. drugą paradę Kuszczaka z tego głosowania.
-
Ja mam: Best Match: United-Arsenal: 8-2 (bo byłem). Goal: Henry v United (bo najlepszy, bo to Henry) cieszynka: Cantona (duh) Best Save: Kuszczak, Wigan -WBA (bo najlepiej zapamiętałem). Fantasy team: Neville - Campbell - Vidic - Riise Beckham-Makelele-Scholes-Giggs Cantona-Henry. Zero obiektywizmu, po prostu wszyscy ulubieni piłkarze wcześniejszego czy późniejszego dzieciństwa.
-
Dobra, wiadomo, że w lidze zostały trzy ważne mecze. Derby i dwa wyjazdowe - United zagra z Sunderlandem i pewnie ten mecz będzie gehenną, a City z Newcastle. Niestety, przez blamaż z Wigan, żeby wygrać mistrza, City musi wygrać derby i mecz ze Srokami i liczyć, że United co najwyżej zremisuje z Sunderlandem (lepszy obecnie bilans goli ma City). Wszystko powinno być jasne 30 kwietnia.
-
Nie sądzę. Ludzie zajmujący się jej przygotowaniem oglądają mecze, na temat których się wypowiadają, co ułatwia im ocenę.
-
Young chyba ostatecznie przyklepał tytuł czołowego nurasa PL.
-
Incoming tradycyjna, coroczna beka z Realu. E: DLACZEGO TO SIĘ ZDARZA ZAWSZE WTEDY KIEDY PISZE POSTA
-
Jak LeBron nie gra czwartej kwarty to nie wiem co trzeba powiedzieć o wczorajszej dyspozycji OKC. Szkoda, bo nie lubię Griffina ch.uja.
-
Słabiutki mecz niestety i wymęczona 8-punktowa przewaga topnieje. Niestety ciężko bez Scholesa, ale emeryt musiał odpocząć. Chicharito nie wiem co robił w pierwszym składzie, na razie to on się nadaje do zbierania grzybów. Przed MU mecze u siebie ze Swansea, Villą i Evertonem. Problemem może być drużyna z Goodison Park, są w gazie, a rok temu United mocno się z nimi męczyli. Poza derbami jest jeszcze niestety ciężki wyjazd na Sunderland - do tej pory Manchester mógł sobie tam pozwolić na stratę punktów, teraz już nie. Na szczęście City nie ma znowuż tak łatwego terminarza - na rozkładzie są wyjazdy do Norwich i - co najważniejsze - Newcastle. Liczę, że Papiss Cisse i Demba Ba jak na rosłych murzynów przystało wy.ruchają szejków w odbyt.
-
Manchester United znowu wystawia fanów na próbę, jak Bóg Abrahama.
-
Beka z Bajernu. Co zrobił Subotic, bo akurat transmisja mi zdechła?
-
i... to w zasadzie byłoby na tyle. Choć nawet meczu z Chelsea nie nazwałbym spektaklem, już nie takie rzeczy jak nury Welbecka sędziowie gwizdali. Wczorajsza decyzja sędziego była haniebna, ale uwierz mi - najbardziej boli kibiców United, którzy przez kolejny sezon będą musieli słuchać jak to w meczu z QPR sędzia dał im mistrzostwo. To nie dlatego że nie jesteś piłkarzem, tylko dlatego, że nikogo nie obchodzi to, co masz do napisania. http://www.debatabledecisions.com/tables Tyle na ten temat, możesz bezpiecznie oddalić się do oglądania skrótów meczów, dodawania goli piłkarzom albo innych rozrywek, które uważasz za zajmujące.
-
Przecież już po meczu z Ajaxem na OT było wiadomo, że nikt w Manchesterze na poważnie nie bierze LE. Wielu kibiców (w tym np. ja) mogło uwierzyć w teksty Carricka czy innych piłkarzy o 'chęci wygrania' LE, ale jak przyszło co do czego, to biegać się nie chciało. Ferguson sam wybrzydzał na reżim meczowy czwartek-niedziela, do którego drużyna nie była przyzwyczajona. No to sory, tak nie da się wygrać LE z drużynami, którym się chce. Co do Ligi Mistrzów, to rzeczywiście jest to nieusprawiedliwiony blamaż, o tyle dziwny, że mogłoby się wydawać, że nowi, młodzi zawodnicy będą mieli większy głód gry niż 1:0 i drzemka. Wiadomo, było mnóstwo kontuzji, dół formy na przełomie roku, zmieniony skład, ale nie usprawiedliwia to odpadnięcia z najsłabszej grupy. No ale niektórzy chyba zapominają, że ten sezon jest dla Manchesteru United rzeczywiście przejściowy. Całkowicie zmieniony skład w obronie, w dodatku z powodu kontuzji często rotowany. Taki np. Jones, który miał fantastyczny początek sezonu teraz dołuje i trudno się dziwić, no bo jak ma grać dobrze, skoro dziewiętnastoletni koleś co tydzień grał na innej pozycji. O De Gei, którego historię w MU wszyscy doskonale znają nie wspomnę. Środek pomocy to dramat i ściągnięcie Scholesa z emerytury rzeczywiście było desperacją, cokolwiek Fergie by nie mówił. Z powodu kontuzji nie gra od X czasu Anderson, Park będący w końcówce zeszłego sezonu (i nie tylko) podporą drużny w środku pola zapomniał jak się gra w piłkę i jest chyba najgorszym piłkarzem 1. drużyny. Nigdy nie rozkręcił się (i nie wiadomo czy się rozkręci) Cleverley, który okazał się panem wiecznie kontuzjowanym, a Pogba to wciąż melodia przyszłości (albo piłkarz Juventusu Turyn, kto wie). W ataku praktycznie cały czas Manchester skazany jest na duet Rooney-Welbeck, bo Chicharito, piłkarz, o którego w lecie pytał Real Madryt, po fantastycznym sezonie zgasł i potyka się o własne nogi (niestety chyba dopiero teraz Ferguson zorientował się, że w obecnej formie szkoda marnować na niego minuty). Berbatov, kompletnie nie pasujący do stylu gry United został już przez Fergusona definitywnie skreślony. Chwała Bogu za dobrze działające (gdy piłkarze byli zdrowi) skrzydła Young - Valencia - Nani (w różnych konfiguracjach) i to, że życiową formę złapali Evans i Carrick. O pladze kontuzji już pisałem. Manchester United był 'najczęściej kontuzjowaną' drużyną ligi, dla kontrastu - na drugim biegunie znalazło się City. Także nie sądzę, żeby ten sezon był aż tak tragiczny. Zobaczymy jak będzie wyglądało letnie okno transferowe, niestety drużyna wymaga więcej zmian niż chciałby Ferguson. Aha - nie chce mi się pisać oczywistych rzeczy, ale jeśli ktoś pisze, że Welbeck, Smalling czy Rafael (o zgrozo) są beznadziejni, to jest kompletnym kretynem. Podobnie, nie chce mi się komentować bzdur o pomocy sędziów.
-
To futbol dla koneserów. Podobnie jak wytrawne wino - trudno, żeby odpowiadał prostemu ludowi.
-
Jest z nami Marcin, jest z nami Sławek.
-
Piłkarze Realu mają zwyczajnie miękkie faje, nie widzę ich w pojedynku w LM z drużyną, która nie zmoczy sie na widok Cristiano (np. Bayern). Beka z tekstów o 'historycznym tridente' w Realu. Prędzej w Barcelonie przestaną symulować faule niż Benzema albo Higuain wygra Realowi jakiś ważny mecz.