Donkey Kong Country Returns - ciężko mi ocenić grę w której sterowanie jest tak spier.dolone. Z jednej strony kupa grania, fajnie designersko levele, z drugiej masakrycznie nierówny poziom trudności, gdzie cała gra jest banalna aż przychodzi ostatni level przed bossem i sam boss na którego poszło z 50 balonów czy to właśnie... te tragiczne sterowanie wii lotem które ewidentnie popsuło mi całkowity odbiór tej fajnej gry. Nie było minuty by nie w(pipi)ialo machanie tym zje.banym urządzeniem a na ekranie zamiast np. walenia malpa robiła rolla prosto w lave. Grając w ten tytul tylko utwierdizlem się w przekonaniu ze sterowanie wii-hoiostwem nadaje się co najwyżej do paru gier w mario party, a wciskanie kazdej możliwej funkcji pod elementy motion tylko psuje rozgrywkę jak w DK. I wniosek taki ze zamiast czerpać przyjemność z Country Returns to tylko rzucalem sowity hóie przed telewizor i do gry więcej nie wrócę. A mogłem przejść wersje na 3DSa ale pomyślałem, że nie będę grał jak zwierzę wersje 30 klatkach... to grałem jak małpa machajac tym ustrojstem.
Całe szczęście ze na wii zostało mi jiz tylko MP3 k nigdy więcej nie gram na tym obesranym systemie.