Ken Marinaris

Kup PSX, bedziesz mial legende. Wersje slim zawsze jakies brzydsze wypuszczali.

Tenchu - kurde, zadna na PS3 nie wyszla:( Tesknie za mordowaniem jako zwinna Ayane. Heavenly Sword - na pewno bardziej bym chcial zobaczyc niz nowego GOWa. Nariko wroc! Parasite Eve - czas przypomniec mlodziezy jakie Squaresoft hity kiedys serwowal. Aya Brea i wspomnien czar. Valkyria Chronicles - co prawda wyszly dwie gry na PSP, ale to nie to samo. Chce Valkyrii z krwii i kosci, z epicka historia i porotem Selvarii! Moze prequel? Front Mission - ludzie, przeciez ta seria urywa... (oprocz ostatniej strzelanki, ktora pomine przez szacunek dla serii milczeniem). Dawac mechy. Zone of the Enders - wydanie odswiezonych wersji z PS2 to za malo! Niech Kojima zostawi juz MGS i poswieci troche czasu innemu dziecku. Wiecej w tej chwili nie pomne...

Shank - dobr, brutalna skrolowana nawalanka. Shank strzela, leje po pyskach i brutalnie rozprawia sie z bossami. Nalecialosci z Kill Bill God of War dosc widoczne. Poziom Hard jest naprawde HARD, a misja z rakietami boli bardzo. Polecam, choc cena PSNie wciaz nieco zaporowa (10 funciorow). I dlaczego nie ma co-opa przez neta? Jakis zart, bo w domu nie mam 2 padow i grac nawet nie mam z kim:( Limbo - znowu suchar, ale co tam. Czarno-biala gierka, w ktorej gnamy w prawo rozwiazujac coraz to nowe zagadki. Ginie sie niemilosernie wiele razy, ale grac sie wcale nie odechciewa. Ukryta misja, gdzie widac bardzo malo (zlote trofeum za nia) to male mistrzostwo swiata. Zdecydowanie gra warta zapoznania sie z nia.

Jaskolki spiewaja, ze DD DA cosik lepsza ma byc niz D2.

The walking dead - taki samograj, w ktorym niby mozna wplywac na bieg wydarzen. Takiego wala, moja faworyzowana kobieta zginela w 3 epizodzie i nic nie moglem zrobic (poza zemsta). Grafika srednia, dobre dialogi i niekiedy zagadki. Kiedy dochodzi do elementow zrecznosciowych (a dochodzi rzadko) mechanika wola o pomste do nieba. Epizody dlugie, ale jak rzeklem za duzo zalezy od "widzimiesie" tworcow, za malo od gracza. ICO - nigdy nie gralem na PS2. Grafa zachwycac sie nie bede, choc w roku 2001 pewnie niezle robila. Muzyka za to swietna robota, podobnie jak calosc udzwiekowienia. Historyjka naiwna, ale z dziewczynka i rogaczem zwiazalem sie nie wiadomo kiedy. Polecam zagrac, tym bardziej, ze krotka i niezatrudna.

Pewnie, ze warto. Trzeba poznac ducha oryginalnego TR, bo ten nowy to raczej Uncharted niz TR.

Skoro jestes, zapodaj oceny dla dwoch Disgei, bo na liscie sa, ale bez ocen.

Ja tylko jak patrze na zwiastuny Riptide, niedobrze mi sie robi. Swojej kopii DI sie pozbylem, wynudzila mnie okropnie, a te wszystkie freezy, glitche, spadki animacji zapamietam na zawsze.

Ja gralem, ale sam. Jesli gra cie nie odrzuci grafika juz na poczatku, to pozniej bedzie tylko lepiej. Niestety, gry juz nie mam, wiec do co-opa sie raczej nie pisze

FEAR3. Taka sobie strzelanka na 6+. Troche podobny gameplay do Singularity, choc Fear3 do Singularity sie nie umywa. W sumie nie wiem po co zaczynalem, bo na RPGa mialem ochote, ale skoro juz zaczalem, to powoli skoncze:) Grac tylko w przyoadku braku lepszych pozycji.

Ciagle ten gniot Dead Island:(

Hejoo, ja chetnie zagram, ale dopiero kolo piatku, soboty. Chcialbym wczesniej skonczyc kampanie solo, tak jak sam zaczalem. Ja nie lubie przechodzic gry po raz pierwszy w co-opie, jak rkBrain wspomnial. Chce ogladac wstawki (choc tu marne sa), powoli badac teren, a nie pedzic przed siebie, badz pieprzyc glupoty przez HSa. Lubie chlonac gre na spokojnie, takze zagram w co-opa, ale jak juz sam zalicze gre. Jestem w akcie 3 i mam 42lvl, jaki lvl beda mialy zombie, gdy bede gral z graczami z levelem nizszym niz ja?

Dobra recenzja ale kilka kwiatkow znalazlem "Nie ucialby kurze zlotyc jaj" "cechowal sie skokiem" - jakim, czego? R69R-LPND-R884 Jakis kod na motyw.

The Possession- niby horror, ale raczej dla nastolatkow. Fabula cienka i wolno sie rozkreca. Kilka postaci, troche efektow. Do obejrzenia po poludniu, przy herbacie i biszkoptach, bo czasu na to szkoda wieczorem, kiedy jest klimat na inne lepsze produkcje.

Ech, kiedy to bylo. Ja bym kupil, gdyby wszystko w jednej ksiedze upchali, a kolejne odcinki nazwali rozdzialami Mam te pierwsze wydania jescze, kiedy ojciec mi i bratu kupowal (pamieta ktos Yanksa, tez byl OK), wiec tym bardziej nie chce doubli skladowac.

Mnie zadna nie smieszyla