Gram już tyle czasu - zazwyczaj po godzinie/max dwie dziennie i jestem w 12 misji. Gra tylko w jednym momencie mnie na razie nudziła, bodajże w misji 10 gdzie trwała ona ponad 3 lokacje i już po prostu chciałem ruszyc dalej progress hehe. Ale zakończenie etapu zrobiło mocno i teraz jade dalej. Zaczałem grac na słuchawkach i ogólnie już nie jest tak strasznie, organizm już się przyzwyczaił do wszystkiego, dodatkowo jest tak pokaźny oręż w tym momencie gry że nie ma potrzeby się mocno chowac przed androidami i wystarczy strzał w łeb ze sztrzelby i dobitka jednym pociskiem z rewolweru i gosciu lezy. A miało nie byc niby walki? ;) Jest, i to kórva bardzo dobrze bo moge sobie grac jak mi się podoba - czy to skradac, czy walczyc, czy nawet nasyłac obcego czy androidy na ludzi. Nie wiem czemu niektórzy pisali ze nie ma walki albo jest nieużywana, ale jest to mega kłamstwo i mozna grac sobie w stylu jaki nam się podoba (a gram na najtrudniejszym poziomie z podstawki).
A w ogóle wspomnę że jest to jedna z najładniejszych gier w jakie grałem - niby jest wszędzie streylnie, ale wszystko jest perfekcyjnie wykonane, do tego te chore elementy czasteczkowe gdzie wszedzie jakies pyłki latają, smugi światła czy para z rur. Jest wpradzie jeden minus i to duży - gra nie ma dynamicznego oswietlenia co takiego - mozemy wchodzic przed zrodlo swiatla i nie pada zaden cień, to samo jak świecimy po rurach czy otoczeniu - nie przygotowujcie się na drugie SH2 gdzie było to lata swietlne lepiej zrobione.
Soundtrack nie jest raczej pokaźny, ale jak się załączy to robi swoją robotę na dychę.
No co mogę rzec - na 12 misje, a jest chyba z 18 sadząc po trofeach jestem zaje.biscie na tak i wad to ta gra ma praktycznie zero prócz tych graficznych srak (dobrze ze cutscenek jest malutko bo tragiczne są). W najwspanialszych snak nie spodziewałem się takiej gry, a to ze moze ją sobie tak dawkuje sprawia ze mi się nie nudzi i czuję w niej niezłą "przygodę" (no ciezko nazwac przygodą w sumie walkę o przezycie hehe).