Dobra to wiadomo, też zostawiam postać.
Bardziej mi chodzi o to, że historia może być na tyle generycznie napisana, że w sumie jakby nie było bohatera i miał on/ona/ono zero znaczenia.
Do tego dochodzą niby fajne 3 różne prologi.
Zawsze wolę jak jest jeden konkretny bohater, z konkretną historią.
No ale zobaczymy - po promocyjnych materiałach wygląda na to, że V jednak jakiś tam charakter ma.