Co ja moge napisac - no nuda fabularna troszke i tyle, na poprzedniej czesci rowniez bylem w kinie i tez zbytnio mnie nie wciagnela. Film nie jest az tak ciekawy, cos tam sie niby dzieje, ale nie wciaga i nie porusza tak jak podroz Frodo.
Nie rowna sie ze swietnym Wladca Pierscieni, historia sequela Hobbita tak samo zreszta jak jedynki jest jakos tak rozciagnieta - lanie wody zeby tylko zrobic te trzy czesci z jednej malej ksiazki - gdyby teraz mieli robic LOTR to musieliby z trzech ksiazek zrobic chyba ze dwanascie odcinkow.
Dodatkowo w dwojce jest wiele roznych zdarzen, jest duzo akcji, wiec az tak nudno nie jest, ale czasami wydaje sie, ze wszystkiego jest az za duzo i calosc robi sie malo prawdopodobna - rozumiem, ze elfy sa zwinne, ale wiele akcji jest przesadzonych. Poziom nieprawdopodobienstwa jest tu jednak zbyt wysoki, w dwojce jest jeszcze wiekszy misz-masz niz w jedynce, ale osoby, ktore czytaly ksiazke z cala pewnoscia beda mieli lepszy obraz sytuacji.
Ksiazki nie czytalem, ale zona, ktora niedawno (ponownie) czytala mowila mi, ze wiele wydarzen w filmie zostalo wymyslonych na jego potrzeby i dodanych lub zmienionych. Realizacja filmu stoi oczywiscie na wysokim poziomie, wszystko wyglada jak nalezy i nie ma tam tandetnych scen czy lipnych ujec.
Film spoko jak to sie mowi, ale nic ponad to - nie rowna sie poziomowi LOTR'a, Hobbita nie ogladalem z takim zaciekawieniem jak przygody Frodo i reszty ekipy, a dodam, ze Wladce co jakis czas chetnie ogladam. Mysle, ze byloby o wiele lepiej gdyby zrobili z tego jeden spojny i kompletny film, bez lania wody i niepotrzebnego przeciagania.