To jest największy problem - takimi tworami:
- nie zachęca się nowych do zakupu gry
- nie zachęca się fanów do zakupu tej gry.
Nie wiem czemu ogólnie większość studiów nie może po prostu przyjąć budżetu który odpowie sprzedaży na poziomie 1-1,5mln i nie zadowoli ich, trzymając przy tym starych fanów a GWARANTUJE, że przy każdej następnej, DOBREJ, części będą dochodziły nowe jednostki. Przykład soulsow - jak wyglądałyby gry From gdyby po takim DS1 się ugięli, co raz bardziej casualowali serie ? Nie było by ani dla fanów, ani dla nowych. Nie wszytskie pomysły od razu wypalają, a niektórzy usilnie podnoszą budżet, rozpierdalaja to czym seria stała i potem kurwa trzeba czytać tę wywody jacy gracze źli, jaka chujowa sprzedaż choć nie zasłużenie.
Zjebane ryje - zniszczyli DR, zniszczyli Lost Planet (i tu jest ten sam temat - jedynka wyśmienita gra, dwójka albo co gorsze trójka to tylko nazwa wspólna). zaraz się okaże, że znowu wchodzimy w jakiś gorszy okres Capcomu bo najpierw chujowizna dd2, teraz chujowizna drdr, gry niedomagaja z absurdalnymi wymaganiami i jedyne co im jeszcze wychodzi to MH i RE choć tutaj zaraz będzie spotkanie z rzeczywistością bo nadchodzą dwa openworldy.