SPOILERY
No to jedziemy:
- Końcówka GOW II nastawiała mnie na zwieńczenie trylogii w najlepszy sposób, epicką walkę miedzy tytanami ,Kratosem, a Bogami z odmóżdzającą walką na sam koniec na szczycie Olimpu przeciwko Panu "Z" na "interaktywnej", poruszającej się arenie walki z rozpier.dalającym widokiem na niszczący się świat, walczących tytanów i całą tą nicośc świata. A dostałem chu.ja do dupy.
Spodziewałęm się najazdów kamer na wielkie obszary walki ludzi, którzy giną pod mocą bogów i tytanów( moment kiedy wkraczamy do Aten w GOW 1 pokazuje przedsmak tego czego zabrakło, a dało by niezłego kopa do epickosci), najazdów kamer na genialne, monumentalne budowle designem ryjącym mą psychike... i ch.uj. Początek gry, walka z Kronosem i dziękuje dobranoc. Te lokacje nie były zaprojektowane chyba przez Stiga, a raczej przez Mistrza Balroga i Jaffego którzy zakradli się którejs nocy do studia i podrzucili kawałek kodu. Te fragmenty prezentują się jak z PS4 ,ale reszta CO TO MA BYC?! Najazd na łancuch kiedy mogą mi pokazac obszar rozpościerający sie z góry Olimp?! Pokazanie Kratosa z tak bliska, ze aż lepiej się On prezentuje w "jedynce" kiedy wokół rozpadają się cenne posągi i reszty rusztowań napier.alają mi koło ucha?! Kiedy przypomne sobię moment w "dwójce" gdy kamera robi najazd z Koni Heliosa kierujac się nad wielkimi łancuchami, a kończac objawiając wielkosc lokacji która zaraz zwiedze daje na wyobraźnie chyba bardziej niz to co wczesniej opisałem.
-Warstwa fabularna to kolejna padaka. Motyw milutkiego i łaskawego Kratosa i sentymentu którym darzył Pandore bo ta o jakze mu jego córeczke pzypominała. Nigga please... zabiłes swoją córe, żonke, niszczyłęs wszystko co możliwe, dawałes wycisk przeciwnkiów w KillBillowskim stylu, nie wiedziałeś co to współczucie, biednego kapitana statku nękałęs 3 razy nie dając mu spokoju nawet w piekle, a teraz Cie na sentymenty wzięło? Źle to wszystko zostało pokazane, nie jestem w stanie zrozumiec jak "człowiek" taki jak Kratos stał się potulny na baranek i za obraze Pandory od dziwek ogarniała go taka złosc ze jego gazy gastryczne poczuli by wtedy pewnie po drugiej stronie półkuli. Do kosza z tym motywem. To samo zakonczenie... NEXT!
- Oprawa dzwiękowa/graficzna. Kawałki zerżniete z poprzednich "dwóch" częsci, MASA powtarzajacych sie tracków ze słabymi nowymi motywami. Jesli zas chodzi o grafike jest ona cholernie nierówna! Po przepieknym poczatku przychodzi nam odwiedzac czasem tak brzydkie lokacje ze heja, odechciewa sie grac. Do czegos innego przyzwyczaiłą mnie ta seria. Design lokacji (Jaskinie buhahahah... Labirynt BUHAHAHAH )[powtarzam raz jeszcze - poczatek i walka z Kronosem nie jest tutaj brana pod uwage bo jestem swiecie przekonany, ze to nie Oni robili te elementy gry bo są one przesiąknięte zaje.b.istością! ] ssie jaja, monotematyczne lokacje nie dorastaja do pięt chociazby Świątynie Pandory.
- Bronie i magia? Tutaj nie mam wiekszych zastrzezen , to samo do długosci gry bo jakos szczególnie nie zwiedzialem lokacji, a przeszedlem w ponad 9h (DS2 pekl w 6.5h lizac sciany (i lata mnie koło ptaka, ze ktos tutaj nie wierzy w to z odpowiedniego tematu)wiec nie jest źle) <ok>
- Bossowie... nie wiem, kwestia gustu, ale nie przypadli mi Oni zbytnio. Do "dwójeczki" jej daleko, a do GOW 1 to juz w ogóle. Fakt, walka z Posejdonem czy Kronosem jest super, ale reszta nie spodobała mi sie. Brakowało pierd.olniecia, dostałem go tylko szczypte. A o "genialnej" końcówce juz pisałem. Wolałbym chyba nigdy nie zagrac w tą czesc i zyjac swoimi domysłami po koncówce z "dwójeczki".
To chyba tyle, taka fantastyczna seria, a tak zwalili... Modle sie do Hadesa zeby nie dał zrobic Stigowi GOW IV. Bez Jaffego i Balroga wiedziałem, ze to juz nie ten sam GOW bedzie, ale jednak takiej kaszanki się nie spodziewałem.
Dziękuje za uwage, napier.dalac minusy i liczcie dalej na "Wspaniałą czwóreczke" z Kratosem podróżujacym do czasów współczesnych z mechanicznym srodkiem zamiast bebechów i gatling gunem zamiast ostrzy.