Podbijam.
Poza tym, już można życzyć Czechom bliskiego spotkania z umięśnionym murzynem pod prysznicem. Po żałośnie krótkim trybie story pierwsze fabularne DLC już zapowiedziane. Kur.ewstwo na 102. Zwisa mi trawa, przebolałbym brak broni melee i publicznego transportu(widoku zza szyby i strzelania z auta już bardziej żal, ale niech im będzie), Mafia 2 mogła pozamiatać, gdyby tryb story miał sensowną długość(+ ew. free roam po zakończeniu). Tylko i aż tyle. I tak gra gniecie suty - tak jak po pierwszej Mafii GTA 3, tak teraz GTA 4 wydaje się dziecinne i debilne. Jest świetny model jazdy, klimat, który posyła produkcję Rockstar zawstydzoną do kąta, dobrze rozwiązany garaż, rewelacyjna fabuła, strzela się przyjemnie. Tylko co z tego, skoro gra trwa krócej niż DLC do GTA, nie oferuje nic poza głównym trybem, a po jej zakończeniu nie można się nawet pocieszyć widokami. Złodziejstwo i najbardziej zmarnowany potencjał tej generacji. Więcej misji + więcej do roboty i byłaby gra na 10. Najtrudniejsze - czyli świat i klimat Czesi zrobili, wystarczyło tylko wrzucić więcej contentu. W końcu od premiery jedynki minęło 8 lat, więc chociaż tyle można było oczekiwać po sequelu legendy. A tak - jaram się grą, ale więcej nż 7 z minusem za lenistwo i frajerstwo bym Pepikom nie dał.