froncz piotrewski

Arsenal okradziony z karnego + Balotelli powinien wylecieć = United nie może mieć za łatwo jednak.

czuję się podle, trochę jak kibic Barcelony.

miękki jak podbrzusze Roziego

no paskudne zdjęcie ale nie chce mi się robić lepszego. wygooglujcie se clarks desert boots. Niesamowity but, tak miękki, że czuję jakbym miał na stopach skórę martwych niemowląt.

Naturalnie, w dodatku przepłacone.

duzo

Kupiłem <ok>.

Naprawdę, od czasu do czasu zaglądam chcąc zaniżyć poziom, ale widzę, że fani Realu i Barcelony doskonale radzą sobie sami.

No, np. dwumeczu Porto z Manchesterem United wcale a wcale sędzia nie przekręcił na korzyść Porto. No ale to trzeba by interesować się piłką troszkę dłużej niż rok wstecz, żeby pamiętać takie rzeczy <emeryt>.

Faul Nesty już tam był?

Niesamowicie dużo partolili Westbrook i Durant (Durant - 9 TOs). W końcówce czwartej kwarty najpierw obs.rał się Westbrook nie trafiając prostego lay upa, a potem Perkins. LeBron wciągnął dzisiaj du.pą Duranta.

Chelsea 09, Arsenal 11, Real 11, Milan 12 - PAMIĘTAMY

Fajnie, tylko że ostatnie drużyny, które na szczeblu LM w meczu fazy pucharowej wywiozły korzystny wynik z Camp Nou to Manchester United w 2008 i Chelsea rok później (jeśli się nie mylę). No jednak te drużyny były 'trochę' lepsze niż obecny Milan.

Jezusie, co OKC wyprawia z Bulls.

Nie sądzę, żeby wyjście z 1:3 na 3:3 w kilka(naście?) minut było zejściem powietrza. Z trenerem zamiast figuranta liga byłaby w tym sezonie przez City już dawno pozamiatana.

Jakie tak naprawdę to ma znaczenie, skoro wygląda na to, że losy mistrzostwa rozstrzygną się w Dortmundzie? Póki Borussia wygra z Bayernem u siebie, to może nawet przegrać z Schalkę na wyjeździe.

Kur.wa, Evans jaka forma ostatnio.

Na 100%... if you know what I mean.

Chodzi mi o to, że wszedłem poczytać hejty na Lecha / Śląsk, a tu post z livescore'a.

Oglądałem wczoraj ten mecz Chelsea z City i trudno powiedzieć o grze Londyńczyków coś dobrego. City pokazało fajną, kombinacyjną piłkę i zwłaszcza po karnym piłkarze Manciniego robili z Lamparda i spółki wiatraki. Chelsea miała przypadkową bramkę i to w zasadzie tyle, w pierwszej połowie grali takie klopsy w obronie, że przed przerwą mogło być już 0:2. Zaskoczyło mnie w sumie, że City tak przyżarło w końcówce, zaskoczyła mnie zwłaszcza postawa Teveza, który asystował przy golu Nasriego. Teraz to punkty mogą już zgubić chyba tylko z Arsenalem, może Newcastle. Sprawa mistrzostwa rozstrzygnie się w takim razie pewnie na Etihad, 30 kwietnia i niestety po blamażu 1:6 na OT nie wróżę tam United sukcesu. Z innej beczki, Liverpool mimo prowadzenia 2:0 przegrał u siebie 2:3 z QPR i całkiem możliwe, że w lidze zostanie wyprzedzony przez Swansea.

Już nawet Jonny Evans jest w polu karnym groźniejszy niż Torres.

do kasacji

Tak właśnie. Zmartwychstał i wstąpił na fotel lidera w rozgrywkach, które kogoś obchodzą.

United samo się wyeliminowało 2 lata temu, z niewielką pomocą sędziego. Co z tego, że Bayern ogra Basel 7:0, skoro potem i tak odpadnie z Barcą/Realem (albo dowolną inną drużyną zdolną sforsować potężną ofensywę Bayernu).