-
Postów
13 679 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
47
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez XM.
-
Scalebound też będzie świetne. Ogólnie jak wiele razy wspominałem PG to takie Capcom do 2009 roku - coby nie wypuścili to grywalne cholerstwo wychodzi. Ja cały czas czekam na duchowego spadkobierce God Hand. Nawet czytałem wywiad z 2011 roku z Mikami który powiedział że na pewno zrobi nieoficjalną kontynuacje także czekam. Oczywiście najpierw MGR2, potem ze dwa nowe IP i mogą znowu robić jakąś kontynuacje swojej starszej gry, maja moje błogosławieństwo.
-
Najpierw RE4, a teraz kolejna gra Capcomu z jubileuszem. 10 lat jak w mordę strzelił, a dalej żaden slasher nie zaoferował boss'a na takim poziomie jak Vergil. Świetny system walki, wyżyłowany do granic możliwości poziom trudności, naprawdę dobra fabuła jak na ten gatunek gry, mania zdobywania SS i ten soundtrack. Do tego Dante Must Die, kto nie rzucał padem ten nie wie co ten poziom trudności potrafi zaoferować: Itsuno odwalił kawał dobrej roboty przy "trójce", szkoda że przy DMC4 jego pomysły były zbyt odważne i nie zostały zaakceptowane przez Kobayashiego i mamy taką, a nie inną kontynuacje. No nic, DMC5 pozamiata. :>
-
Mam wersje z PSS, ściągnąłem tylko to gó.wno w postaci Cerberus Pack ze sklepu i tyle. Dodaje on postać Zaeeda, komiks i resztę bzdet. Te dodatki o których piszesz (kasumi, shadow broker...) są chyba od razu z grą z PSS ściągane bo ja nie przypominam sobie abym coś oddzielnie zasysał prócz tego Cerberusa. No, tylko ten Arrival jest oddzielnie bo to jedyny dodatek który jest płatny. Pewnie jak ma się grę pudełkową to wszystkie dodatki są ściągane przez ten Cerberus Network i dlatego różne wersje w necie są podane. Bierz from ashes i leviathana, reszte olej. Te dwa są fabularne i kur.ewsko ważne.
-
Ta, wszystko(bronie, misja etc.) jest. Interaktywny komiks aktywuje się bodajże wtedy, gdy zaczynamy nowa postacią, jak importujemy typa/typiare z ME1 to go nie ma.
-
Mówcie co chcecie, ale przywitałbym "trójkę" na PS4/żygboks. Slasherów jest tak mało, że grzechem jest jak goszczą tylko na jednej platformie. Oby nie tylko N się zainteresowało kolejną częścią.
-
http://www.capcom.co.jp/ir/english/business/million.html A z DMC rzeczywiście nie tak źle jak obstawiałem. Co nie zmienia faktu, że ponad 6 mln RE6 to jest jakiś żart.
-
Szkoda tylko, że to głównie strzelaninka, a nie slasher. Niestety tutaj walka bronią białą to soczyste 2-3 ciosy z jednym combo więc można śmiało zakładać że głównie rozgrywka w single i multi opierać będzie się na kryciu za murkiem i wymianą kapiszonów, a melee to raczej do jednego (pipi).nięcia na dobicie. No nic, i tak mi się podoba, ale Itagaki mógłby wziąć się za zrobienie jakiejś kopii NG z podobną mechaniką i systemem rozgrywki. Ale byłaby kosa.
-
Resident Evil Remake - Przeszedłem już cztery razy, z czego trzy razy od czwartku więc mogę ze dwa zdania napisać. Klimatyczne cholerstwo, ciężko się od tego tytułu oderwać. Na dodatek pierwsze przejście zajeło mi ponad 16h, a takie gry (szczególnie japońskie) lubię najbardziej - pierwsze podejście trudne i bardzo długie, a każde kolejne to 1/3 tego czasu dzięki umiejętnościom z poprzednich rozgrywek. Świetna atmosfera, świetny dark ambient, mistrzowski korytarz gdzie ciężko lawirować. Do tego wreszcie musiałem ruszyć szare komórki, zaciąłem się podczas przechodzenia dobre parę razy, głównie na początku, gdy mechanika rozwiązywania "zagadek" była mi jeszcze obca. Fabuła w capcomowym stylu, łącznie naliczyłem gdzieś całe 5 minut cutscenek z 6 liniami dialogowymi, coś pięknego. Gameplay'owo archaizm goni archaizm, do tego powolna rozgrywka gdzie oddanie 2 strzałów z pistoletu zabiera 3 sekundy. Coś pięknego vol. 2. Lokacje to kolejny plus: Design zombie dobry, jest różnorodnie i ich modele nie powtarzają się wkoło. A headshoty, jak przystało na serie... Nie zapomnę sytuacji podczas pierwszego przejścia - życia na pierdnięcie zgniłka, jeden nabój w pistolu i zombie który blokuje przejście w korytku do mojego miejsca docelowego. Ciasno jak w ci.pce u dziewicy, ściany wyglądają jakby coraz bardziej się ściaśniały i gdy już nieumarlak do mnie kroczy Chris zasadza soczystego headshota z 10 metrów, pierwszego jakiego zaliczyłem w tej grze . Stoję wryty i wyglądam tak Dobra, pora na minus. Jest jeden który mnie niemiłosiernie wku.rwiał przy graniu na IE tylko z nożem - przejścia między ujęciami kamer. Mam tutaj na myśli lag który występuję pomiędzy tymi przejściami trwający nawet sekundę. Sytuacji było mnóstwo - walka z przeciwnikiem często odbywa się w ciasnych korytarzach, przy przechodzeniu knife only i bez autolocka trzeba mieć pełną kontrolę nad kamerą, a występujący lag nie ułatwia panowania nad sytuacją. Czasem zdarzała się sytuacja, że postać przed atakiem znajdowała się w innym ujęciu, a po przytrzymaniu L1 i ataku ujęcie się zmieniało > lag sekundowy > oddanie ataku > znowu lag > powrót do pozycji wyjściowej i powtórka x5. Dopóki grałem sobie z broniami i autolockiem nie było mowy o denerwowaniu przez januszową rozgrywkę, ale gdy wyłączyło się asystę wyszła rysa wielce denerwująca. No nikt mi nie powie że go to nie denerwowało. Tyle. Świetna gra warta swojej ceny. 13 lat temu remake musiał niesamowicie robić, o oryginalnej wersji sprzed prawie 20 lat nie wspominając. Dawać teraz Zero, czekam. W sumie jeszcze jedno zdanie nt. sterowania. Odradzam granie na wersji uwspółcześnionej ze względu na charakter rozgrywki i liczne przejścia kamer. Oryginalne w postaci marszu górną strzałką sprawdza się najlepiej i nie ma sytuacji, gdy postać lata między 2 ujęciami po parę razy ze względu na przeskoki analoga. Ja niestety gram na nowym i ciężko mi się teraz przestawić na d-pad i wkurza.
-
Nie grałeś, nie komentuj. W ogóle to zacząć trylogię ME od "trzeciej" części...
-
No to chyba się skuszę, choć trochę boję się zawodu jak przy "dwójce". Dzięki.
-
Harmony of Dissonance Najlepsza Castlevania.
-
Jak wypada mapa względem dwóch poprzednich części? O wiele większa? Dobrze zaprojektowana z masą budynków do których można wejść i ogólne poczucie bycia w wielkiej metropolii nawiedzonej przez zgniłków? Czy raczej głównie rozgrywka pod gołym niebem na ulicach? Jest jakieś mini centrum handlowe?
-
Freddy, It i reszta jakoś mnie nie przerażali, a oglądałem te horrory od najmłodszy lat dzięki mojej mamuśce która lubowała się w starych straszakach. Ale kur.va "Czy boisz się ciemności?" i odcinek z wampirem wychodzącym z ekranu kina. O ja je.bie, 7-8 lat miałem jak podczas oglądania siostra pociągnęła mnie za nogi i wywaliła z łóżka akurat jak pojawił się ten nosferatu na ekranie, byłem tak obe.srany że miałem ze 4 lata przerwy od horrorów. A ile nocy ja nie przespałem... Teraz to beka, ale te 15 lat temu to jazdę miałem po nocach. Albo sku*wiel z Salem's lot: Aleeee było srania po nocach, miałem mocno zrytą banie po tych wszystkich filmach.
-
Nie ma co liczyć na nowego RE w starych klimat. Przecież ta spier.dolina zwana "szóstą" częścią sprzedała się w nakładzie ponad 6 mln. RE4 na wszystkich platformach na których wyszedł nie liznął nawet tej liczby, wszystkie części DMC nie rozeszły się tak jak ta jedna, najgorsza części Biohazard. Mogą sobie gadać, że chętnie powrócą do formuły znanej z oryginalnej trylogii, ale to i tak nie nie przejdzie i znowu zrobią srakę pod zachodnich gimbusów. A co do RE2HD to ja bym akurat tego remake'u nie skreślał bo to wcale nie jest tak kosztowna sprawa mimo zaprojektowania prawie wszystkiego od nowa - praktyczny brak cutscenek i va, soundtrack opierający się głównie na dark ambiencie wszystko to mocno uszczupliłoby ostateczne koszty. Pytaniem jest bardziej to czy Capcom zrobiłoby wersje 1:1 RE2 z psx'a bo śmiem wątpić - dodaliby stertę niepotrzebnych bzdetów niszczących rozgrywkę i klimat i tyle byłoby z tego remake'u. No i proszę Zero można już być niemal pewnym.
-
Coś przeoczyłem czy olałeś MG1 i 2? Przeszedłeś je kiedyś w ogóle?
-
Nie tyle co jaram, podobają mi się wszelkie zmiany, mega plus za nie choć to oczywiście powinno być już dwa lata temu. Systemowo będzie świetnie, wreszcie obadam Vergila bo olałem go w DLC, do tego Turbo mode - długie godziny spędzę w Bloody Palace obiema postaciami. Jak będzie za 70zł to na pewno kupię. Jaram to się DMC4SE
-
http://www.twitch.tv/capcomunity/b/620578773
-
O ŻESZ TY HÓIU! Niestety, teraz zagram dopiero za tydzień i już tęsknie. Jest moc!
-
Cały komentarz w tej sprawie: Hype Train już ruszył, czekam na pierwszy trailer na E3.
-
Jakby w dzisiejszych czasach wychodziło Okami to pewne jest że podzieliliby to na trzy części. Mi akurat w żadnym momencie się nie dłużyła przygoda. I kiedy już myślałem, że gra się kończy i smuteczek ogarniał moje ciało
-
XM dobrze zrozumiał, ale jajeczka sobie robi, taki z niego zgrywus. No ba. 8) Kupuj mate bo to świetna gra - mnóstwo ciupania, soundtrack podczas walk z bossami to mistrzostwo świata. Pewnie za 30 zł dorwiesz.
-
No, ale Mate, Rising to interaktywny film, podobnie jak TloU, a nie gra bo często zabierają nam kontrolę nad postacią i musimy wychylać gałkę do przodu żeby iść dalej i słuchać rozmów. Inaczej S nie zrobisz.
-
Oczywiście, że kłamie.
-
Ostatnio gdzieś czytałem, że zebranie do kupy pomysłów i ogarnięcie stworzenie tej gry zabrało Platynowym 8-12 miesięcy. Jakby przy kontynuacji dostali 2 lata bez stania nad głowa Konami to wyszłaby taka kur.va kosa, że nie jestem w stanie tego ogarnąć.
-
Jak dla mnie cały ten AR mode z przegrzewaniem się stroju był czymś świeżym - cover system nic nie gwarantował, raptem max 5 sekund za murkiem, nerwowe wyczekiwanie aż naładuje się system bez żadnego headshot'a rakietą i jazda dalej z przeciwnikami. Do tego cały ten boost dodge czy "normalny" wślizg świetnie odróżniał ten tytuł od reszty podobnych gierek. Rewolucja? Nie. Rewelacja? Jak najbardziej.