Torres jest akurat jedynym napastnikiem, który w nowym sezonie będzie miał pewny pierwszy plac. Głupi, niegłupi transfer - tak naprawdę boisko zweryfikuje Torresa od sierpnia, po przepracowanym z zespołem okresie przygotowawczym. Przecież Hiszpan nie zapomniał jak się gra w piłkę podczas przeprowadzki do Londynu. Problemem jest nie Torres, ale Kalou, Anelka i Drogba. Do odstrzału powinno być dwóch piłkarzy z tej trójki. Anelka wyżej du.py nie podskoczy i nadaje się ewentualnie na golenie Stoke'ów i West Bromów. Kalou to samo - swoją grą prosi się o transfer już drugi sezon. Drogba młodszy już nie będzie, co roku robi cyrk ze swoim transferem i gra w ataku jest od niego zbyt mocno uzależniona. Chelsea przydałby się dobry napastnik, który potrafi pociągnąć piłkę przez więcej niż 2 metry i przytrzymać ją pod polem karnym przeciwnika, wziąć na plecy dwóch obrońców. Ktoś jak Tevez. Co do pomocy pełna zgoda - Ramires to co najwyżej średniak, a Essien i spółka prochu w ofensywie nie wymyślą. Ofensywna pomoc w Chelsea polega w środku pola w 100% na Lampardzie, tak samo jak napad na Drogbie. Kiedy Anglik był kontuzjowany w tym sezonie, to reszta zachowywała się jak dzieci we mgle. Dlatego IMO najlepiej w dłuższej perspektywie Chelsea by wyszła na stopniowym odsuwaniu od pierwszego składu Lamparda i Drogby, tudzież sprzedaży tego drugiego.