XM.

Daddy, proszę o komentarz w tej sprawie.

Nie byłoby w tym żadnej logiki - musi być najpierw jedynka, a potem gra Heather.

Obcy w cgi, zaorać.

Masakrycznie chujowa nowa wersji dialogu w porównaniu do og.

Biorę udział

Jedynka zajebista - scena ze śmiercią wiadomo kogo, podróżowanie po piekle, monologi Jackiego podczas loadingow, va Mike Pattona robiło to wszytsko mocno. Szkoda Starbreeze - najpierw genialny Riddick, potem The Darkness, a potem to już chyba chuj i dupa.

Też szukam rodzinki, przygarnij kropka!

Lubię Gearsy, ale tak obiektywnie to jedyne co było tak naprawdę dobre to walki z bossami.

Jednak tu jest pewna różnica bo gra jest kontynuowana po 20 latach i wiadomo, że niektórych trzeba zastąpić. Co innego seria RE bo tam to kabaret. Ja mimo wszytsko jestem zajaramy, a na zmiany w jednej linijce tekstu czy brak cycofotek wyjebane - są to tak marginalne zmiany, że już o nich zapomniałem.

Coś fajnego dodaje?

Nie da rady tego wyjebać z aktualnym modelem ratowania ludzi.

Wracam z urlopu i wjeżdżam w ta jebana małpę jak dzik w szyszki.

Nie no, tak bym nie powiedział - przecież god od wary to klony z PS2, a ghost od sparta to top3 gowow ever. Zamówienie a i owszem, ale no to jedna gra.

To ci od psp'kowych gowow i zamówienia 1886?

Czoperrr?

Chyba 2016.

Piękny mecz, czułem się jakbym oglądał dragon balla z walka, buffowaniem, nagłym wpierdolem i transformacja, a to w całe 5 nameczanskich minut.

Nie było wtedy jeszcze trojki - lata na 2.0

Fornal kurva tego murzyna się nie bije.

Łomacz pokazuje - nie siła i a nuz się uda tylko precyzja. A Huber to jebane gowno.

Czyli widzę pójdzie ostatnimi czasy standard - najpierw digital, a potem fizyk z płytą.