No gram właśnie, dobry festival bugow i dymania gracza na najwyższym. Gdzie są bossowie? Walka mieczem świetnym jak lizakiem + 3 ciosy na krzyż, do tego etapy które gra się identycznie, identyczne konstrukcje z tylko zmienionym tłem planety. Muzyka fajna, robót i Cal też, małpa z wytrzeszczem i ten tryhardowiec że statku do gazu, no mocne 6. Płynne 50-20 klatek piękne.
I ten movement postaci mnie strasznie irytowal.
Ogólnie gra się całkiem spoko koniec końców, ale jakoś spodziewałem się więcej. Może w sequelu, na ten moment (A jestem w polowie) jest trochę zawód.