135h i peklo - przeszedlem podstawkę wraz ze wszystkimi misjami pobocznymi oraz znacznikami (kontrabandy tez zaloczone hehe ) prócz paru w Velen które byly stricte pod Serca i zostawilem je jak wrócę do gry po nowym God of Warze. Co mam rzec - najpiękniejsza growa przygoda jakiej doświadczyłem, prócz trylogii ME i XC2 nie czułem takiej pustki. Gdyby nie fakt, że zostały mi 2 dodatki na które pewnie poświęce z 70-100h to płakałbym w kącie. Mógłbym napisać jak wiele rzeczy mnie irytowalo, zostało źle zrobionych albo ile bugów natrafiłem ale no kórva nie potrafię bo co ja przeżyłem to będę pamiętał przez długi czas. A jak sobie pomyślę ze podobno dodatki parę razy lepsze niż podstawka... czewik w spodniach mi wariuje.