Nie wiem, która drużyna wzbudza większe politowanie - FC "dotyk piłkarza drużyny przeciwnej boli" Barcelona czy Real "ćwierć miliarda" Madryt, który wypłaca pensję Pepe. Tak czy tak, można porównać sobie ten mecz czołowych drużyn La Liga oraz dwumecz Chelsea-MU. Co by nie mówić, piłkarze angielskich drużyn grali w piłkę nożną - to raczej pewne. A dzisiaj? Kopanie się po kostkach, teatrzyk Barcelony, debilizm Pepe, miny Jose i Guardioli. Tyle.