-
Postów
13 679 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
47
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez XM.
-
Przecież jest blok w MGR.
-
Ja dla mnie to tutaj coop w ogóle nie pasuje. No, ale w B2 jest i podobno daję radę więc jak będą mieli pomysł i nie ucierpi na tym zawartość singleplayer to przyjmę z otwartymi ramionami. Lepiej niech oddają mi wall run'a z pierwszych trailerów!
-
Dla mnie mimo wszystko slasher, ale słaby. Dlaczego? Bo każdy przeciwnik ma klatki nieśmiertelności i mimo naszych ataków on i tak sobie hasa i nas bije. W DMC,B,MGR czy NG1/2 przeciwnik atakowany to przeciwnik atakowany, co najwyżej wyskoczy z parry i założy Ci throwa(bo zasłużyłeś przez mashowanie przycisków), natomiast w serii GoW nie ma to żadnego sensu, każdy robi co chce i naprawdę opłaca się tylko robić :square18x18: :square18x18: :Triangle18x18: bo przynajmniej masz gwarant że wejdzie. System walki seria ma świetny, lepsza niż taki MGR czy niektóre DMC, no ale co z tego jak niesprawiedliwa z masą dziur i ogólną losowością rozgrywki? Klatki nieśmiertelności tylko w przypadku bossów czy subbossów jak serie powyżej, normalni przeciwnicy to ma być systemowe mistrzostwo i sprawiedliwość. Powtarzam, "pierwszy" Ninja Gaiden, tam nigdy nie zginiesz jak na to nie zasłużyłeś, nic lepszego nie powstało i nie powstanie. Jeszcze mógłbym napisać tutaj GodHand który też jest przegenialnie zaprojektowany. Żeby nie było, Nobody, ja GoW 1 i 2 mocno szanuje, kocham i przeszedłem wielokrotnie bo gra się w to bardzo dobrze mimo wad w systemie. A FS w serii NG działa na całe 10 % przeciwników na początku gry, mit że da się przejść tak całą grę.
-
Pograłem ze 4h i oczywiście mistrzostwo - mnóstwo błądzenia po posiadłości, nerwowego wymijania zombie w ciasnych korytarzach czy też kojarzenia co, gdzie i z czym można połączyć by ruszyć dalej. Ja jestem zajarany, a to jest mój pierwszy kontakt z tą częścią, a z całą serią przed "czwórką" to może z max 2h z RE0/2 sprzed 10 laty. W ogóle to:
-
Ty to w ogóle idź, kup GodHand'a i go przejdź. Jak ktoś lubuje się w slasherach, a szuka Beat em up'u czy czegoś podobnego gatunkowo to nie ma lepszego wyboru.
-
Jakby brać pod uwagę God of War'a to jeden i dwa koszą, no ale jeśli chodzi o takie stricte HnS to zazwyczaj fabuła na jedno kopyto - trzeba skopać dupę złemu który chce rządzić światem i jazda! Mi tam to nie przeszkadza, ani seria DMC ani NG mnie nie odpychają przez to. Co innego taka Bayonetta czy MGR - tam nawet cutscenki są skopane i pierwsze przejście jest tylko męczarnią w poznawaniu historii. W DMC przynajmniej filmiki dają radą (w NG1/2 to pewnie z całe 15 minut ich przypada na rozgrywkę) - krótko, zwięźle, na temat i z (pipi).nięciem. Oczywiście, wolałbym ambitniejszą fabułę, ale że gameplay kosi jajca to nie zwracam na nią uwagę. A co do fabuły serii DMC czy Bayonetta to polecam (przy'mate5'uje teraz) sobie poczytać lore tych gier (zwłaszcza DMC) - to że fabuła jest słabo przekazana nie znaczy że taka jest. Sama historia Spardy mocno robi. A od DMC1 to proszę się odczepić podwalina dzisiejszych slasherów bez którego nie byłoby ani NG, ani Bayo czy MGR.
-
Ja to w ogóle jestem w takiej ekstazie że ledwo mogę usiedzieć. MGR2 na Fox Engine? Nowi Bossowie i jeszcze bardziej wyje.bany ost? Zmiana broni w locie? Bardziej różnorodne lokacje i podatnych na cięcia obiektów? Poprawiona kamera? Dłuższa rozgrywka? Pełen czas developingu dla PG? No coś pięknego!
-
2:46:39 http://www.twitch.tv/tgslive/b/618340425
-
Czekałem na ten dzień od premiery na PSNie i wreszcie mam czas zagrać w ten tytuł: Pierwszy kontakt z tą częścią, ale czuje pogrom w gaciach.
-
Miałem czekać do premiery DMC4SE z zakupem konsoli, ale chyba jednak się skuszę na ten zestaw.
-
Shadow of Rome, ogórkosyny!
-
http://www.twitch.tv/capcomunity/b/617435205 Grają na GMD, przeciwnicy od razu wskakują na DT. Coś pięknego, poproszę takie coś w DMC4SE.
-
Ostatnia dobra część. Ciekawe co "czwórka" zaprezentuje, ale raczej nie ma co liczyć na nagły skok jakościowy.
-
Soul pewnie napiszę że jest łatwiejsza - można używać potionów podczas ataków, można counterowac berserkerów (serio ktoś tego używa?) czy używać łuku podczas jumpa. Ok, ale są te pozmieniane encountery, inne czasówki i więcej przeciwników. Do tego przejście gry na MN w NGS jest o wiele trudniejsze niż w NGB przez same pierwsze chaptery, a zwłaszcza CH1 gdzie nie ma się nic prócz DS, a na xie jest jeszcze nun i lunar który mocno ułatwia zabawę. Ogólnie pier.dolenie że któraś wersja jest trudniejsza/łatwiejsza można sobie wsadzić bo jak ograłeś NGB przez 1000 godzin to jak może Cie NGS zaskoczyć, i odwrotnie? Wszystko rozchodzi się w którą część grało się jako pierwszą, dla mnie NGS jest trudniejszy niż Black bo grałem w takiej kolejności, a dla Soula zrozumiałe że NGB > NGS, to samo rozchodzi się o to którą się woli. Jedyne w czym mogę się zgodzić ze Black jest lepszy niż wersja na PS3 jest taki, że w wersji na xboxa nie ma zje.banych misji Rachel.
-
No dobra, ale dlaczego? Serio jestem ciekaw.
-
Sprawdziłem i masz rację - 1,3 mln samego DD, pewnie z max 1,5 bańki z DA + kasa za wersję w PS+.
-
No, ale Capcom jest zaje.bisty. Można sobie gadać że zje.bał się co jest oczywiście prawdą, ale tylko w momencie gdy próbują hamerykanizować swoje stare IP (DmC,RE6) bądź klepiąc gó.wna pod tamtejszą publikę (LP2/3,BC,DV). Idealny przykład - Dragons Dogma właśnie, robiona od początku do końca przez skośnych. Co wychodzi - japońska gra z tamtejszymi archaizmami i genialnym gameplayem; DMC4 - archaizmy, backtracking, wyje.bany gameplay; Dead Rising - archaizmy, wyje.bany gameplay; RE5 - archaizmy, wtórność, wyje.bany gameplay z mega coopem, SFIV mistrz, MvsC3 mistrz. Przecież DD czy DDO to bankowo będą gry z gameplayowej strony bardzo dobre bo właśnie robione przez Japończyków. Tam po prostu trzeba wypieprzyć łebków odpowiedzialnych za te wszystkie "głupoty" i przypodobanie się zachodniej publice, dać fuchę żółtkowi który kocha swoją ojczyznę i chce robić gry w stylu Capcom 1994-2009 i gitara. Na powrót na właściwe tory nie jest za późno, a ludzie tęsknią za japońskimi grami z ery PSX/PS2. Gwoździem do trumny będzie, gdy jedna z ich czołowych serii (DMC,RE czy SF) stanie się F2P, wtedy koniec i można sprzedawać swoje IP bo nic z tego nie będzie. A DD sprzedało się coś koło 2 baniek, jak na nowe IP to bardzo dobry wynik.
-
Itsuno i Kobayashi. Nawet nie próbuj mi wmówić że "piątka" nie powstaje bo i tak wiem swoje. Zapowiedź E3/TGS bądź w DMC4SE. Free 2 Play wiec mysle ze kazdy tak czy siak wyprobuje chociaz To zmienia postać rzeczy - zainteresowanie osiągnęło 1%.
-
Yano, Banzai, Berion - mam nadzieję, że bierzecie i będzie grane? Mogę grać nawet w krzaczkach.
-
Co do poziomu trudności slasherów czy tam NG - przechodzę w miarę wszystkie gry z tego gatunku na najwyższym poziomie trudności i, pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale jeśli chodzi o serię NG wygląda następująco: NG3RE > NG2 > NGB/S Razor's Edge przechodziłem przez dwa tygodnie grania po parę godzin. Tamtejszy Ultimate Ninja napsuł mi krwi, ilość kur.ew nie do zliczenia. Oczywiście jest do wina spierd.olonej mechaniki gry, masowej izuny i łapanki przeciwników, braku potionów, ale fakt jest faktem - jest to najtrudniejszy Ninja Gaiden w jakiego grałem. A ostatnia walka to apogeum rzucania padem. No i mechanika gry - udawanie że ma się technikę na bossa występuje tylko w jednym przypadku, reszta to metoda prób i błędów, a najlepszym tego przykładem jest robienie misji na >MN, albo perfect albo 200 zgonów przez bugi/glitche... i ta detekcje kolizji, zje.bane UT, brak orbów itp. itd. mógłbym pisać i pisać. NG2 też jest trudniejsze od "pierwszej" części. Czemu? Kolejna zje.bana rzecz - znowu masowa łapanka przeciwników (throw bez kończyny zabija zazwyczaj na miejscu) plus kolejny debilizm - projectiles weapon -> incendiary shuriken x 100 na ekranie, RPG x100 na ekranie. UT też postawione na efekciarstwo, a nie jak w "jedynce". Poziom trudności z wysokie wchodzi tutaj na irytujący, zero przyjemności, ale gra się nadal świetnie bo mechanika nie uległa większej zmianie. Na koniec oczywiście "pierwsza" część. Nie zrozumcie mnie źle, to i tak jedna z najtrudniejszych gier jakie powstały, 95% społeczeństwa nie przejdzie pierwszej misji (zwłaszcza w wersji na PS3 gdzie pierwszy chapter jest chyba najtrudniejszą "grową" przeprawą jaką mają do zaoferowania gry, w blacku jest łatwiej). Ale imo najłatwiejsza z całej trójcy. Również najbardziej sprawiedliwa bo nie ginie się tutaj przez błędy systemowe, a przez brak umiejętności czy własną głupotę przez rushowanie. Poza tym najlepiej zbalansowany slasher jaki powstał - każda broń działa świetnie na innego przeciwnika/bossa, świetnie zaprojektowane ET/UT a nie efekciarska kupa z kolejnych części (wiosło czy diabeł - potęga!), wprawiony gracz poradzi sobię również w MM z 2 bossami na raz bo można dobrać sobie technikę i sposób na nich, a nie jak w NGS2 czy "trójce". Nie bez kozery jest to najlepsza gra jaka powstała. Ja jeszcze wyróżniłbym DMC3 na DMD - kto nie rozwalił pada o ścianę przy ostatnim pojedynku z Vergiliuszem ten pewnie nie grał w ten tytuł. Hard w GodHand też jest dla masochistów, a przechodzenie go "z kartką" pewnie trudniejsze niż wszystkie NG razem wzięte. Inne gry tego typu na najwyższym poziomie trudności (MGR,Bayo,DMC4,DmC) to jest jakiś żart i spacerek w parku po przejściu choć jednego z wyżej wymienionych tytułów.
-
A Ty jaki tam wynik nabiłeś? Ja mam całkiem wyje.bany <skromny> biorąc pod uwagę że zrobiłem go 2 dni po wydaniu BP i długo byłem w pierwszej 50, teraz to niestety pierwsze 100 miejsc to na bug'ach i glitchach robione. Ale nie zamierzam już nic poprawiać i grać w DmC, w wakacje uzbroję się w konsolę z DMC4SE i DmC: DE, akurat będziesz miał parę miesięcy na doszlifowanie skill'a i jakiegoś fajnego wyniku zanim ja się dorwę bo jak ja się dobiorę do swojej kopii to koniec. Jutro Ci ogarnę te enemy file. Btw.W "czwóreczce" to się będzie dopiero działo.
-
Zobacz których numerków nie masz w DMC, potem odpalę i zobaczę co i jak choć Sin Scythe od razu obstawiam, że nie masz paragrafu 7, czyt. parasoli. Odpalasz 15 albo 16 misję, początkowy etap gdzie walczyło się pierwszy raz z Gryfonem i czekasz na ruch przeciwników. Najlepiej ogarniać to na Normalu bo czasem dużo czasu im to zajmuje zanim zaczną się kręcić w okół Ciebie i atakować, następnie zaczną tworzyć "parasole" i gotowe. Chyba że czegoś innego nie masz, ale reszta jest raczej prosta do wykonania i chętnie robią inne ataki.